Inwazja na Iran |
Nigdy się nie odbędzie |
|
3% |
[ 1 ] |
Lada dzień |
|
0% |
[ 0 ] |
2006 |
|
66% |
[ 18 ] |
2007 |
|
18% |
[ 5 ] |
Po 2008 |
|
7% |
[ 2 ] |
Niemam zdania |
|
3% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 27 |
|
|
Autor |
Wiadomość |
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 20:59, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Brak wojny to koniec USA zwłaszcza gdy Iran uruchomi giełde paliwową w Euro. Krach dolara
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SzEwCzYk
Forumowicz.
Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:32, 16 Kwi 2006 Temat postu: Nie atakujcie Iranu - ostrzegają eksperci |
|
|
Nie atakujcie Iranu - ostrzegają eksperci
Richard Clark i Steven Simon - niegdyś członkowie administracji b. prezydenta USA Billa Clintona - ostrzegają w artykule w niedzielnym "New York Times" przed następstwami ewentualnego ataku USA na Iran.
W ubiegłym tygodniu gazety "New Yorker" oraz "Washington Post" podały, że administracja prezydenta George'a W. Busha pracuje nad planami operacji militarnej przeciwko Iranowi. Jej celem miałoby być zniszczenie ośrodków, w których Iran przetwarza i wzbogaca uran. USA i kraje zachodnie są przekonane, że prace te zmierzają w kierunku uzyskania przez Teheran bomby atomowej.
REKLAMA Czytaj dalej
Clarke - niegdyś doradca prezydenta Clintona ds. zwalczania terroryzmu i Simon, który zasiadał w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, ostrzegają, że konflikt zbrojny z Iranem miałby dla Ameryki znacznie gorsze skutki niż wojna w Iraku.
W odwecie bowiem Iran uruchomiłby "swą siatkę terrorystyczną, by uderzać w amerykańskie cele na świecie, w tym na terenie samych Stanów Zjednoczonych" - piszą autorzy w "NYT". Dodają, że możliwości Iranu są w tej mierze znacznie większe niż te, jakimi dysponuje Al-Kaida.
Iran mógłby doprowadzić także do znacznego zaostrzenia sytuacji w Iraku. Zdaniem Clarke'a i Simona "są wszelkie powody by wierzyć, że takie odwetowe uderzenia zostały przez Iran zaplanowane i przygotowane".
Autorzy artykułu są również przekonani, że akcja militarna przeciw Iranowi nie doprowadziłaby do zmiany władzy w Teheranie; przeciwnie - spowodowałaby umocnienie obecnego reżimu na dziesięciolecia.
Choć doniesienia "New Yorkera" i "Washington Post" Biały Dom i Pentagon określiły jako spekulacje, Clarke i Simon przypominają, że zaprzeczenia towarzyszyły również początkowi wojny w Iraku. W maju 2002 roku prezydent Bush zapewniał, że "na jego biurku nie ma planów wojny", podczas gdy od miesięcy pracował nad planami inwazji na Irak - argumentują.
Zdaniem obu ekspertów, Kongres "musi powstrzymać administrację prezydencką przed rozpoczęciem nowej wojny, której wynik byłby niewiadomą - lub co gorsza - byłby wiadomy zbyt dobrze". (bart)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 10:52, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Czytajac ten artykuł widzę że to jest walka polityczna Opozycji z Rządzącymi. Sami na stołku zrobili by to samo. Tak samo dzieję sie w Polsce. Ilez to razy prawica krytykowała decyzję Kwaśniewskiego odnosnie wysłania wojsk do Iraku. Jak jest teraz to każdy wie. Jeszcze bardziej pilnie się wysługuja USA.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 10:29, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Amerykańskie Ministerstwo Obrony od dawna przygotowuje plany wojny z Iranem na wypadek, gdyby doszło do zbrojnego konfliktu z tym krajem - pisze w niedzielnym "Washington Post" wojskowy publicysta William M. Arkin.
