|
"Satanistyczny seks", 11 zasad i tekst |
|
Autor |
Wiadomość |
|
koccur
Forumowicz.
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:20, 21 Mar 2006 Temat postu: "Satanistyczny seks", 11 zasad i tekst |
|
|
Cytat: Wiele kontrowersji powstało wokół satanistycznych poglądów na "wolną miłość". Zawsze uważano, że czynności seksualne są najważniejszym elementem satanistycznej religii i że chęć uczestniczenia w orgiach seksualnych stanowi podstawowy i niezbędny warunek, by zostać satanistą. Nic innego nie mogłoby bardziej mijać się z prawdą! W rzeczywistości oportuniści, którzy nie wykazują większego zainteresowania satanizmem poza jego seksualnymi aspektami, są niewątpliwie rozczarowani.
Satanizm popiera wolność seksualną, ale tylko w prawdziwym sensie tego słowa. Wolna miłość w mniemaniu satanisty oznacza dokładnie następującą sytuację: wolność to albo pozostawanie wiernym jednej osobie, albo zaspakajanie swoich seksualnych żądz z tyloma osobami, ilu rzeczywiście potrzebuje.
Satanizm nie skłania do uczestniczenia w orgiach ani związkach pozamałżeńskich tych, dla których nie jest to zjawiskiem naturalnym. Dla wielu osób bycie niewiernym wybranym przez siebie partnerom stałoby się bardzo nienaturalne i szkodliwe. Innych z kolei bardzo frustrowałoby pozostawanie w związku seksualnym z jedną osobą. Każdy musi zdecydować, jaka forma aktywności seksualnej będzie dla niego najlepsza i najbardziej odpowiadająca jego indywidualnym potrzebom. Samooszukujące zmuszanie się do bycia rozpustnym lub do posiadania partnerów seksualnych przed małżeństwem tylko po to, aby dowieść innym (lub co gorzej samemu sobie) własnego wyzwolenia z poczucia winy seksualnej jest równie niewłaściwe, z satanistycznego punktu widzenia, jak brak zaspokojenia potrzeby seksualnej spowodowany zakorzenionym poczuciem winy.
Wiele z osób stale zaabsorbowanych demonstrowaniem swojego wyzwolenia z poczucia winy seksualnej tkwi w rzeczywistości w o wiele silniejszych więzach seksualnych niż ci, którzy po prostu przyjmują seks jako naturalną część swojego życia i nie robią wielkiego szumu wokół własnej wolności seksualnej. Na przykład potwierdzonym faktem jest, że nimfomanki (dziewczyny lub bohaterki marzeń każdego mężczyzny w większości tanich powieści sensacyjnych) nie są seksualnie wolne - w rzeczywistości są oziębłe i skaczą z mężczyzny na mężczyznę, ponieważ mają zbyt wiele zahamowań, aby osiągnąć pełnię zadowolenia seksualnego.
Kolejnym nieporozumieniem jest założenie, że zdolność uczestniczenia w seksie grupowym dowodzi wyzwolenia seksualnego. Wszystkie współczesne grupy wolnego seksu mają jedną wspólną cechę - dezaprobatę wobec fetyszyzmu i dewiacji. W rzeczywistości najbardziej wymuszone przykłady niefetyszystycznego seksualnego zachowania ukrytego pod cienkim płaszczykiem "wolności" są tego samego formatu. Każdy z uczestników orgii zdejmuje z siebie wszystko, idąc za przykładem przywódcy, a następnie cudzołoży - również za jego przykładem. Żaden z uczestników nie bierze pod uwagę tego, że ich forma "wyzwolonego" seksu może być uważana za zbyt sformalizowaną i infantylną przez osoby spoza grupy, które nie stawiają znaku równości pomiędzy jednostajnością i wolnością.
Satanista zdaje sobie sprawę, że jeśli chce być koneserem seksu (i naprawdę wolnym od poczucia winy seksualnej) nie powinien znajdować się ani pod presją tak zwanych seksualnych rewolucjonistów, ani pod presją pruderii społeczeństwa ogarniętego poczuciem winy. Wszystkie te kluby wolnej miłości mijają się z ideą wolności seksualnej. Jeżeli zachowanie seksualne nie będzie wyrażać indywidualnych potrzeb (łącznie z osobistymi fetyszami), nie ma absolutnie najmniejszego powodu, aby należeć do organizacji wolnego seksu.
Satanizm toleruje wszystkie rodzaje zachowań seksualnych, które należycie zaspokajają twoje indywidualne żądze - możesz być heteroseksualny, homoseksualny, biseksualny lub nawet aseksualny, jeżeli tak wybrałeś. Satanizm sankcjonuje również każdy fetysz i dewiację, które wzbogacą twoje życie seksualne" dopóki biorą w tym udział osoby, które same mają na to ochotę.
