|
Nawiedzona Kamienica. Historia Prawdziwa. |
|
Autor |
Wiadomość |
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 16:35, 31 Sie 2011 Temat postu: Nawiedzona Kamienica. Historia Prawdziwa. |
|
|
Cześć jestem tu nowa.
Chciałabym sie podzielić moim doświadczeniem z czymś dziwnym, zjawiskiem nie wytłumaczalnym. Na początek zaznaczam, że jest to szczera prawda, bez ubarwień.
Jestem studentką mieszkam z kilkoma studentami na stancji tzn w bardzo starej kamienicy. Naszymi jedynymi sąsiadami są mieszkańcy obok nas, nikogo na górze ani na dole. Mieszkanie jest ciemne, ciemny korytarz, grube mury. W pewnym czasie ja i lokatorzy zauważyliśmy, że coś dziwnego się dzieje w tym mieszkaniu. Na początku spadały garnki i patelnie z kuchenki w kuchni, słysząc to w pokojach, pobiegliśmy na miejsce, rzeczy leżały na podłodze. Zdziwieni sprzątamy, gdy zauważyłam, że woda w czajniku się zagotowała, na pytanie czyja to woda, wszyscy zdziwieni, bo nikt nie wstawał. Woda się sama nastawiła i zagotowała? Spadające naczynia powtórzyły się kilka razy. Po jakimś czasie pękła i odpadła płytka ze ściany... Nie brałam tego do siebie, bo stare mieszkanie ma swoje prawa do samoniszczenia Wszystko się uspokoiło mniej więcej na miesiąc.
Pewnego dnia zauważyliśmy, że drzwi wejściowe się same potwierają, na początku myśleliśmy, że ktoś wchodząc po prostu ich nie domyka. Ale siedząc wszyscy w kuchni, usłyszeliśmy otwierające się drzwi, myśla że ktoś wszedł, nikogo nie było, tylko przerażenie... Sytuacja się powtarzała kilka razy na dzień. Pewnego wieczoru siedząc w pokoju, byliśmy świadkami włączającego się telewizora, oczywiście sam się włączył. Wszystko się uspokoiło znów na jakiś czas.
Nadszedł pewien wiosenny weekend, niedzielne przedpołudnie, byłam sama na stancji i postanowiłam, że pogram na gitarze. W pewnej chwili usłyszałam, że ktoś wszedł do mieszkania, bo otworzyły się drzwi. Wychodząc na korytarz zauważyłam, że nikogo nie ma, a drzwi otwarte. Zamknęłam drzwi, wróciłam do pokoju. Ogranał mną niesamowity strach gdy usłyszałam wyraźne kroki na kprytarzu, siedziałam sparaliżowana ze strachu, czułam i słyszałam, że ktoś jest w mieszkaniu i zbliża się do mojego pokoju. Cokolwiek to było. po chwili bylam pewna, że 'to' jest w moim pokoju. Nieopisany strach w jednym momencie zamienił się w totalną obojętność, czułam się jak zahipnotyzowana i spokojna. Po chwili się 'rozbudziłam' i nie wiedziałam co się działo. Ubrałam się i wyszłam z mieszkania. Musiałam się upić, by tam wrócić Dzień później. Ranek. Około godziny 6. Przebudzałam się, gdzy znów to poczułam, dodam że wszyscy już byli na stancji. Nie wiem czy to stan mojego umysłu po przebudzeniu zarejestrował fruwające firanki i ... duszenie. Wiem że istnieje coś takiego jak paraliż senny, kiedy człowiek budzi się w fazie REM, to było coś podobnego, ale bardziej realnego. W dodatku współlokatorka też to czuła. A kolega z pokoju obok słyszał przesuwające się 'żabki' od firanek. Powiedział mi to mimo, że ja tego nie mówiłam nikomu. Od tamtej pory bałam się spać w tym mieszkaniu. Jednak znowu wszystko się uspokoiło. Na 2 miesiące.
Już pod koniec roku akademickiego, zrobiłam małą, kameralną imprezke ze znajomymi. Ok godz 3 nad ranem już pare osób 'przysnęło', ja jeszcze rozmawiałam ze znajomymi, gdy usłyszeliśmy stukanie z mieszkania piętro wyżej. Coś na dzwięk stukania młotem, w rytmie stawianych powolnych kroków. 6 uderzeń powtarzanych co minutę. Trwało to około 20 minut. Wszyscy myśleli że to sąsiedzi, więc trzeba kończyć impreze i się wynosić. Jaka była ich mina gdy się dowiedzieli, że na górze nikt nie mieszka. Siedzieliśmy do rana udając, że nic nie słyszeliśmy i poszliśmy spać. Na szczęście następnego dnia już się wyprowadziłam z tego mieszkania.
