Jeśli jesteś katolikiem, jak sądzisz gdzie podążysz? |
Niebo |
|
44% |
[ 8 ] |
Piekło |
|
5% |
[ 1 ] |
Czyściec |
|
50% |
[ 9 ] |
|
Wszystkich Głosów : 18 |
|
|
Autor |
Wiadomość |
|
astralboy
Forumowicz.
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Czw 21:57, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: Nie znaczy to że nie wierzę w Boga, zresztą nieprzynależność do jakiejkolwiek Religii tego nie wyklucza wg. mnie. |
Dokładnie, też tak uważam.
KK traktuje wszystkich "poza" jako "anty".
Zauważyłem że coraz wiecej ludzi odchodzi od Kościoła, poszukując na własną rękę. Może dlatego że Boga w KK jest coraz mniej
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Radi
Forumowicz.
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 22:22, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Napisałem : dopasowywany , myślę że bardziej odpowiednio by było gdybym napisał słowo : przymierzany . Te słowa oznaczają to samo i jeszcze coś innego . Twoja wypowiedz nie nawiązuje zbyt do tego co napisałem wcześniej , a raczej sugeruje mi coś innego , czy mógłbyś ją bardziej rozwinąć ? Potrzebuję twojej odpowiedzi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 23:49, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
dokładnie Radi, ale ja zawsze musze sie jaśniutko jak słoneczko określić
Astralboy
Ja myślę ze nie tyle samego Boga jest mniej - chodzi mi o samą istotę tej religii. Bardziej pokusiłbym się o stwierdzenie że z czasem forma kościoła ewoluowała tak, tak że właśnie myślimy o formie tego co wyrażamy - uczuć ... a trzymajac się ściśle określonych ram, które można znaleść równie w określonych miejscach, miejscach będących podczas soborów (szczególnie 2 o ile się nie mylę) znowu powtórzę: miejscami celowych, niecelowych; większych lub mniejszych manipulacji ... zapominamy o czymś. O wcześniej wspomnianej istocie. Zapominamy że nasze zetknięcie, rozmowa z Bogiem to coś bardzo intymnego, mistycznego wręcz ... zapominamy o tym że nieważna jest efektowność, a efektywność - zapominamy po co to robimy, często zastanawiam się czy chcemy to robić - a ważne jest bysmy chcieli, wtedy kiedy czujemy potrzebę, tam gdziekolwiek jesteśmy, i świadomi wszystkiego tego z czym jest to związane - skoro jest Bóg to jest on wszędzie, w każdym z nas, w każdym kamieniu, Bóg jest wszystkim, nami, jest nieograniczony, więc i nas nie ogranicza - pozwala sie rozwijać w dążeniu do poznaniaistoty samego siebie.
Kurde jaki offtop ... Niebo czy piekło a ja tu to, hmm ...
Bynajmniej piernik do wiatraka ma mąkę i tyle samo liter
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 0:35, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Chodzi o wypracowywanie świadomości. Niekoniecznie świadoma analiza zdarzeń nas rozwija duchowo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:42, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, świadomość sama juz wypracowana jest bardzo cenna, ale i z jej pomocą (jak wspomniałeś niekoniecznie) jest czasem hmm ... "łatwiej"(chociaż nie wiem czy łatwiej akurat należy tu traktować dosłownie).
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 0:51, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: jest czasem hmm ... "łatwiej"(chociaż nie wiem czy łatwiej akurat należy tu traktować dosłownie). |
Tak właśnie - proporcjonalnie zwieksza się odpowiedzialność i wątpliwość z jej udźwignięciem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Radi
Forumowicz.
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 22:47, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
sfinks do Radiego napisał: Faktycznie. Dopasowujesz się na podstawie zebranych informacji. Kazdy to robi - prawie każdy. Tylko Ty poprostu wiesz, a większość nie wie. Dlatego dają łatwo się sterowac przez innych. | sfinks , ja też jestem sterowany - przez wszystkich . Jaka akcja taka interakcja i na odwrót . Czy to dobrze że wiem ? , Czy to żle że wiem ? .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 23:05, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Co prawda pytanie nie jest do mnie ...