Rozprzestrzenianie się dewiacji i/lub fetyszyzmu w naszym społeczeństwie wypacza wyobraźnię naiwnych seksualnie. Więcej jest seksualnych wariantów niż nieoświecony osobnik może ogarnąć: transwestytyzm, masochizm, urolagnia, ekshibicjonizm - aby wymienić tylko niektóre z bardziej znanych. Każdy nosi w sobie jakąś formę fetyszyzmu, ale ponieważ ludzie nie zdają sobie sprawy z powszechności owego zjawiska w naszym społeczeństwie, czują się zdeprawowani poddając się swoim "nienaturalnym" skłonnościom.
Nawet aseksualni są dewiantami - poprzez swoją aseksualność. O wiele bardziej nienormalny jest brak pożądania seksualnego (jeżeli nie wynika on z choroby, wieku lub jakiegoś innego powodu usprawiedliwiającego jego zanik) niż różnorodność życia seksualnego. O ile jednak satanista przedkłada sublimację seksualną nad jawną ekspresję seksualną, pozostaje to wyłącznie jego prywatną sprawą. W wielu przypadkach sublimacji seksualnej (lub aseksualności) każda próba seksualnego wyzwolenia się okazuje się niszcząca dla jednostki aseksualnej.
***
1 Fetyszyzm jest nie tylko praktykowany przez istoty ludzkie, ale również przez zwierzęta. Fetysz stanowi integralny czynnik życia seksualnego zwierząt Zapach seksualny jest np. niezbędny niektórym zwierzętom do pobudzenia seksualnego drugiego osobnika. Testy laboratoryjne wykazały, że gdy zwierzę zostanie sztucznie pozbawione odoru" traci swoją seksualną atrakcyjność dla pozostałych Człowiek doświadcza tej stymulacji w taki sam sposób, chociaż bardzo często będzie temu zaprzeczał
***
Osoby aseksualne podlegają stałej sublimacji seksualnej przez swoją pracę lub hobby. Cała energia i zainteresowanie, które normalnie poświęcono by aktywności seksualnej, znajdują upust w innych rozrywkach lub wybranych zajęciach. Jeżeli ktoś preferuje inne zainteresowania niż życie seksualne, stanowi to jego prawo i nikt nie może potępiać go za to. Jednakże powinno się przynajmniej zdawać sobie sprawę z faktu, że to jest sublimacja seksualna.
Z powodu braku możliwości zrealizowania się wiele ukry tych pożądań seksualnych nigdy nie wychodzi poza stany fantazji. Prowadzi to do stresu, toteż wiele osób wymyśla niewykrywalne metody dawania upustu swoim popędom. Tylko dlatego, że większość zachowań fetyszystycznych nie jest wyraźnie zauważalna, seksualnie niewyrachowani nie powinni oszukiwać samych siebie skłaniając się ku myśleniu, że takowe nie istnieją. Poprzeć to można cytatami obrazującymi stosowanie wymyślnych technik: męski transwestyta będzie zaspokajał własny fetyszyzm nosząc damską bieliznę podczas codziennych zajęć; lub też kobieta-masochistka może nosić gumowy pasek o kilka numerów za mały, tak aby bez niczyjej wiedzy podczas całego dnia czerpać przyjemność seksualną z racji odczuwania fetyszystycznej niewygody. Powyższe przykłady są najbardziej typowe i o wiele łagodniejsze od tych, jakie można by było przytoczyć.
Satanizm nakłania do każdej formy ekspresji seksualnej, jaką uznasz za najlepszą, dopóki nie wyrządza się krzywdy innym. Twierdzenie to wymaga uszczegółowienia, aby zapobiec niewłaściwej interpretacji. Niewyrządzanie krzywdy innym nie dotyczy nieumyślnego zranienia kogoś, kto może poczuć się urażony z powodu niezgadzania się z twoimi poglądami na sprawy seksu lub wskutek jego niepokoju o moralność seksualną. Powinieneś naturalnie unikać obrażania innych, którzy wiele dla ciebie znaczą, np. pruderyjni przyjaciele i krewni. Jeśli wszakże szczerze podejmu- jesz wysiłki, aby uniknąć zranienia ich i mimo to przypadkowo dowiedzą się o czymś, nie możesz być za to odpowiedzialnym i odczuwać z tego powodu winy spowodowanej zarówno twoimi seksualnymi przekonaniami, jak i obawą przed zranieniem ich właśnie tymi przekonaniami. Jeżeli stale obawiasz się urażenia pruderyjnych osób swoim stosunkiem do seksu, nie ma sensu próbować wyzwolić się z poczucia winy seksualnej. Żadnemu celowi nie służy jednakże ostentacyjne okazywanie, jak bardzo jest się wyzwolonym.