Nie wiem co mam o tym myśleć, mimo że wszystko widziałam, słyszałam, czułam, bałam się, nie moge w to uwierzyć i racjonalnie wytłumaczyć. Jestem osobą twardą stąpającą po ziemi. Jednak to co mnie spotkało raczej nie było wydarzeniem, które można nazwać normalnym. Może ktoś tutaj przeżył podobną sytuację i podzieli się jakimiś konstruktywnymi uwagami.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
yulian
Forumowicz.
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:14, 03 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawa historia. Wygląda to rzeczywiście tak, jakbyś zetknęła się z jakimś bytem, szczególnie, że nie zdarzyło Ci się tylko takie jedno odczucie spotkania w tym mieszkaniu.
Czy nie próbowałaś się dowiedzieć, kto mieszkał wcześniej w tym mieszkaniu?
Z punktu widzenia spirytyzmu dusze, które nie opuszczają ziemskich miejsc, mają jakiś problem. Mogą to być na przykład dusze samobójców, albo dusze, które boją się przejść "na drugą stronę" i pozostają w zawieszeniu między materią a tamtym światem. Mogą to być też dusze bardzo przywiązane do jakiś miejsc lub osób.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yulian dnia Sob 11:16, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 17:36, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wiem kto mieszkał wcześniej, bo ta rodzina teraz wynajmuje te mieszkanie. Nic mi jednak nie wiadomo kim byli wcześniejsi mieszkańcy, a na pewno było wiele pokoleń, bo ta kamienica została zbudowana w XIX wieku, jest ona zaliczona do jednych z zabytków miasta (łączy w sobie style renesansu, baroku i klasycyzmu). Więc na pewno ma jakąś historię, o której wiedzą tylko mury tej budowli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
katafrakt
Forumowicz.
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z otchłani świecia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:28, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zdumiewające. Ja bym w takim czymś nawet jednego dnia nie wytrzymał, bałbym się.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 16:32, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Uwierz mi, ja też się bałam, ale nie miałam wyjścia, musiałam wytrzymać. Poza tym nie wiedziałam co to jest, co się dzieje, sama nie wierzyłam w to co widziałam i czułam. Nie mogłam tak po prostu się wyprowadzić, bo coś dziwnego się dzieje w mieszkaniu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guts
Forumowicz.
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:30, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Byt żadnego kontaktu nie chciał nawiązać z wami prócz wykonywania swoich czynności jakie robił za życia. Może to było mieszkanie dozorcy dlatego często wychodził na korytarz? A może nawet kilka bytów. Gdzie jest ta kamiennica w jakim mieście?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 10:48, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pomocy!! Jestem zdezorientowana.
Wracam do tematu, gdyż wróciłam do tego mieszkania, o którym pisałam. Niestety tak wyszło, że mieszkam na 'starych śmieciach', nię będę się rozpisywać dlaczego, bo to mało ważne, po prostu nie miałam wyjścia, nie mogłam nic znaleźć odpowiedniego. A to, że tak powiem, miałam załatwione jako wyjście awaryjne. I przysięgam, że to prawda. Istotą jest, że znowu coś dziwnego mi się przydażyło. Myślałam, że moją obroną będzie to, że nie będę w to wierzyć, nic się nie wydarzyło do wczoraj. Jestem kompletnie zdezorientowana, gdyż to był tylko sen, ale tak realistyczny i przerażający, że dziwny i nie wiem co mam myśleć o tym. Otóż: wczorajsza noc, kładę się do łóżka, lecz po chwili wstałam, aby zgasić światło w przedpokoju. I tu nie pamiętam jak wróciłam do łóżka, ale na pewno wróciłam i zasnęłam i ... sytuacja się powtarza, ale we śnie. Wstaję z łóżka, idę zgasić światło i w pewnym momencie tracę równowagę, i ... jakby coś, jakaś siła zaczęła mną rzucać po ścianach, po podłodzę. Moje przerażenie było nie do opisania, po chwili coś mnie z powrotem rzuciło na łóżko i zaczęło dusić, przyciskać do łóżka. Po jakimś czasie się obudziłam, serce waliło mi jak szalone, z przerażenia bałam się ruszyć i zasnąć. Nie zasnęłam już do rana. Zaznaczę, że to było strasznie realistyczne, pamiętam każdy szczegół, widziałam szczegóły mieszkania i miałam świadomość, że moi współlokatorowie śpią i kim są. A są to osoby które poznałam przedwczoraj. Czy wspomnienie we śnie nie powinno być o poprzednich współlokatorach? To było dziwne. Co to jest?? Czy to ze mną jest coś nie tak? Czy powinnam udać się do specjalisty? Nie wiem co siedzi w mojej podświadomości, ale to zaczyna mnie przerażać. Musiałam to tu napisać, by się z kimś podzielić. :-(
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
yulian
Forumowicz.