Ale osobiście sądzę że o ile możesz sobie poradzić z samym faktem, że wiesz - to dobrze. Daje Ci to zawsze nieco większe pole manewru względem samego siebie, intencji osób względem Twojej - nie oznacza to jednak że jest lepiej ... nie wiedząc tego ... po prostu nie wiesz ... i żyjesz dalej ... wiedząc możesz uniknać złych rzeczy, nie wszystkich ... ale i wiedząc masz tych złych rzeczy świadomość ... jeśli Cie to nei przytłacza to dobrze.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Radi
Forumowicz.
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 23:35, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Silent_Man , podoba mi się twoja wypowiedz . Przytłacza mnie to zjawisko , wolałbym być tam gdzie wszyscy wiedzą lub tam gdzie wszyscy nie wiedzą .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 23:48, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cieszę sie że mogłem jakoś pomóc
Przytłacza Cię, ale nie jesteś jeszcze na skraju ... nie wydaje mi się byś do niego się też zbliżał. Owszem - mówienie jest łatwe, a czyny trudniejsze - bynajmniej uważam ze poczynienie jednego kroku ułatwić może Ci następny - jeden kamyk może wywołać lawinę, a czasem po takim zjawisku, niekoniecznie zatrzęsieniu wszystko jest na swoim miejscu ... więc i Ty możesz się odnaleźć.
Jedno jest pewne.
Okres jaki przechodzimy charakteryzuje się tym, że nie znosi bierności - stojąc w miejscu niejako się cofamy, gdyż tracimy szansę na zrobienie czegoś co nam może pomóc - pomagając sobie za późno na nic wyjdą nasze starania ... a jest to jeszcze gorsze przytłoczenie niż to jakbyśmy stanęli, czy też się cofali ... mając coś w zasięgu ręki to tracimy wiedząc że mogło być inaczej.
Lecz "inaczej" to są 2 możliwości - jakie, wszyscy wiemy.
Wybór należy do nas, a najwłaściwszy jest ten z którym wewnętrznie będziemy się zgadzać.
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 13:42, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: Wybór należy do nas, a najwłaściwszy jest ten z którym wewnętrznie będziemy się zgadzać. | Oczywiście pomijając wybór szkodliwy dla innych. Bo cóż z tego że my sie dobrze z tym czujemy gdy inni cierpią. To by był sadyzm.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Radi
Forumowicz.
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 15:09, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
sfinks , nie zdajesz sobie z tego sprawy jak wielkim cierpieniem może być to że np. Ty coś wiesz (czujesz) i nie możesz się tym z innymi podzielić . Drzemią w nas unikalne uczucia i żeby ktureś wypowiedzieć może to czasem zająć np. rok zanim ktoś otrzyma pełny jego obraz w swoistym kształcie słowa , wszyscy je wypowiadamy tylko nie wszyscy zdają sobie z tego sprawy , dlatego też wielu ludzi niszczy świat nieświadomie (niejako budują w kierunku zagłady) , to jest trochę jak "wbijanie sobie noża w plecy" . Co mogę zrobić by było lepiej ? Odp: nikt nie da mi dobrej odpowiedzi , odpowiedz jest jak wygranie z własną śmiercią .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 17:10, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: sfinks , nie zdajesz sobie z tego sprawy jak wielkim cierpieniem może być to że np. Ty coś wiesz (czujesz) i nie możesz się tym z innymi podzielić . |
Myślę, że są 2 wypadki takiego stanu. 1. Powód fizycznej niemożności komunikacji z otoczeniem (choroba, wypadek) 2. Otoczenie odbiera lecz nie rozumie. Reszta to jest tylko kwestją sumienia, strachu itd, a to jest do przezwyciężenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|