Za kolejny wyjątek od reguły uważać wypada traktowanie masochistów. Masochista ma przyjemność z tego, że jest raniony, tak więc odbierając masochiście jego przyjemność doznawaną poprzez ból, rani się go w ten sam sposób, w jaki rzeczywisty fizyczny ból rani niemasochistę. Historia o naprawdę okrutnym sadyście najlepiej może zilustrować zagadnienie. Masochista mówi do sadysty: "bij mnie". Na co bezlitosny sadysta odpowiada: "NIE!" Jeżeli ktoś chce być zraniony i w cierpieniu znajduje radość, to nie ma powodu, aby nie postępował zgodnie ze swoimi zwyczajami.
Określenie "sadysta" w popularnym tego słowa znaczeniu opisuje osobę, która czerpie przyjemność z jakiejkolwiek brutalności. W rzeczywistości prawdziwy sadysta działa bardzo selektywnie. Dokładnie wybiera wśród szerokiego grona odpowiednich ofiar i znajduje ogromną rozkosz w zaspokajaniu pragnień tych, którzy cierpienie traktują jako źródło radości. "Dobrze zorganizowany" sadysta jest epikurejczykiem w wyborze tych, dla których przeznacza swoją energię! Jeżeli osobie takiej wystarczy odwagi, aby przyznać się, że jest masochistą i sprawia jej radość, gdy ją zniewalają i poniewierają nią, prawdziwy sadysta będzie zadowolony z oddawania jej przysługi!
Pomijając wyżej wymienione wyjątki, satanista nigdy celowo nie skrzywdziłby innych poprzez naruszenie czyich seksualnych praw. Jeżeli próbujesz narzucić swoje pragnienia seksualne innym, którzy nie przyjmują z przychylnością twoich zabiegów, gwałcisz tym samym ich wolność seksualną. Dlatego też satanizm nie popiera gwałtu, molestowania nieletnich, kontaktów seksualnych ze zwierzętami lub jakiejkolwiek innej formy zachowania seksualnego, pociągającej za sobą uczestnictwo tych, którzy nie mają na to ochoty lub z powodu swojej niewinności bądź naiwności są zastraszani czy wprowadzani w błąd, a w rezultacie robią pewne rzeczy wbrew swej woli.
Jeżeli obie zaangażowane strony są dojrzałe i dorosłe, świadomie przyjmują pełną odpowiedzialność za swoje czyny i z własnej woli biorą udział w danej formie seksualnej ekspresji - nawet jeśli jest to ogólnie uznawane za tabu - nie ma powodu, aby ganić takie osoby za ich seksualne inklinacje.
Jeżeli jesteś świadom wszystkich implikacj, dobrych i złych stron, i jesteś pewien, że twoje czyny nie zranią nikogo, kto tego sobie nie życzy lub nie zasługuje na wyrządzenie mu krzywdy, nie masz powodów do powstrzymywania swoich seksualnych upodobań.
Tak jak nie znajdziemy dwóch dokładnie takich samych ludzi, kiedy porównamy ich wybór pożywienia lub możliwości konsumpcyjne, tak też każdy ma inne seksualne smaki i apetyty. Żadna osoba ani żadna społeczność nie dysponują wobec innych prawem ograniczania norm seksualnych lub regulowania częstotliwości kontaktów seksualnych. Tylko z indywidualnego punktu widzenia można ocenić, czy zachowanie seksualne potraktować jako odpowiednie. Dlatego też to, co jednemu wydaje się seksualnie właściwe i moralne, inny poczyta za frustrujące. Sytuacja odwrotna również jest prawdziwa; ktoś może być bardzo aktywny seksualnie, ale nieuczciwe z jego strony byłoby poniżanie osoby, której seksualne możliwości są o wiele mniejsze, i narzucanie jej swojego podejścia - przykładem mężczyzna o nienasyconych seksualnych apetytach, którym nie mogą sprostać seksualne potrzeby jego żony. Nieuczciwym należałoby nazwać oczekiwanie męża na entuzjastyczne przyjęcie przez żonę zabiegów o jej względy; ale musi ona okazać równie dużą rozwagę. W takich wypadkach, gdy nie odczuwa ona wielkiego pożądania, może albo pasywnie (ale uprzejmie) przyjmować go seksualnie, albo nie mieć pretensji, jeżeli wybierze on inny sposób zaspokojenia swoich potrzeb - włącznie z praktykami autoerotycznymi.
Idealny związek to taki, w którym ludzie są w sobie głęboko zakochani, a ponadto wzajemnie dopasowani seksualnie. ]ednakże związki doskonałe zdarzają się bardzo rzadko. Ważne jest tutaj podkreślenie, że miłość duchowa i seksualna mogą - ale nie muszą - iść ze sobą w parze. ]eżeli nawet pojawia się dopasowanie seksualne, zazwyczaj jest ono ograniczone, zatem niektóre pragnienia seksualne będą zaspokojone, ale nie wszystkie.
