Autor |
Wiadomość |
|
tadzio90
Forumowicz.
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 1:09, 18 Kwi 2006 Temat postu: Wojna Chińsko - Rosyjska |
|
|
Niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego tak dużo mówicie o wojnie Chińsko - Rosyjskiej.
Oba te kraje raczej zajęły by się wojną z małymi państewkami, z którymi toczą spory: Chiny z Tajwanem, a Rosja z Czeczenią i Gruzją. A poprzez atak na siebie nic by nie zyskały, bo Rosja ma minerały na północy, a Chiny na południu. Na tym by zyskały tylko Chiny, bo powstało by zmniejszenie ludności i więcej jadła dla innych...
Ale może o czymś nie wiem, wypowiadajcie się....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 7:00, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
A gdyby Rosja podbiła CHiny stała by się mocarstwem o ogromnej powierzchni i ludności ale na glinianch nogach
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 7:28, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Bowiem im większy kraj tym większe problemy gospodarcze. Powstania, zróżnicowanie ludności ( język, wyglad, kultura) ale to jest nie ważne dla pana Putina dla niego liczy się tylko terytorium . Słyszałem ze Rosja i Kazachstan mają zamiar sie połączyć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human Behaviour
Forumowicz.
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:07, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Na tzw. połączenie muszą wyrazić zgodę kraje UE.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:15, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
A to dlaczgo przeciez Rosja ani Kazachstan nie należa do UE więc nie mają nic do powiedzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human Behaviour
Forumowicz.
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:19, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kumpel to nie na takiej zasadzie działa, w zmianie terytorialnej muszą brać wszystkie kraje i wyrazić na to zgodę. To tak samo jak Chiny i Rosja by się połączyły, ale po co ? Najpierw Parlament UE będzie musiał przesluchać przedstawicieli tych krajów w jakim celu itp.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:21, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz piernik ja sadziłem ze zgodę musi wyrazić ONZ. W końcu to dzięki niemu powstają nowe kraje itp.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human Behaviour
Forumowicz.
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:23, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ONZ stawia sobie za cel zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, rozwój współpracy między narodami oraz popieranie przestrzegania praw człowieka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:25, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tak ale to własnie dzięki ONZ powstaja nowe kraje. I sądze że ONZ w tej sprawie też zabierze zdanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tadzio90
Forumowicz.
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 23:36, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
raczej ''zabrałoBY'' zdanie, gdyby to miało miejsce, a po za tym nikt w dzisiejszych czasach bez przypływu funduszy nie pozwoli na połączenie się krajów, pieniądz się liczy, nie dobro tych państw czy ich zyski...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 23:54, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Chiński smok pożera Wuja Sama
20.04.2006 06:00
Chiny wyrastają na potęgę nie tylko militarną / AFP
Na Dalekim Wschodzie rodzi się potęga, która z determinacją i bez skrupułów zmierza do jednego - pozbawienia Ameryki pozycji światowego lidera.
Wizyta prezydenta Chin w Stanach Zjednoczonych to coś więcej niż dyplomatyczny obowiązek. To prawdziwe wejście smoka, które - choć bez wielkiej pompy - niesie za sobą poważne zmiany.
Jak zauważa brytyjski dziennik "The Independent", kiedy obaj prezydenci będą ściskać sobie dłonie, nie będzie to tylko kolejne spotkanie pomiędzy głową jednego z najszybciej rozwijających się państw świata i przywódcą wielkiej Ameryki. Chiny rozwijają się w szalonym tempie, wyraźnie zmierzając do przeskoczenia amerykańskiej gospodarki. Według dziennika produkt krajowy Chin zrobi to już w 2045 roku.
Prezydent Hu Jintao ma ważną misję do spełnienia / AFP
George W. Bush doskonale wie, co się święci. Mimo to nie daje po sobie poznać, że czuje na plecach oddech chińskiego smoka. Na oficjalne spotkanie obu prezydentów przewidziano jedynie godzinę. Bush może jeszcze tak postępować, jednak już niedługo to Chiny będą dyktować warunki spotkań.
Rosnąca potęga Chin zmusza Amerykanów do stawienia czoła faktom, z których wynika, że dni Stanów Zjednoczonych jako największej potęgi ekonomicznej na świecie są policzone. By uciąć wszelkie spekulacje niedowiarków wystarczy wspomnieć, że w liczącym 1,3 mld mieszkańców kraju przez ostatnie 25 lat wzrost gospodarczy rośnie w tempie 9,5 proc. rocznie. W tym samym czasie 400 tys. obywateli Chin przestało żyć poniżej granicy ubóstwa.
Chińska krucjata w USA
To Chiny zajmują drugie miejsce na świecie pod względem bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Tylko amerykańskie przedsiębiorstwa zainwestowały tam ponad 50 mld dolarów. W swoim pędzie Chiny prześcignęły Francję i Wielką Brytanię zajmując czwarte miejsce wśród największych gospodarek światowych. Kto by się spodziewał, że dojdzie do tego pod rządami parti komunistycznej, która przekształciła centralnie planowaną gospodarkę w wolny rynek nazywany "socjalizmem z chińską twarzą".