Już na początku 2003 r., czyli jeszcze przed inwazją na Irak, prezydent George W. Bush zlecił Dowództwu Strategicznemu USA opracowanie planu ataku przeciwko magazynom irańskiej broni masowego rażenia. Sporządzono też plan inwazji z użyciem piechoty morskiej i przeprowadzono manewry na Morzu Kaspijskim wspólnie z wojskami brytyjskimi.
Zdaniem autora, Pentagon nie powinien ukrywać faktu takich przygotowań, a przeciwnie, mówić o nich otwarcie, aby Iran był przekonany, że Stany Zjednoczone rzeczywiście rozważają opcję militarną, próbując skłonić go do rezygnacji z budowy broni atomowej.
"Dyplomatyczne wysiłki wobec Iranu byłyby skuteczniejsze, gdyby kraj ten zrozumiał, że USA na tyle poważnie myślą o odstraszeniu go od produkcji broni nuklearnej, że gotowe są do wojny, aby osiągnąć ten cel" - zauważa Arkin.
Powołując się na anonimowe źródła w Pentagonie, Arkin pisze, że Centralne Dowództwo i Kolegium Szefów Sztabów przygotowało "elastyczne opcje odstraszania" na wypadek gdyby Iran wyprodukował broń nuklearną, sam zaatakował siły USA lub zablokował cieśninę Ormuz dla ruchu tankowców z ropą naftową wypływających z Zatoki Perskiej.
Zdaniem Arkina, należy o tym publicznie mówić, gdyż odstraszy to Teheran od agresywnych posunięć i wesprze akcję dyplomatyczną na rzecz przeszkodzenia mu w pozyskaniu broni atomowej.
(PAP)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tadzio90
Forumowicz.
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 1:14, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Raczej 2007, Amerykanie są tępi i najpierw muszą zapamiętać gdzie leży Iran... Gdy TVN pytała się Amerykanów z jakim krajem graniczy Polska i gdzie ona leży to najczęściej padały odpowiedzi że leży nad Morzem Czerwonym i jej sąsiadem są Węgry...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 7:02, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Bez komentarza zostawie..dodam że tak samo było w wojnei z Afganistanem, coż tylko 12% amreykanów potrafiło pokazać bezbłędnie gdzie jest Afganistan.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 7:29, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Barzdo przykre te ankiety ale chociaż prawdziwe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzEwCzYk
Forumowicz.
Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:09, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Prezydent George W. Bush nie wykluczył operacji militarnej, której celem byłoby uniemożliwienie Iranowi zbudowania broni nuklearnej. Na razie Bush stawia jednak na dyplomację.
Wszystkie opcje są na stole - powiedział Bush, nawiązując do ewentualnej reakcji na irański program atomowy. Chcemy rozwiązać tę kwestię na drodze dyplomatycznej i bardzo nad tym pracujemy - dodał.
REKLAMA Czytaj dalej
Prezydent wypowiedział się też o potrzebie zjednoczonego frontu krajów, "które zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakim byłaby broń nuklearna w rękach Iranu". Podkreślił, że USA ściśle współpracują w tej sprawie z Wielką Brytanią, Francją i Niemcami. (sm)
wp.pl
Widzicie? Powoli media nas z tym oswajają...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 17:14, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Izrael coraz mocniej naciska na USA, by rozprawić się z irańskim programem nuklearnym. - Jeśli będziemy zmuszeni, to samodzielnie uderzymy na Iran. Nie stawiajcie nas pod ścianą - mówili niedawno w Waszyngtonie delegaci Knesetu.
Jak powiedział nam jeden z doradców senackiej komisji spraw zagranicznych, Izrael prowadzi od jakiegoś czasu w Waszyngtonie "akcję politycznego marketingu". Jej celem jest nakłonienie Waszyngtonu do użycia siły przeciw irańskiemu programowi nuklearnemu. Jako przykład podał wizytę w Waszyngtonie na przełomie września i października delegacji Knesetu, izraelskiego parlamentu. Podczas spotkań w Departamencie Stanu, Pentagonie i Kongresie niemal zgodnym tonem izraelscy posłowie lobbowali konieczność powstrzymania przez USA Iranu przed budową broni nuklearnej.