Nie ma większej seksualnej rozkoszy niż ta, którą się czerpie ze związku z kimś, kogo się głęboko kocha, o ile jesteście dobrze dopasowani seksualnie. Jeżeli nie jesteście do siebie dopasowani pod tym względem, to jednak należy podkreślić, że nie oznacza to braku miłości duchowej. Można - i często tak się dzieje - egzystować bez jednej z owych postaci miłości. W rzeczywistości często jeden z partnerów zwraca się w kierunku seksu poza jego związkiem, ponieważbardzo kocha swoją drugą połowę i pragnie uniknąć zrani.enia partnera lub narzucenia się mu. Głęboka duchowa miłość wzbogacana jest miłością seksualną, występującą jako niewątpliwie konieczny element każdego zadowalającego związku, ale z powodu różnych seksualnych upodobań seks poza związkiem lub masturbacja niekiedy stanowią konieczny dodatek.
Masturbację wielu uważa za seksualne tabu, wywołuje ona poczucie winy, z którym niełatwo można sobie poradzić. Temat ten trzeba potraktować ze szczególnym naciskiem, ponieważ stanowi on niezwykle istotny składnik wielu zakończonych sukce sem magicznych poczynań.
Od czasu gdy judeochrześcijańska Biblia opisała grzech Onana (Gen.38: 7-10), człowiek musiał liczyć się z wagą i konsekwencjami "grzechu sobiestwa". Chociaż współcześni seksuolodzy wyjaśnili, że grzech Onana to po prostu coitus interruptus, niewłaściwa interpretacja teologiczna dokonała już przez wieki ogromnych spustoszeń.
Pomijając rzeczywiste przestępstwa na tle seksualnym, masturbacja jest jednym z najbardziej dezaprobowanych aktów seksualnych. W ostatnim stuleciu napisano niezliczoną ilość tekstów przedstawiających jej okropne konsekwencje. Praktycznie wszystkie fizyczne i psychiczne schorzenia przypisywano złu masturbacji. Bladość cery, krótki oddech, zapadnięta klatka piersiowa, nerwowość, pryszcze i utrata apetytu to tylko kilka charakterystycznych objawów wywołanych przez masturbację. Całkowite fizyczne i psychiczne załamanie było pewne, jeśli ktoś nie zwracał uwagi na ostrzeżenia w podręcznikach dla młodych mężczyzn.
Niesamowite opisy w takich tekstach można by przyjmować niemal humorystycznie, gdyby nie przykry fakt, że mimo wielu wysiłków współczesnych seksuologów, lekarzy, pisarzy itd. w celu usunięcia stygmatu masturbacji tylko częściowo zdołali oni wymazać głęboko zakorzenione poczucie winy spowodowane nonsensami zawartymi we wspomnianych podręcznikach. Znaczny procent ludzi, zwłaszcza tych po czterdziestce, nie potrafi pogodzić się emocjonalnie z faktem, że masturbacja jest naturalna i zdrowa, nawet jeśli akceptują ją intelektualnie, a oni z kolei przekazują swoją niechęć, nawet podświadomie, własnym dzieciom.
Uważano, że można doprowadzić się do obłędu, jeśli pomimo licznych upomnień trwa się w swoich autoerotycznych praktykach. Ten niedorzeczny mit powstał na bazie raportów o szerokim rozpowszechnieniu masturbacji wśród pensjonariuszy instytucji dla umysłowo chorych. Wychodzono z założenia, że skoro prawie wszyscy nieuleczalnie chorzy psychicznie onanizowali się, to właśnie masturbacja doprowadziła ich do szaleństwa. Nikt nigdy nie próbował zastanowić się nad tym, że brak seksualnych partnerów płci przeciwnej i brak hamulców, charakterystyczny dla skrajnego obłąkania, były rzeczywistymi powodami praktyk masturbacyjnych szaleńców.
Wielu ludzi wolałoby, żeby ich partnerzy raczej poszukali sobie kogoś na boku, nie zaś uprawiali samogwałt; przyczyny biorą się z ich własnego poczucia winy, niechęci partnerów do zaangażowania innych w masturbację lub z powodu obawy przed niechęcią samych partnerów - chociaż w zadziwiającej liczbie wypadków zamiast tego powstaje obawa, że partner może mieć przygody seksualne na boku - chociaż rzadko się to przyznaje.
Jeżeli bodziec jest dostarczony przez wyobrażanie sobie, że robi to partner ze wspólnego związku, należy tę sprawę jasno omówić, a obie strony skorzystają z tych praktyk. ]ednakże jeśli zakaz masturbacji wynika tylko z powodu poczucia winy ze strony jednego lub obojga partnerów, powinni podjąć wszelkie wysiłki, aby pozbyć się tego poczucia winy - lub wykorzystać je. Można by było ocalić wiele związków, gdyby pozostające w nich osoby nie odczuwały winy z powodu dokonywania naturalnych aktów masturbacji.
