|
Przeklęty pierścień Rudolfa Valentino |
|
Autor |
Wiadomość |
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 10:22, 27 Cze 2006 Temat postu: Przeklęty pierścień Rudolfa Valentino |
|
|
Przeklętą błyskotkę Rudolfo Valentino "nabył drogą kupna" w sklepie jubilerskim w San Francisco, mimo, iż jubiler odradzał mu kupno tej-jak to określił-przeklętej biżuterii. Cóż jednak począć-młody, obiecujący aktor uparł się... miał powiedzieć: Proszę pana, pana opowieści jeszcze bardziej dodają temu maleństwu uroku, tym bardziej pragnę wejść w jego posiadanie. Proszę mi go sprzedać.
I tak przeklęty pierścień na palcu Rudolfa widzimy w kilku filmach, m.in. w jego pierwszym nieudanym filmie Młody Radża. Aktor miał go na palcu podczas kręcenia Syna szejka-był to jego ostatni film. Zmarł w 1926 roku na zapalenie otrzewnej, z pierścionkiem na palcu.
Po śmierci Valentina pierścień "przypadł w udziale" jego przyjaciółce, holywoodzkiej aktorce Poli Negri. Ta jednak zachorowała. Wyzdrowiała rok póĽniej, jednak nie odzyskała dawnej popularności.
Aktorka przekazała pierścień Russowi Colombo-uderzająco podobnemu do Rudolfa młodemu aktorowi. Nie cieszył się nim zbyt długo-zginął w wypadku z bronią palną.
Kolejnym właścicielem pierścienia został jego przyjaciel, Del Cassino-zginął w wypadku samochodowym. Pierścień przeszedł do rąk jego brata Dela, który-obawiając się o własne życie-schował pierścionek do domowego sejfu, który wkrótce potem został obrabowany-złodziej został zastrzelony podczas pościgu. Pierścionek znaleziono w kieszeni jego kurtki.
Klejnot powrócił do sejfu w domu Cassina. Pozostawał tam, dopóki nie wypożyczył go producent filmowy Edward Small, do filmu biograficznego o Rudolfie Valentino. Ofiarą padł młody aktor grający rolę Rudolfa, Jack Dunn-zmarł na rzadką chorobę krwi.
Del Cassino postanowił uwolnić świat od klątwy-zdeponował pierścień w miejscowym banku. Odtąd placówka była wielokrotnie okradana, wybuchały tam pożary, nikt jednak dotychczas nie zginął. Pierścień znajduje się tam do dziś.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eQuestris
Forumowicz.
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 1:52, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, szkoda tylko że nia ma jego zdjęcia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Forumowicz.
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Milicz
|
Wysłany: Nie 20:09, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jak ten pierścień wygląda. I historia ciekawa:D
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarja
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:42, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm... Ciekawa historia. Myślę, że są to poprostu zbiegi okoliczności i gdyby nie to, że sprzedawca powiedział Valentino o tym, iż pierścień jest przeklęty, na pewno nikomu by nawet nie przyszło na myśl, że owa błyskotka powoduję tę serię nieprzyjemnych zdarzeń. Nie ma zdjęcia, bo pewnie wszyscy nagle poczuliby,że są w mocy złego pierścienia . Wiecie... bóle głowy i te ekhm... omdlenia przed monitorem .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tarja dnia Pią 21:42, 01 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serpent
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:40, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a niektore panie mdlaly na widok Rudolfo Valentino
Zbiegi okolicznosci nie istnieja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarja
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:53, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Serpent napisał: a niektore panie mdlaly na widok Rudolfo Valentino
Zbiegi okolicznosci nie istnieja. |
Naprawdę bardzo wyczerpujący post... A może byś wyjaśnił, dlaczego Twoim zdaniem nie istnieją? Samo stwierdzenie faktu nie wystarczy... I nie oczekuję tutaj typowej odpowiedzi przepisanej z książki. Nie wierzę ślepo w każde historyjki o duchach, przeklętych przedmiotach, a stwierdzenie, że zbieg okoliczności nie istnieje nie jest dla mnie podstawą określania, czy zjawisko jest paranormalne, czy też nie i najpierw dokładnie wszystko logicznie analizuję. Gdyby było inaczej wszysto uważałabym za dziwne i przepełnione tajemniczymi mocami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tarja dnia Pią 18:03, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serpent
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:45, 22 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
przeklete klejnoty
Regent
Głośno było o diamencie "Regent", skradzionym w indyjskim Hajderabadzie, przez miejscowego niewolnika. Marynarz, który odkupił go za spora sumkę, nie cieszył się długo życiem. Powiesił się tydzień po niefortunnej transakcji. Kolejny nabywca drogocennego kamienia tak obawiał się jego kradzieży, że nigdy nie sypiał dwa razy w tym samym łóżku. Z prawdziwą ulga pozbył się więc skarbu, powierzając go księciu orleańskiemu regentowi Francji, za niebagatelną sumę 135 tys funtów.