- Izrael nie zgodzi się, by żyć w ciągłym strachu przed irańską bombą atomową. Czujemy się w obowiązku ostrzec naszych przyjaciół, że nie można dopuścić do sytuacji, gdy Izrael zostanie popchnięty pod ścianę i nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko zaatakować samodzielnie - mówił po rozmowach członek delegacji Yosef Lapid, jeden z przywódców izraelskiej opozycji.
- Izraelska akcja wojskowa przeciw Iranowi to oczywiście najgorszy z możliwych scenariuszy, który zapewne rozpali cały Bliski Wschód. Ale jeśli będziemy to musieli zrobić, to zrobimy - stwierdził w Waszyngtonie inny poseł Arieh Eldad. - Jeśli zrobią to USA i wspólnota międzynarodowa, jest szansa, że konflikt da się ograniczyć. Gdy Izrael będzie musiał działać samotnie, wtedy szans na ograniczenie konfliktu nie ma.
Iran jak hitlerowskie Niemcy?
Najbardziej powściągliwy we wzywaniu do amerykańskiej akcji zbrojnej był Yuval Steinitz, szef komisji spraw komisji spraw zagranicznych w Knesecie, z rządzącej partii Likud. Nawet on porównał jednak obecną postawę wspólnoty międzynarodowej wobec Iranu do obłaskawiania Hitlera przed II wojną światową. - Stany Zjednoczone i inne kraje muszą przekonać Teheran, że po prostu nie ma takiej możliwości, by Iran zbudował bombę atomową. Samo grożenie sankcjami i izolacją międzynarodową nic nie przyniesie - mówił Steinitz. - My uważamy irańską bombę za najstraszniejszą groźbę dla Izraela, dla całego Bliskiego Wschodu, dla zachodnich interesów w tym regionie. Mimo zupełnie różnych okoliczności widzimy też podobieństwa do tego, co się działo w latach 30., gdy ludzie nie docenili prawdziwego zagrożenia albo skupiali się na innych zagrożeniach. Albo świat zajmie się sprawą Iranu zanim będzie za późno, albo wszyscy będziemy się musieli zmierzyć z konsekwencjami
Steinitz, spytany podczas spotkania z dziennikarzami w izraelskiej ambasadzie, czy uważa, że zdołał przekonać do swojego punktu widzenia amerykańskich polityków, odpowiedział dyplomatycznie: - Nie miałem wrażenia, że mówię do ściany.
Polityka i makiety
W USA powszechnie była też cytowana wypowiedź Uzi Arada, byłego szefa Mossadu, który stwierdził, że w ciągu roku przywódcy USA muszą zdecydować o ewentualnej akcji zbrojnej w stosunku do Iranu, bo potem będzie za późno. Wiosną podano też informację, że Waszyngton sprzedał Izraelowi nowoczesne bomby do burzenia bunkrów podziemnych. Bomby takie są niezbędne przy ataku na ukryte głęboko instalacje jądrowe.
Latem podczas dorocznego zjazdu członków AIPAC, zrzeszającej dziesiątki tysięcy członków organizacji amerykańsko-izraelskiej, uznawanej za jedną z najbardziej wpływowych grup lobbystycznych w Waszyngtonie, sprawa Iranu była głównym tematem. Wchodzących do centrum konferencyjnego, gdzie odbywał się zjazd, witała wielka makieta irańskiego reaktora jądrowego i plansze ze zdjęciami satelitarnymi irańskich instalacji nuklearnych.
Po Waszyngtonie krąży też relacja z wiosennej wizyty w Białym Domu premiera Ariela Szarona. Miał on zaskoczyć prezydenta Busha, wyciągając z teczki szereg zdjęć satelitarnych, schematów i dokumentów na temat irańskiego programu nuklearnego. Szaron próbował podobno przekonać Busha, że Iran tylko przeciąga negocjacje i jedynie uderzenie militarne może być skuteczne. Bush odparł, by zwrócił się z tymi materiałami do Departamentu Stanu. Condoleezza Rice zaś odesłała go z kolei do przywódców europejskiej trójki (Niemcy, Wlk. Brytania, Francja), która prowadzi negocjacje z Iranem.