Masturbację uznaje się za zło, ponieważ wynika z niej przy jemność płynąca ze świadomego pieszczenia "zakazanych" obszarów ciała za pomocą własnej ręki. Uczucie winy towarzyszące większości aktów seksualnych może ulec złagodzeniu przez odwołanie się do przyjętego twierdzenia, że twoje seksualne rozkosze są niezbędne do spłodzenia potomstwa - choć uważnie śledzisz kalendarz dla oznaczenia "bezpiecznych" dni. Nie możesz jednak zjednać sobie zwolenników tego wywodu, jeśli angażujesz się w praktyki masturbacyjne.
Bez względu na to, co powiedziano ci na temat "niepokalanego poczęcia" - nawet jeśli ślepa wiara pozwala ci przełknąć tę bzdurę - wiesz całkiem dobrze, że o ile chcesz zrobić dziecko, musi nastąpić kontakt seksualny z osobą płci przeciwnej! Skoro czujesz się winny z powodu "grzechu pierworodnego", będziesz z całą pewnością miał jeszcze większe poczucie winy z powodu uprawiania seksu tylko w celu samozaspokojenia, bez zamiaru płodzenia dzieci.
Satanista doskonale zdaje sobie sprawę, dlaczego religijni przy wódcy głoszą, że masturbacja jest grzechem. Ludzie będą to robić, podobnie jak wszystkie naturalne czynności, bez względu na surowość udzielanych im reprymend. Wytwarzanie poczucia winy jest ważną przykrywką ich przebiegle skonstruowanego schematu mającego na celu zmuszanie ludzi do pokutowania za "grzechy" poprzez płacenie na rzecz świątyń wstrzemięźliwości!
Nawet gdy ktoś nie walczy już z ciężarem narzuconego przez religię poczucia winy (lub wydaje mu się, że tak jest), współczesny człowiek wciąż odczuwa wstyd oddając się swoim onanistycznym żądzom. Mężczyzna może czuć się pozbawiony swojej męskości, jeżeli bardziej zaspokaja się autoerotycznie niż współzawodniczy w grze uwodzenia kobiety. Kobieta może sama zaspokajać się seksualnie, ale poprzez sport uwodzenia dąży do wynagrodzeni.a swojego ego. Ani typ casanovo-podobny, ani okaz sztampowo demonicznej uwodzicielki nie będzie czuć się stosownie do swoich aspiracji, o ile ich seksualne zaspokojenie "zredukowane" zostanie do masturbacji; w obu wypadkach osoby te wolałyby nawet niezbyt odpowiadającego im partnera. Z satanistycznego punktu widzenia o wiele lepiej uciec się do pełnej fantazji zamiast uczestniczyć w nie przynoszącym zadowolenia doświadczeniu z inną osobą. W przypadku masturbacji sprawujesz całkowitą kontrolę nad sytuacją.
Niepodważalny fakt, że masturbacja stanowi całkowicie nor malną i zdrową praktykę, ilustruje to, że uprawiana jest przez wszystkich członków królestwa zwierząt. Ludzkie dzieci również postępują zgodnie ze swymi instynktownymi masturbacyjnymi. pod warunkiem, że nie zostały skarcone przez obupragnieniami rzonych rodziców, których za to samo skrzyczeli ich rodzice i tak dalej w głąb historii.
Jest to przykre, ale prawdziwe, że seksualne uprzedzenia ro dziców będą niezmiennie przechodzić na ich dzieci. Chcąc uchronić nasze dzieci przed zgubnym przeznaczeniem seksualnego ukierunkowania naszych rodziców, dziadków i najprawdopodobniej nas samych, musimy pokazać, czym naprawdę jest wypaczony moralny kod przeszłości - pragmatycznie zorganizowanym zbiorem zasad, które w razie surowego ich przestrzegania prowadzą do naszego zniszczenia! ]eżeli nie wyzwolimy się ze śmiesznych seksualnych standardów obowiązujących w naszym obecnym społeczeństwie, włącznie z tak zwaną rewolucją seksualną, neurozy spowodowane tymi duszącymi normami będą trwały nadal. Trzymanie się racjonalnej i humanistycznej nowej moralności satanizmu może zapewnić rozwój takiego społeczeństwa, w którym nasze dzieci będą mogły dorastać w zdrowiu i bez niszczących moralnie obciążeń naszego obecnego, chorego społeczeństwa - i spowoduje to.
|
co o tym myslicie
moją opinie wyraża ta morda : | ?
WKLEJONE - Silent_Man
Cytat:
Jedenaście Satanistycznych Zasad Ziemi
I. Nie wygłaszaj swojej opinii, dopóki nie zostaniesz o nią poproszony.
II. Nie dziel się swoimi problemami z innymi jeśli nie masz pewności, że chcą o nich wiedzieć.
III. Będąc w domu kogoś innego, okaż mu repekt albo w ogóle tam nie idź.
IV. Kiedy gość w Twoim domu denerwuje Cię, potraktuj go okrutnie, bez litości.
V. Nie rozpoczynaj sexulanych zalotów dopóki nie otrzymasz wyraźnego znaku.
VI. Nie zabieraj żadnej rzeczy która nie należy do Ciebie, chyba że jest ona wielkim problemem dla kogoś innego i prosi o wyzwolenie.