W czasach Rewolucji Francuskiej słuch o przeklętym kruszcu zaginął. Nie na długo. Kilka lat później odnaleziono go bowiem wraz z innymi skarbami koronnymi. Wylądował w rękojeści szabli Napoleona i pozostał tam aż do bitwy pod Waterloo. Zarekwirowany przez Prusaków, powrócił jednak do francuskiego skarbca.
"Góra światła"
Bardziej aktywną, przeklęta działalnością mógł się pochwalić drogocenny,106- karatowy Koh-i-Noorem - "Góra światła", nazwany od biblijnej góry Ararat. Wieść gminna niesie, iż powstał za czasów panowania indyjskiego boga Kriszny. Przekazywany z jednej dynastii do drugiej, zbierał po drodze obfite żniwo nieszczęśników, którzy nieświadomi ryzyka pozyskiwali go do swych drogocennych kolekcji.
Zmożeni nieznaną chorobą, kończyli swój, z reguły, krótki żywot, w okolicznościach, które trudno nazwać całkowicie wytłumaczalnymi. Wieść o niezwykłej wręcz mocy "Góry światła" szybko rozeszła się wśród diamentowych kolekcjonerów. Budzący grozę kamień trafił w końcu do świątyni Jagannath w Puri. Ostatni spadkobierca klejnotu wolał bowiem dobrowolnie zrezygnować z kłopotliwego nabytku.
Diament Hope-a
Najgorszą sławą wśród przeklętych cieszył się diament Hope,a. Skradziony z indyjskiej świątyni, powędrował w 1668 roku do skarbca Ludwika XVI. Nietrudno zgadnąć, iż zarówno grabieżca diamentowego skarbu, jak też kolejni jego nabywcy szybko pożałowali pechowego zakupu. A nosiła go Maria Antonina, ścięta w 1793 roku. Księżna de Lamballe równie niedługo cieszyła się błyskotką. Kilka miesięcy później zakończyła swą ziemską wędrówkę na szafocie.
Nazwiska kolejnych pechowców można by mnożyć. Etykietka "przeklętego" na stale przylgnęła do magicznego klejnotu. Nie odstraszyło to jednak zachłannych amatorów. Nazwa diamentu pochodzi od nazwiska londyńskiego bankiera Henry Thomasa Hope,a, który zakupił go za niebagatelną sumę 18 tys funtów. Przed ok. 70 laty diament zaniechał swej demonicznej działalności.
Sądzono, że ponura historia, jaką mu przypisywano, jest wyssana z palca. Demoniczny minerał nagle i niespodziewanie "ożył", uzupełniając listę swych ofiar. Znaleźli się na niej m.in. francuski makler (w napadzie szalu strzelił sobie w głowę), indyjski książe Kanitowski ( zamordowany przez rewolucjonistów, grecki jubiler Simpn Mantharides (spadł z przepaści w niewyjaśnionych okolicznościach).
Jednym z ostatnich właścicieli magicznego przedmiotu został Edward Beale MacLean, właściciel "Washington Post". Rodzina prasowego potentata dotkliwie odczula obecność "fatalnego talizmanu". Zabójstwa, samobójcze śmierci, wreszcie rozwody skutecznie zakłóciły spokój kilku pokoleń MacLeanów. Nikt już nie wątpił w złowieszczą siłę cennego kruszcu. Tym razem zabrakło więc chętnych do przygarnięcia "przeklętego". Dziś można go oglądać w Smithsonian Institution
(http://fakty.interia.pl/newsroom/news/przeklete-klejnoty,880967)
Przeklete obrazy
dwa najbardziej chyba znane to:
"Placzacy chlopiec " nieznanego malarza ktory mial wywolywac pozary. Klatwa spoczywa na kazdej wykonanej kopii tego obrazu. Wystarczy ja kupic i masz odszkodowanie za dom
[link widoczny dla zalogowanych]
"The Hands Resist Him" Williama Stonehama obraz ten niosl za soba niesamowite zbiegi okolicznosci smierc zalozyciela galerii, nastepnie smierc pierwszego opisujacego ten obraz w katalogu, ludzie mdlejacy na widok obrazu, twierdzacy ze widza wychodzace z niego postacie masowa histeria...byc moze.