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:58, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli, tak jak piszesz, musisz tam obecnie mieszkać, to spróbuj (wiem, łatwo pisać) nie poddawać się uczuciu lęku, jakie Cię ogarnia podczas konfrontacji z tą istotą. Jeśli to jest rzeczywiście jakiś byt (nieważne, czy autonomiczny, czy tkwiący w Twojej psychice), to żywi się lękiem. Lęk go wzmacnia. Spróbowałbym na Twoim miejscu, jeśli jesteś wierząca (niekoniecznie praktykująca), odwołać się do dobrych sił - Boga, swojego anioła/opiekuna, albo wybranego świętego. Gdyby ponownie "to coś" Cię gnębiło, to spróbuj po swojemu pomodlić się do dobrych, wyższych sił (mi to pomagało, też miałem swoje dziwne przypadki) i nie dać się ogarnąć temu paraliżującemu lękowi. Niezależnie od tego jak silne jest to coś, nie ma prawa zabierać Ci Twojej wolności w żadnym aspekcie.
Specjalista by się przydał, ale to zależy od tego w jakim mieście mieszkasz - w każdym większym powinny być jednak osoby, które mogły by Ci pomóc. W Warszawie jest np. Polskie Towarzystwo Studiów Spirytystycznych, są też egzorcyści (ale tych bym na ten moment nie polecał), Może też rozmowa z psychologiem by pomogła, z tym że część z nich ma raczej sceptyczny stosunek do tego typu wydarzeń.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 15:57, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki za poradę. Chyba będzie najlepiej jak znajdę nowe mieszkanie, bo w żadnych innych miejscach takie 'schizy' mnie nie spotykają. Może z moją psychiką jest coś nie tak, chociaż nigdy tego czegoś nie wywoływałam, nawet myślami. Wiem, że psycholog nie pomoże, tylko wypisze psychotropy, jak w przypadku mojej znajomej, która miała podobne 'przygody' . Najbardziej się martwie o dzisiejszą noc. Pewnie znowu nie zasnę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
NB#R
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:52, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałaś o tym z rodziną, która wynajmuje mieszkanie?
Powinnaś dowiedzieć się czegoś od nich.
Nie obawiaj się dziwnych spojrzeń, głupich tekstów czy wyśmiania - po prostu poważnie zapytaj, czy wiedzą dlaczego tak się dzieje i czy mieli z tym do czynienia wcześniej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guts
Forumowicz.
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:48, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak mi się pomyślało, a może byś zostawiła kamerę na noc albo mikrofon a później zobaczyła/odsłuchała co się nagrało. Pamiętam ,że Waher kiedyś nagrywał co się dzieje w nocy bo był o tym wątek. No i skojarzyło mi się z filmem "paranormal activity" oczywiście takich cudów nie będzie, ale może rzuci to jakieś światło na to co się dzieje u ciebie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
katafrakt
Forumowicz.
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z otchłani świecia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:29, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Egzorcystę, samemu się pomodlić za te dusze...
Sam nie wiem. Ja bym tak zrobił.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 17:48, 30 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Raczej nie odważę się na to żeby wykorzystywać kamerę lub mikrofon, wolę nie prowokować, cokolwiek by to było. Może to tylko i wyłącznie wymysł mojej podświadomości, ale jednak nie zaryzykuje. Spróbuję się pomodlić, chociaż szczerze, już chyba zapomniałam jak to się robi. Nie było mnie przez jakiś czas w mieszkaniu i mam nadzieję, że jak tam wrócę to nic mnie znowu nie zaskoczy i odważe się porozmawiać z właścicielem mieszkania, chociaż znając go pewnie mnie wyśmieje. Spróbuje zebrać to w racjonalną otoczkę i spytać kim byli sąsiedzi z góry, bo w tym mieszkaniu nikt nit mieszka, a często słychać z niego hałasy, co jest naprawde dziwne. Mogę nawet oprzeć się na tym, że nie jestem sama kto słyszał te odgłosy. Zobaczymy jak to będzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guts
Forumowicz.
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:23, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
I jak temat kamienicy, bo ciekawy jestem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliceinpoland
Forumowicz.
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 17:24, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Witam,
Jak na razie nic się nie dzieje. Jak coś się wydarzy to napisze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|