VII. Zdobądź wiedzę magiczną, aby osiągnąć to czego pożądasz. Jeśli zaprzeczysz potęgę magii po jej wezwaniu, stracisz wszystko co zyskałeś.
VIII. Nie narzekaj na nic co Ciebie nie dotyczy.
IX. Nie krzywdź małych dzieci.
X. Nie zabijaj zwierząt, dopóki nie zostaniesz zaatakowany lub będziesz potrzebował jedenia.
XI. Kiedy jesteś na otwartym terytorium, nie przeszkadzaj nikomu. Jeśli ktoś Ci przeszkadza, powiedz mu aby przestał. Jeśli nie przestanie, zniszcz go!
Hmm szkoda że gówniarze tego nie przestrzegaja:P
to tak jak prawdziwi satanisci co chodza do "kosciola"satanistycznego założonego przez Alistera Crowey(chyba tak to sie pisze)
i odrazu 9 twierdzeń szatanisty:D
Cytat:
Dziewięć Twierdzeń Satanizmu
1.Szatan reprezentuje zaspokojenie żądz zamiast wstrzemięźliwości.
2.Szatan reprezentuje pełnie życia zamiast duchowych mrzonek.
3.Szatan reprezentuje nieskalaną mądrość zamiast obłudne go oszukiwania samego siebie.
4.Szatan reprezentuje przychylność dla tych, którzy na to zasługują, zamiast marnowania miłości na niewdzięczników.
5.Szatan reprezentuje zemstę zamiast nadstawiania drugiego policzka.
6.Szatan reprezentuje odpowiedzialność w stosunku do odpowiedzialnych zamiast troski o psychicznych wampirów.
7.Szatan reprezentuje opinie, że człowiek jest zwierzęciem, niekiedy lepszym, ale częściej gorszym od czworonogów, z po wodu zaś swojego "boskiego - duchownego i intelektualnego rozwoju" stał się najbardziej drapieżnym zwierzęciem ze wszystkich.
8.Szatan reprezentuje wszystkie tak zwane grzechy, ponieważ prowadzą one do psychicznego, umysłowego i emocjonalnego zadowolenia.
9.Szatan jest najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek Kościół posiadał, ponieważ przez wszystkie te lata dawał mu zajęcie
____________________________________________________________
WKLEJONE - Silent_Man
Nawet niezłe
Cytat: Pewnie myślisz, że jestem nawiedzonym idiotą, który nienawidzi cały świat... otóż NIE. Jestem człowiekiem (prawie) całkowicie normalnym, a nawet myślącym, co wydaje Ci się zapewne dziwne. Dziwne?!?! Dlaczego?!? Właśnie dzięki temu, że myślę, doszedłem do wniosku "NIE WIERZĘ W BOGA", tak samo w jak w inną formę istoty która kieruje ludzkim życiem. Moje przemyślenia doprowadziły również do tego, iż uważam, że instytucja zwana powszechnie KOŚCIOŁEM (nie ważne jaki to kościół, czy to katolicki czy prawosławny) istnieje tylko po to tylko, aby zarobić trochę pieniędzy i zdobyć władzę nad ludzkim losem... niestety ta instytucja zwycięża.
W swoim własnym mniemaniu uważam się za człowieka "dobrego" (w cudzysłowiu, bo słowo "dobry" jest bardzo względnym określeniem). Dziwne?!? Wyznawca Szatana nazywa siebie dobrym?!?!? Po pierwsze nie czczę biblijnego Szatana, nie wierzę w jego istnienie, nie wierzę w królestwo piekelne, do którego za moje herezje z pewnością bym się udał po śmierci. NIE. Czczę tylko siebie oraz osoby które kocham. Miłość?!!? Tak, miłość jest podstawowym, obok nienawiści, uczuciem kierującym życiem człowieka, a ja jako satanista jestem człowiekiem. Tak jak każdy człowiek odczuwam miłość, nienawiść (z tą różnicą, że się do tego przyznaję i nie wstydzę się tego), smutek, radość, potrzebę pomocy innym, itp. "NIC CO LUDZKIE NIE JEST MI OBCE"...
Dlaczego więc Satanista?!?! Przecież to odstrasza ludzi, a czasami wręcz natawia do mnie wrogo ( cóz za chrześcijańska postawa ). Zacznę od tego, że słowo Szatan oznacza przeciwnika, strażnika ognia, natomiast słowo Diabeł znaczy tyle co bóg... Zaczynasz rozumieć?? Ja jestem Satanistą, NIE wyznawcą Diabła. W języku angielskim są dwa różne wyrażenia "satanism", czyli satanizm oraz "devil worshiping", czyli wyznawanie Diabła (diabelstwo??). Różnica jest znacząca... Satanista, ponieważ lubię łamać ustalone normy (ale tylko te które uznaję za niesłuszne).... Satanista, ponieważ właśnie nim się czuję...
