Autor |
Wiadomość |
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 8:20, 19 Sie 2006 Temat postu: Saltie - potwór Bałtyku |
|
|
W maju 1909 roku, kmdr Emil Smith wraz z żoną, spacerowali przed dużym, hotelem wypoczynkowym w Saltsjobaden, niedaleko Sztokholmu, kiedy nagle zauważyli dziwne stworzenie w Bałtyku. ,,To, co widzieliśmy, było dużą, ciemnoszarą masą, unoszącą się na wodzie", mówił Smith później. ,,Mierzyło 10-12 metrów długości i nie poruszało się". Nagle zwierzę zaczęło się ruszać, ,,tocząc się w wodzie", świadkowie przekonali się, że była to żywa istota. ,,Ten lewiatan kręcił się dokoła własnej osi, aż wysokie fale rozbijały się o brzegi. Nie widzieliśmy żadnego ogona, płetw, ani głowy". Miesiąc później, potwór, przez gazety szwedzkie nazwany "Saltsjobadsodjuret" lub w skrócie Saltie, pojawił się znowu. 25 czerwca sześć osób płynęło łodzią od jednej szwedzkiej wyspy - Husaro, do drugiej - Angodomen. ,,Kiedy przybyliśmy na miejsce, zaskoczyła nas mgła, ponieważ była dopiero siódma wieczorem. Zauważyliśmy duży, czarny obiekt, który początkowo wzięliśmy za małą łódź", powiedział później Anton Rundkvist, jeden ze świadków. Dwie godziny później, kiedy wracali z powrotem, zobaczyli trzy garby wychodzące z wody tylko 25 metrów od nich. Największy garb był szeroki na około 1 metr. "Żyję tu od siedmiu lat, widziałem foki i morświny, jednak nigdy nic takiego jak to", zapewniał Rundkvist. ,,Jednakże, rybacy ze Svartlogafjarden i Moji powiedzieli mi, że widzieli coś podobnego." We wrześniu 1913 roku, płynący statkiem Nils Osterman i jego żona zderzyli się z potworem niedaleko Vaxholm. ,,Byłem z moją żoną na naszej motorówce, podróżowaliśmy z prędkością 9 węzłów niedaleko Rindobaden, kiedy nagle łódź uderzyła w coś tak gwałtownie, że niemal się wywróciła!", opowiadał. ,,Nie było to jednak nic groźnego, wyłączyłem tylko silnik. Nagle usłyszeliśmy syczący dźwięk dochodzący od strony rufy, a kiedy postanowiliśmy to zbadać, ujrzeliśmy przerażającego potwora z trzema garbami na grzbiecie i grubą głową, przypominającego hipopotama z szeroko otwartą paszczą!". Po chwili potwór skrył się pod powierzchnią wody. Trzy lata później, latem 1916 roku, major Oskar W. Smith zauważył dziwne zwierzę niedaleko zaludnionej wyspy Lidingo. ,,Woda była gładka jak lustro, żadna łódź, która mogłaby wywołać fale, nie była widoczna. Jednak nagle pojawił się jakiś ruch i zobaczyliśmy potwora i jego niezwykłą, wężopodobną głowę!" Zwierzę miało przynajmniej 25 metrów długości, ponieważ grzbiet (pokryty dużą ilością garbów) znikał pod powierzchnią wody. Stwór poruszał się z prędkością dwóch węzłów, był widziany przez ponad minutę z odległości 100 metrów. W lipcu 1920 miała miejsce jedna z najlepiej udokumentowanych obserwacji Saltie, której dokonał młody rybak Einar Oberg, który udał się do Svinskar na polowanie na ptaki morskie. ,,Niedaleko od siebie, w płytkiej wodzie, zobaczyłem coś, co początkowo wziąłem za parę niespotykanie dużych morświnów, jednak wkrótce przekonałem się, że było to coś, co przypominało dwa straszne węże, długości przynajmniej trzech metrów i średnicy 50 cm. Płynęły z głowami ponad powierzchnią wody, a kiedy były blisko, koło 15 metrów, ode mnie, jeden z nich odwrócił głowę i zaczął się na mnie patrzeć. Byłem przerażony, uciekłem z plaży i biegłem jeszcze długo, zanim nie ochłonąłem. Saltie przestała pojawiać się w latach 20' i nic nie wskazuje na to, aby zaczęła się znowu pojawiać w Bałtyku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Skrzypu
Zbanowany
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Sob 22:11, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Zgodze się że w oceanach żyje wiele niezgadanych zwierząt.
Gdy skonczyła się wojna amerykanie posiadali urządzenia nasuchujące na całym świecie, do wykrywania łodzi podwonych. Jako że wojny już nie było, nie było też i czego słuchac- a jako że amerykanie są bardzie zaradczy niż my oddali całą sieć nasłuchu naukowcą. Naukowcy badają oceany wsuchując sie w eter, mają nagranych bardzo wiele dźwięków niewiadomego pochodzenia. Oczywiście można przypisąc to wybuchą bodwonych gejzerów czy wulkanów, jeden dwa może nawet pieć ale nie 200!!. Jeden z dźwieków był tak głośny że usłyszeli go w ameryce a był nadawany z bieguna północnego- tak głośnego dźwieku nie wydają nawet najwieksze walenie!!! Oczywiście oceany są tak głębokie że człowiek nie jest w stania zbadać ich dna... może to i lepiej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
yulian
Forumowicz.
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:26, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Podobno, w ciągu godziny ginie średnio na Ziemi sześć gatunków zwierząt. Szkoda, że wielu z nich nigdy nie poznamy, ani nie zbadamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 9:18, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
yulian napisał: Podobno, w ciągu godziny ginie średnio na Ziemi sześć gatunków zwierząt. Szkoda, że wielu z nich nigdy nie poznamy, ani nie zbadamy. |
Yulian 6 znanych nam gatunków zwierząt wymiera bezpowrotnie na ziemi co godzine a ile takich których nigdy nie poznalismy to z pewnością dużo więcej. Niestety taki jest świat od miliardów lat wymierają gatunki zwierząt np. Mamut, dodo, tur ... ich już nigdy nie poznamy ale wiemy że istnieły tu jest odwrotnie nie znamy ich i raczej nie poznamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|