Gospodarka to nie wszystko
Ale chiński boom gospodarczy to nie jedyne zmartwienie Białego Domu. Taki rozwój Państwa Środka stanowi nie lada wyzwanie dla USA na arenie międzynarodowej. Można pokusić się o twierdzenie, że Chiny są w stanie zagrozić nie tylko politycznej pozycji Ameryki, ale też jej roli międzynarodowego żandarma, choć wydaje się niemożliwym, by Chiny chciały spełniać taką funkcję.
Warunki pracy w chińskich fabrykach pozostawiają wiele do życzenia / AFP
Pekin doskonale wie, że ze swoim ogromnym zapotrzebowaniem na energię o wiele bardziej przyczynił się do globalnego wzrostu niż Stany Zjednoczone w ostatnich latach. Wie o tym prezydent Hu Jintao, który w Waszyngtonie chce zwiększyć chiński prestiż i zyskać szacunek. Mimo że to Japonia nadal pozostaje motorem azjatyckiej ekonomii, to jednak nie może się ona pochwalić takimi wskaźnikami wzrostu, jakie co roku rejestruje chińska gospodarka.
Według "The Independent", Chiny tym różnią się od Japonii, że skutecznie łączą rozwój ekonomiczny z silną armią. Chińczycy w przeciwieństwie do Japończyków nie są narodem pokonanym, który musiał odradzać się pod amerykańskimi skrzydłami. Chińczycy są dumni i chcą przypominać innym o swoim kulturowym dziedzictwie i osiągnięciach. Potencjał militarny jest jednym z tego przejawów, bo ponad trzy mln żołnierzy pod bronią to dla Chińczyków bez wątpienia powód do dumy.
Bush bez strategii
Dla Stanów Zjednoczonych problem rosnącej potęgi Chin to przede wszystkim nierównowaga handlowa, która zaczyna przybierać polityczne oblicze. Tanie towary eksportowe z Chin zalewają amerykański rynek, co odbija się na tamtejszym rynku pracy. Do tego dochodzą kwestie ideologiczne.
W tragicznych warunkach żyją miliony Chińczyków / AFP
W Chinach nie ma mowy o demokracji. Na każdym kroku łamane są prawa człowieka. Waszyngton źle patrzy na chińskie kontrakty naftowe w podejrzanych państwach Afryki i Azji. Co więcej, "The New York Times" uważa, że kwestia źródeł energii, o które zabiega na całym świecie Państwo Środka, stanowi jeden z najważniejszych punktów amerykańskiej polityki wobec tego kraju. Do tego dochodzi oczywiście związek pomiędzy pozycją Chin i polityką USA w Iraku i Iranie, gdzie Chiny sporo zainwestowały.
Wszystko to stawia prezydenta Busha w sytuacji nie do pozazdroszczenia, szczególnie, że według niektórych polityków amerykańskich Biały Dom nie wypracował dotąd konkretnej strategii wobec Pekinu. Z kolei Chińczycy doskonale przygotowali się do wprowadzenia swojego prezydenta na tzw. salony.
"The Independent" relacjonuje jak przed podróżą Hu Jintao wypuszczono kilku kluczowych więźniów politycznych, postarano się o poprawę stosunków z Watykanem i nawet wyciągnięto rękę do Tajwanu. Wyrażono też nadzieję, że dalajlama odwiedzi Chiny. Wszystko po to, by choć trochę ograniczyć powszechną krytykę Pekinu.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że ta zasłona dymna szybko spadnie, szczególnie, że w Państwie Środka sytuacja nadal jest trudna. Wzrost gospodarczy kosztuje. W Chinach znajduje się 16 spośród 20 najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. 840 tys. ludzi jest zarażonych wirusem HIV, a 17 proc. społeczeństwa musi przeżyć dzień za 1 dolara. Ciekawe jak z tym poradzi sobie chiński smok?
(INTERIA.PL)
________________________________________________________________________________
No tak, tworzy sie nowy układ sił. Można się pokusić i odpowiedzieć sobie na ostatnie pytanie z artykułu powyżej - wyruszy na północ.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
AdRor
Forumowicz.
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 13:22, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tak. Wszystko się pokrywa z przepowiedniami. Tylko zastanawiam się nad tym, że jeżeli Chiny mają 3mln żołnierzy stałych to ile mogą wycisnąć w czasie wojny?? 6mln to hitlrowskie niemcy wystawiały z chyba ok 60 mln ludzi. W takim razie na co stać Chiny?? Jeżeli tylko starczyło by broni to kilkadziesia milionów ludzi to dla nich niezbyt duzy problem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:37, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kilkadziesiąt?
Zależy jak będziemy pojmować pojęcie broni - bo jesli dla władz bronią będzie łuk i strzały to nawet ponad 100mln armię Chiny mogą wystawić. Są nieobliczalne szczerze mówiąc. Chyba że postawią na jakość. Wtedy liczę tak do 35 - 40mln ludzi. Nie więcej, bowiem teraz już nie załatwia się aż w takim stopniu swoich spraw armiami, co rakietami i bombami
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 20:21, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
A jak 500 mln podda się do niewoli to żadna gospodarka nie wytrzyma aby ich wyzywić w zamknieciu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:08, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, z Chinami nie będzie wcale łatwo ... bynajmniej pierwsze i jedne z najtęższych batów dostaną od nich Rosjanie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|