Jak to wszystko się zaczęło?!?
Muszę się przyznać, że bardzo głupio. Pragnąłem za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę (taki wiek ;-)). Słuchałem satanistycznej muzyki, nosiłem pentagram tak, aby go każdy widział, ubierałem się w "kultowe" ubrania... No i udało się. Całe szczęście troche wydoroślałem i zrozumiałem parę rzeczy. Dlatego dzisiaj pentagram nadal nosze na sobie, ale blisko ciała, "kultowe" ubrania noszę nadal, ale tylko podczas koncertów (wtedy się nie wyróżniam). Satanizm stał się dla mnie czymś duchowym, uciszonym, już nie czuję potrzeby zwracania na siebie uwagi. Szczenięce lata minęły, chociaż nuta szaleństwa powraca od czasu do czasu. (KNH rules!!!!!!) ))
Oto kim jestem...... SATANISTĄ. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Serion
Forumowicz.
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 21:40, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem Twojej chęci propagowania satanizmu na forum...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 21:53, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mógłby jakiś modek zbić te wszystkie tematy w 1 ? byłoby miło..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:58, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Pomyśli się o tym
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human Behaviour
Forumowicz.
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 22:38, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Czy satanistyczny sex to Zjawiska Nadprzyrodzone i Niewyjaśnione ? Czy temat Zioła to Zjawiska Nadprzyrodzone i Niewyjaśnione ? Koccur zastanów się, gdzie te tematy pisać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erhni
Forumowicz.
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 0:45, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Usuncie takie coś jak szatanistośc bo az sie zygac chce ...:/
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 8:04, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zaraz zrobimy czarną msze
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Human Behaviour
Forumowicz.
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 12:28, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W jednym numerze gazety "SEKTY I FAKTY" udało mi się popełnić artykuł na temat pewnych tzw. poziomów satanizmu. Zupełnie nie dawno otrzymałem z rąk samego naczelnego list od pewnej satanistki Magdaleny, której ten artykuł podniósł trochę ciśnienie krwi.
W swoim liście wrzuciła mi kilka swoich myśli, które tutaj chcę w pewnym skrócie zaprezentować:
1.Oddzielić pseudosatanistów od satanistów LaVeya,
2.Okultyzm to nie satanizm,
3."metale" to nie sataniści,
4.Tylko czytelnik biblii La Veya jest prawdziwym satanistą - on nie demoluje cmentarzy czy urządza orgie seksualne, "reszta to idioci, tylko ci, co nie znają książek La Veya mogą się dopuszczać takich czynów.",
5."satanizm La Veya, to filozofia, która ma zapewnić szczęście na ziemi poprzez wolne dążenie do zaspokojenia własnego ego - Szatan reprezentuje zaspokojenie żądz a mnie nie bawi chrześcijańska asceza",
6.Na jakiej podstawie dokonuje się takich podziałów, - kto je stworzył nie czytał żadnej książki La Veya,
7."większość społeczeństwa dostaje zawału ze zgorszenia na dźwięk słowa sex, nie dziwne, że satanizm się nie podoba,
Pozwolę sobie na odpowiedzi według punktów:
Ad. 1.
Po zapoznaniu się z treścią tego listu, doszedłem do wniosku, że dla panny Magdaleny prawdziwi sataniści to tylko tzw. La Vey-jowcy, czyli tacy, którzy czytają biblię Szatana i według jej "norm" starają się żyć. Panno Magdaleno, proszę sobie zapamiętać, że satanizm nie zaczął się w momencie, gdy treser zwierząt w jednym z podrzędnych cyrków napisał to "epokowe dzieło". Różne formy wielbienia Szatana istniały już setki lat wcześniej - np. z IV wieku jest zachowany pakt spisany krwią o duszę ludzką. Nie chcę być złośliwy, ale patrząc w taki sposób, panno Magdaleno -SAMA SIĘ WPISUJESZ W GRONO "PSEUDOSATANISTÓW".
Proszę się zastanowić nad takim problemem. Chrześcijaństwo składa się z wielu kościołów, a satanizm dzielimy na satanistyczny i pseudosatanistyczny. Dziękuję postoję.
Ad. 2.