Politycy muszą zdecydować
Do ostrożności w sprawie Iranu wzywa np. Richard Perle, jeden z liderów neokonserwatystów w ekipie George'a Busha, który w latach 2001-04 był szefem Rady Polityki Obronnej przy Pentagonie. Człowiek, który uchodzi za jednego z duchowych ojców inwazji na Irak, powiedział "Gazecie": - Jeśli dojdzie do amerykańskiej akcji militarnej przeciw Iranowi, to nie stanie się tak z powodu presji Izraela. Ameryka będzie miała własne, bardzo ważne powody do takiej akcji. Na razie jednak nie ma przesłanek, by taka akcja była konieczna.
Z izraelskimi ocenami sytuacji w zasadzie zgadza się Anthony Cordesman, czołowy amerykański specjalista od strategii militarnej, doradca m.in. senatora Johna McCaina. - Iran przybliża się do chwili, w której staje się zagrożeniem dla bezpieczeństwa całego regionu. To dlatego Izrael otwarcie mówi, że nie zamierza długo siedzieć z założonymi rękami - powiedział "Gazecie" Cordesman. - Najgorsze jest oczywiście to, że zapewne nigdy nie będziemy mieli absolutnej pewności, czy Iran już przekroczył tę "czerwoną linię", zza której nie ma już odwrotu i interwencja militarna pozostaje jedynym rozwiązaniem, czy jeszcze nie. Przywódcy USA czy Izraela będą musieli sami ocenić, czy uważają, że ta granica została już przekroczona. A to niesie oczywiście ogromne ryzyko.
Spytany o prawdopodobieństwo akcji militarnej przeciw Iranowi, Cordesman mówi: - Rozważając taką akcję, trzeba sobie odpowiedzieć na kilka pytań. Czy da się jednym uderzeniem powstrzymać irański program nuklearny? Jeśli tak, to ile czasu zajmie Iranowi jego odbudowa? Co zrobimy, gdy ta odbudowa zacznie postępować? Czy będziemy uderzali dalej? Odpowiedzi muszą udzielać nie tylko eksperci wojskowi, ale przede wszystkim politycy muszą zadeklarować, co naprawdę chcą osiągnąć. Jeśli uznamy, że jedynym naprawdę skutecznym rozwiązaniem jest inwazja i zmiana władz w Iranie, cała sytuacja oczywiście bardzo się komplikuje. Uwikłanie w Iraku nie przeszkadza zbytnio amerykańskim wojskom w przeprowadzeniu operacji przeciw Iranowi z użyciem bombowców, pocisków rakietowych i sił specjalnych. Inwazja na pełną skalę z użyciem setek tysięcy żołnierzy to już zupełnie co innego. Dziś na nią na pewno nie jesteśmy przygotowani.
gazeta.pl
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
AdRor
Forumowicz.
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 18:15, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z porównaniem Yuvala Steinitza. Świat za bardzo poluzował niemcom i omal nie przegrał. Teraz Iran i muzułmańscy fanatycy mogą być groźni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 20:21, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
To będzie wszysto zalezało od ropy i mozliwościa załamania się gospodarki USA. Jezeli będzie szło w złą stronę to w Iraku amerykanie utworzą front logistyczny i uderza wszystkim co maja na Iran. Ostatnie plany tzw drugiego wyzwolenia Bagdady przez tubylców i tylko z pomocą USA przekonuje że: 1 może to byc zasłona dymna dla przegrupowń i zaopatrzenia. 2. Rzeczywiste oddanie kontroli nad Irakiem, aby sie zająć Iranem. 3. Irak ponadto zwiąrze wszystkich muzułmańskich najemników walką u siebie co ułatwi amerykanom ponieważ niezadowolenie etniczne juz jest w Iranie i na tej sile sie USA również oprze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|