[link widoczny dla zalogowanych]
Klatwy
W niektórych środowiskach, szczególnie żydowskich, krąży taka oto legenda: w 1940 roku na pokładzie parowca płynącego z Anglii do Ameryki był rabin z Lubawy Israel Jacobson wraz z sześcioma uczniami ze swojej jesziwy. Na tym samym statku, na górnym pokładzie dla VIP-ów, siedział wygodnie rozparty w fotelu ambasador prezydenta Roosevelta przy Dworze św. Jakuba Joseph Patrick Kennedy. Modlący się głośno Żydzi psuli mu humor. Poprosił więc kapitana, aby zakazał rabinowi z Lubawy odprawiania nabożeństw. Israel Jacobson spojrzał tylko w kierunku górnego pokładu i cicho wymówił jakieś słowa. Od tamtej pory życie Josepha Kennedy’ego i jego rodziny nie było już takie jak przedtem.
Klatwa Tutanchamona o ktorej wszyscy wiedza... wyjasnienie ...tych ,,, zbiegow okolicznosci "plesn"
"Smierc na predkich skrzydlach dosiegnie kazdego, kto zakloci spokoj faraona"
Klatwa wawelska - o tej wie mniej osob. W 1973 otwarto grob Kazimierza Jagiellonczyka scenariusz podobny do pierwszej. Wytlumaczenie plesn.
Przyklady mozna mnozyc. Wiele jest przedmiotow i miejsc obdarzonych "zla energia" niektorzy traktuja to jako bzdure inni w to wierza ale zbiegiem okolicznosci bym tego na pewno nie tlumaczyla.
A jesli tak bardzo wszystko logicznie analizujesz... wybacz lecz nie wydaje mi sie by stwierdzenie "zbieg okolicznosci" bylo logicznym wytlumaczeniem. Plesn jest logicznym wytlumaczeniem, zbiorowa histeria jest logicznym wytlumaczeniem ale "zbieg okolicznosci " nie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serpent
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:47, 22 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tarja napisał: Serpent napisał: a niektore panie mdlaly na widok Rudolfo Valentino
Zbiegi okolicznosci nie istnieja. |
Naprawdę bardzo wyczerpujący post... A może byś wyjaśnił, dlaczego Twoim zdaniem nie istnieją? Samo stwierdzenie faktu nie wystarczy... I nie oczekuję tutaj typowej odpowiedzi przepisanej z książki. Nie wierzę ślepo w każde historyjki o duchach, przeklętych przedmiotach, a stwierdzenie, że zbieg okoliczności nie istnieje nie jest dla mnie podstawą określania, czy zjawisko jest paranormalne, czy też nie i najpierw dokładnie wszystko logicznie analizuję. Gdyby było inaczej wszysto uważałabym za dziwne i przepełnione tajemniczymi mocami. |
mam nadzieje ze post byl wystarczajaco wyczerpujacy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarja
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:08, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Serpent napisał:
mam nadzieje ze post byl wystarczajaco wyczerpujacy. |
Tak. Bardzo wyczerpujący tyle, że o przeklętych obrazach, klątwach Tutenchamona itd było w innych tematach. Tam możesz popisać się swoją jakże szeroką "wiedzą" polegającą na bardzo wyczerpującym "kopiuj" i "wklej" , żeby post wydawał się dłuższy. Istnieje coś takiego jak cudzysłów i w razie cytowania tekstu nie Twojego autorstwa wypada go użyć. To taka mała rada na przyszłość, a naprawdę potrafi ułatwić życie.
Znasz pojęcie "zbiegu okoliczności"? Raczej mogę w to wątpić, bądź też odbierasz pojęcie w inny sposób niż ja. Nie musisz udowadniać mi, że przedmiot, obraz jest przeklęty, gdyż stwierdzę tak, gdy uznam to za stosowne i nie będe widziała żadnego innego logicznego wytłumaczenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tarja dnia Pią 18:19, 23 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serpent
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:49, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Swoja droga z cala pewnoscia zalezy mi na dlugosci postu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Serpent dnia Sob 14:52, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serpent
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:50, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tarja napisał: Serpent napisał:
mam nadzieje ze post byl wystarczajaco wyczerpujacy. |
Tak. Bardzo wyczerpujący tyle, że o przeklętych obrazach, klątwach Tutenchamona itd było w innych tematach. Tam możesz popisać się swoją jakże szeroką "wiedzą" polegającą na bardzo wyczerpującym "kopiuj" i "wklej" , żeby post wydawał się dłuższy. Istnieje coś takiego jak cudzysłów i w razie cytowania tekstu nie Twojego autorstwa wypada go użyć. To taka mała rada na przyszłość, a naprawdę potrafi ułatwić życie.