Uprawiając pewnego rodzaju praktyki okultystyczne takie jak magia czy wróżbiarstwo, stajemy po jednej ze stron. To jest tak jak powiedział mi jeden z księży egzorcystów - "albo jesteś z Chrystusem albo z Szatanem, miejsca neutralnego nie ma." Jeżeli w Piśmie Świętym (nie autorstwa La Veya), jest wyraźnie napisane, że wszelkiego rodzaju czary odwodzą od służenia Bogu Prawdziwemu Ppr. 13,2-6, a ci, co dokonują rzeczy niezwykłych, w rzeczywistości fałszują naukę Bożą (Mt 24,34, Ap 16,12-16. Uprawianie magii jest wielką pokusą dla człowieka. Wychodząc z takiego punktu widzenia nie mam prawa powiedzieć, że pierwszym poziomem satanizmu to oddanie się praktyką okultystyczną. Sam praktykowałem magię, karty Tarota i chiromancję, i wiem, do czego by mnie to mogło doprowadzić.
Ad. 3.
Metale to nie sataniści. Masz rację, ale jest to duże uproszczenie. W heavy metalu istnieje parę odmian metalu satanistycznego, i ta forma muzyki bardzo ściśle jest związana z religią, jaką jest satanizm ( wielu młodych ludzi uważa, że satanizm to subkultura a tak nie jest). Słuchając tekstów takich jak np. "Szatan żyje, Jezus umarł. Wbij nóż w serce matki swej", nie powiesz chyba, że to tekst tzw. christian metal? Dobrze wiesz, że teksty, z którymi się utożsamiasz pozostawiają trwały ślad w twojej pamięci i psychice. Rytm muzyki i cała masa efektów stroboskopowych lub laserowych mają bardzo duży wpływ na likwidowanie pewnych hamulców etycznych, powodują zwiększoną produkcję pewnych hormonów, które powodują stany euforii i szczęścia. J Hendrix powiedział "dajcie mi gitarę i wzmacniacz a zrobię z nimi, co będę chciał." Wiedział, co mówi.
Ad. 4.
Ciekawe czy z Twoją opinią zgodziłby się zwolennik satanizmu wg. A.Crowleya, który samego siebie nazwał bestią, w historii świata było wielu ludzi praktykujących satanizm i każdy miał swoją wizję, - kto Ci daje prawo nazywania ich idiotami. Powołujesz się na książki Las Veya - ile ich napisał? Tutaj z pewną odrazą piszesz o orgiach seksualnych a w pkt. 7 masz inne zdanie. La Vey w rozdziale "seks satanistyczny" daje dowolność w realizacji swoich pragnień seksualnych, chyba nie krytykujesz samego LaVeja?
Ad. 5
"Satanizm La Veya, to filozofia, która ma zapewnić szczęście na ziemi poprzez wolne dążenie do zaspokojenia swojego ego - Szatan reprezentuje zaspokojenie żądz a mnie nie bawi chrześcijańska asceza."
To chyba nie najmądrzejsze połączenia dwóch tematów - może do końca tego nie przemyślałaś.
1.Satanizm LaVeya to nie żadna filozofia.
2.Szczęście na ziemi i zaspokojenie swojego ego, wszakże te dwie sprawy stoją w pewnej sprzeczności - szczęście na ziemi, czyli w domyśle dla wszystkich, zaspokojenie własnego ego, czyli tylko dla mnie. To tak jak na jednej prelekcji dla młodzieży wstała pewna satanistka, która powiedziała, że satanista może kochać. Ja się z tym nie zgodziłem, bo jak mogę kochać (uczucie ukierunkowane na drugą osobę) i postępować zgodnie z zasadą satanizmu, czyli zaspokojenie własnych żądz (guzik mnie obchodzi, co ktoś czuje i myśli.) NIE MOŻNA POŁĄCZYĆ MIŁOŚCI Z EGOIZMEM!!!!
3.Być chrześcijaninem to nie znaczy być ascetą!
Ad. 6. - Patrz wcześniejsze punkty!
Ad. 7.
Nie wydaje mi się, aby większość społeczeństwa dostawała zawału na dźwięk słowa seks, jestem ciekaw cóż Ty masz do powiedzenia w tym temacie, bo mnie się wydaje, że się miotasz. Raz twierdzisz, że seksualne podejście do satanizmu cechuje pseudosatanistów a raz mówisz, że satanizm, dlatego się nie podoba, bo w satanizmie występują elementy seksualne. A może czegoś nie zrozumiałem? Wydaje mi się, że w ogóle seks dla Ciebie panno Magdaleno leży jeszcze w mglistych rozważania czysto teoretycznych.
Czytując tego typu listy czasem sam się zastanawiam czy ci pseudosataniści jednak nie istnieją.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 15:36, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Najlepiej słuchać RM i nikt się nie będzie czepiał :o
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erhni
Forumowicz.
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malchior
Forumowicz.
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Gdynia - 3miasto
|
Wysłany: Pon 16:17, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
określmy jasno. Kazdy satanista sam tworzy swoją filozofię opierając sie na pewnych wytycznych. [to apropo jednego z wyzej napisanych postów]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 13:14, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tematy o "satanistycznym seksie", 11 zasadach i 9 twierdzeniach, i pewien tekst o sataniźmie skleiłem w jeden i przeniosłem do działu artykuły, TU właśnie
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|