Luna_s20
Forumowicz.
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:09, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, na jakim etapie poznania rzeczy są osoby, które się tutaj wypowiadają, a i ciężko prorokować po samych postach,ale ciekawi mnie czym jest w ich mniemaniu złe doczesne życie... Gdyby za zło uznać pojęcie grzechu według np chrześcijan, nie istniałby człowiek, który nie musiałby pokutować. Inną rzeczą jest, że dla świata ducha zło i dobro mają zupełnie inny wymiar, i nie są dzielone tak, jak według naszego pojęcia z prostej przyczyny. To jedynie odrębne bieguny tego samego zjawiska. Nasz świat składa się z przyczyn i skutków. Każdy skutek jest jednocześnie przyczyną następnego skutku, a każda przyczyna jest skutkiem jakiejś poprzedniej przyczyny. Stąd też czyn, który ktoś mógłby zakwalifikować jako zły, może prowadzić do następstw dobrych, oraz na odwrót. Dobro i zło przez nas rozumiane, są rozumiane dość egoistycznie. Nikt z nas nie powie, że dobrem byłoby skazanie nas na takie czy owe cierpienie po to, by komuś było lepiej, nawet gdyby ta osoba przewyższała nas swą szlachetnością.
Jak więc duch - pozbawiony ciała, a tym samym potrzeby czynienia w ciele, miałby pokutować za złe doczesne życie? Ta teoria ma zbyt wiele dziur, i jedyne, co jest w stanie załatać, to odpowiedź na pytanie, czy duchy błąkają się wśród ludzi. Odpowiedzi w ankiecie moim zdaniem doskonale świadczą o przekonaniach ludzi w tej kwestii. Co więc byłoby złem doczesnego życia? Zabicie mordercy by nie skrzywdził ośmiorga dzieci, czy danie żebrakowi banknotu tylko po to, by nacieszyć się jego upokorzeniem?
I dlaczego duchy miałyby pokutować akurat wśród ludzi? Co taka pokuta by im dawała? Mogłaby mieć coś na celu tylko gdyby duchy te obcowały z osobami, które zniszczyły swą duchową przyszłość w podobny sposób -a tym samym trzeba by było założyć, że nawiedzony istotnie popełni te same błędy. Nawiedzonych może być wielu, a każdy z nich inny. Jedno mogę stwierdzić na pewno, dla nas nie powinno być istotne czy duchy są czy ich nie ma, ponieważ natura z jakiegoś - zapewne istotnego powodu, ograniczyła zwykłemu człowiekowi poznanie tego tematu inaczej, niż poprzez własną śmierć.
Swoją drogą mając tylu świadków, ilu jest na świecie gotowych potwierdzić istnienie bytów niematerialnych, wygrać by było można dowolną sprawę przed dowolnym sądem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|