Znasz pojęcie "zbiegu okoliczności"? Raczej mogę w to wątpić, bądź też odbierasz pojęcie w inny sposób niż ja. Nie musisz udowadniać mi, że przedmiot, obraz jest przeklęty, gdyż stwierdzę tak, gdy uznam to za stosowne i nie będe widziała żadnego innego logicznego wytłumaczenia. |
hmmm moje starania (oprocz kopiowania danego tekstu po ktorym zawsze wstawiam link, jesli nie zauwazylas) w przeciwienstwie do Twoich nie ograniczaja sie do tyrad na temat danego postu. naucz sie czytac i szukac powiazan w temacie. Moze to rozwinac Twoja zdolnosc logicznego myslenia... polecam naprawde warto. A tak generalnie twoje posty tez nie sa zbyt odkrywcze.
nadal uwazam ze zbieg okolicznosci do logicznego myslenia ma sie nijak. Zbiegiem okolicznosci tlumacza sobie ludzie dane zdarzenia wtedy gdy nie chce im sie szukac innego wyjasnienia.
Otoz Droga Kolezanko nie mozesz tlumaczyc wszystkiego koincydencja bo to tylko oznaka lenistwa i braku zdolnosci postrzegania ogolnego obrazu rzeczywistosci.
Serdecznie pozdrawiam i zycze jak najmniej zbiegow okolicznosci
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Serpent dnia Sob 14:53, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarja
Forumowicz.
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:06, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Serpent napisał: Tarja napisał: Serpent napisał:
mam nadzieje ze post byl wystarczajaco wyczerpujacy. |
Tak. Bardzo wyczerpujący tyle, że o przeklętych obrazach, klątwach Tutenchamona itd było w innych tematach. Tam możesz popisać się swoją jakże szeroką "wiedzą" polegającą na bardzo wyczerpującym "kopiuj" i "wklej" , żeby post wydawał się dłuższy. Istnieje coś takiego jak cudzysłów i w razie cytowania tekstu nie Twojego autorstwa wypada go użyć. To taka mała rada na przyszłość, a naprawdę potrafi ułatwić życie.
Znasz pojęcie "zbiegu okoliczności"? Raczej mogę w to wątpić, bądź też odbierasz pojęcie w inny sposób niż ja. Nie musisz udowadniać mi, że przedmiot, obraz jest przeklęty, gdyż stwierdzę tak, gdy uznam to za stosowne i nie będe widziała żadnego innego logicznego wytłumaczenia. |
hmmm moje starania (oprocz kopiowania danego tekstu po ktorym zawsze wstawiam link, jesli nie zauwazylas) w przeciwienstwie do Twoich nie ograniczaja sie do tyrad na temat danego postu. naucz sie czytac i szukac powiazan w temacie. Moze to rozwinac Twoja zdolnosc logicznego myslenia... polecam naprawde warto. A tak generalnie twoje posty tez nie sa zbyt odkrywcze.
nadal uwazam ze zbieg okolicznosci do logicznego myslenia ma sie nijak. Zbiegiem okolicznosci tlumacza sobie ludzie dane zdarzenia wtedy gdy nie chce im sie szukac innego wyjasnienia.
Otoz Droga Kolezanko nie mozesz tlumaczyc wszystkiego koincydencja bo to tylko oznaka lenistwa i braku zdolnosci postrzegania ogolnego obrazu rzeczywistosci.
Serdecznie pozdrawiam i zycze jak najmniej zbiegow okolicznosci |
Patrzę na wszystko realnie i nie jestem ślepo zapatrzona w swoje nadprzyrodzone umiejętności, w porównaniu do Ciebie. Te wszystkie "Twoje" teorie przeczytałam w tych samych książkach o zjawiskach paranormalnych oraz stronach internetowych i wiem, że wiedza, którą posiadasz nie opiera się na Twoich doświadczeniach, lecz badaniach i analizach innych ludzi, a wiedz, że nawet naukowcy się mylą i popełniają błędy. Wydaje Ci się, że odkryłaś coś nowego i niesamowitego, a tak naprawdę robisz z siebie parodię ludzi, którzy naprawdę odnieśli w tej dziedzinie sukces. Rozumiem,że można mieć autorytety, ale nie powinno się popadać w skrajność.
Co do linków, zamieściłaś tylko zdjęcia obrazów, więc wiesz... Dla mnie nie jest to żadne wytłumaczenie, czy też starania. Staraniem się można nazwać przekazaniem tego, co ma się w głowie własnymi słowami, a nie wpisywania w wyszukiwarkach "przeklęte klejnoty" i wyrażania swojej opini na temat, o którym nie masz w ogóle pojęcia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tarja dnia Sob 16:06, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|