|
Człowiek Śniegu - "YETI" - |
|
Autor |
Wiadomość |
|
eQuestris
Forumowicz.
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 0:35, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, jest wiele porównań i stworzenia podobne do Yeti występują w wielu miejscach, jednak takie coś łatwo spreparować, przebrani ludzie biegający żeby sprzedać artykuł do gazet itd. Takie coś łatwo zaaranżować, obstawał bym raczej przy stronie sceptyków w tej sprawie, choć absolutnej pewności rzecz jasna mieć nie mogę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
PustelNick
Forumowicz.
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa / Pruszków
|
Wysłany: Nie 16:25, 07 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Na pierwszej fotografii na pewno nie jest Yeti. Jest to kadr z amatorskiego filmu nakręconego w USA. Tak więc w najlepszym wypadku to kuzyn Yeti - Wielka Stopa. Tak na marginesie spece nie zostawili złudzeń co do autentyczności postaci z filmu. Jedna wielka lipa. Przeanalizowano nawet ruchy tego osobnika, sposób chodzenia itd. Również proporcje w budowie zdradzają że to mistyfikacja. To człowiek przebrany jak w halloween.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arek
Forumowicz.
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 11:16, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zdjęcie jakie opublikowałeś w temacie odnosi się do Bigfoota jeśli mogę to dodam coś od siebie o słynnym yeti
Yeti, lub inaczej zwany "Człowiek Śniegu" po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę w 1889 roku. Został zauważony przez angielskiego pułkownika Wandella, który wykonywał misje w Sikkimie w Indiach północnych. A dokładniej Wandell ujrzał grupę tych istot "bawiących się na śniegu".
Pytając ludność tubylczą dowiedzieli się iż zwierze nazywane jest Yeti, ma rdzawe owłosienie którym jest pokryty całkowicie prócz twarzy, wewnętrznej części dłoni i stóp. Jedynym dowodem potwierdzającym istnienie tejże istoty są znajdowane na śniegu wielki ślady stóp oraz zeznania naocznych świadków. Ostatnio zorganizowana ekspedycja natknęła się na kępkę włosia zwierzęcia które po badaniach okazały sie nie należeć do człowieka ani do żadnego znanego gatunku. Czyżby miały one należeć do Yeti'ego- nie wiadomo.
Przez długi czas badacze byli przekonani że istnieje tylko jeden gatunek yeti. Dopiero w latach 60-tych ogłoszono na podstawie opowieści mieszkańców Nepalu że są co najmniej trzy gatunki.
Najmniejszy tzw. tah-lma - ma metr wzrostu, małe stopy, a jego ciało pokrywa rude futro i z reguły widywany jest w cieplejszych okolicach.
Właściwy yeti czyli ten spotykany najczęściej, widywany jest w tych samych rejonach co teh-lma. Nepalczycy określają go określeniem meh-teh, jest jednak znacznie większy od teh-lma (wzrostem dorównuje dorosłemu człowiekowi). Meh-tej ma wydłużoną głowę, rudobrązowe futro i podobnie jak jego amerykański odpowiednik ukrywa się w gęstych lasach, porastających zbocza górskie.
Największym z trzech rodzajów yeti jest dzu-teh, zwany też rimi. Według Nepalczyków największe osobniki osiągają 3 metry. Jego futro jest ciemne, długie i pokręcone. Tego największego z yeti widywano w Tybecie, Bangladeszu, Mandżurii i Wietnamie. Badacze są również zdanie że jest spokrewniony z Bigfootem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
promo1999
Forumowicz.
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:38, 30 Mar 2009 Temat postu: YETI |
|
|
Nie twierdzę na 100% że istnieje ale nie zgadzam się że yeti miema.
Pierwsze wzmianki mają około 100lat z tego co można wyczytać w internecie zostało nawet zchwytane ranne yeti niestety żadne wyniki badań się nie zachowały to coś po 5 miesiącach zdechło opisanych jest też kilkanaśćie innych zdarzeń więc nie jest tu argumentem jakieś zdjęcie które faktycznie może być nieprawdziwe.
Każdy kto twierdzi że to wszystko to bujda powinien pomieszkać jakiś czas w Himalajach na wysokośći 5tyś metrów wtedy mielibyśmy znacznie więcej relacji z yeti chociaż nie koniecznie prawdziwych tak naprawdę okazało by sie kto wierzy a kto tylko mówi że niema yeti,podswiadomość by zaczeła pracować pełne pory, fatamorgana i chalucynacje dały by klarowny i niespotykany dotąd obraz Yeti z tych powodów nie do konca prawdziwy chociaż kto wie jesli by się naprawdę pojawił?
Sęk w tym że relacje ludzi wynikają z przypadkowego natrafienia na slady Yeti i przypadkowej obserwacji więc chalucynacje wystraszonego sceptyka odpadają.Smoki też żekomo nie istniały a ostatnio oglądałem
program gdzie odnależli jednego w jakini pod lodem dobrze zachowanego.
Dopuki nikt nie udowodni że Yeti nie istnieje niemożna lekceważyć żadnego śladu ani relacji.Na pytanie dlaczego jeszcze nie mamy egzemplaza do badań odpowiadam, ten gatuek egzystuje w nizwykle trudnych warunkach i ciągle istnieje więc wykształcona inteligencja pozwala się maskować i wyczuć zagrożenie ze strony Ludzi którzy muszą mieć zawsze naoczny dowód poczuć pomacać jak niewierny Tomasz.
Nie staram się nikogo obrazić a ten artykuł podpisałem pod innym żeby pokazać odmienność zdań a TY KTÓRY CZYTASZ OCEŃ SAM!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|