Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Anomalie klimatyczne
Idź do strony 1, 2  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Apokalipsa Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Anomalie klimatyczne
Autor Wiadomość
Pnet
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:45, 05 Sty 2007    Temat postu: Anomalie klimatyczne
 
Zimy w styczniu nie będzie

Zimy w styczniu nie będzie. Tak przynajmniej twierdzą przyrodnicy, obserwujący dziwne zachowania zwierząt.
We Wdeckim Parku Krajobrazowym w województwie kujawsko-pomorskim przyroda oszalała.

Pracownicy parku mówią, że życie tętni tam jak w kwietniu.

Na wodach Zalewu Żurskiego bawi kilkanaście czapli, zimorodki i dzikie kaczki, choć na ogół ptaki te można tam zobaczyć tylko wiosną i latem. Większość z nich powinna odlecieć do ciepłych krajów, ale zostały i dobrze się czują.

Zdaniem zastępcy dyrektora parku Sławomira Rajnika oznacza to, że jeszcze przez 2-3 tygodnie będzie ciepło.

Nie tylko ptaki myślą, że już wiosna.

Bobry w najlepsze ścinają drzewa i budują tamy, a ryby, których nie powinno być przy brzegach rzek lub jezior, pływają tam w najlepsze. Jeżeli dodamy do tego kwitnące kwiaty i liście, które przebijają z pąków, trudno nie uwierzyć, że już wiosna.

Niezwykle ciepła zima wprowadziła w błąd także zwierzęta w ogrodzie zoologicznym w Warnie na czarnomorskim wybrzeżu Bułgarii: niedźwiedzie nie zapadły w normalny o tej porze roku sen zimowy, a pawie o kilka miesięcy wcześniej złożyły jaja.

"Zwierzęta są skołowane. Zachowują się raczej jakby była wiosna, a nie środek zimy" - powiedział dyrektor ogrodu Todor Christow. W ciągu ostatnich dni w Warnie temperatura wynosiła 13 stopni Celsjusza, było więc o wiele cieplej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Christow powiedział, że dwa 35-letnie misie może jeszcze zasną, o ile tylko przez co najmniej 10 dni z rzędu utrzyma się temperatura około minus trzy stopnie. Natomiast pawie normalnie składają jaja w maju, czerwcu, a nawet w lipcu.

onet.pl



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Vincent_Vega
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 23:48, 05 Sty 2007    Temat postu:
 
Jakież było moje zdziwienie, jak wyszedłem 1 stycznia na balkon u siebie w mieszkaniu i widzę, że drzewo rosnące obok zaczyna puszczać pączki. Odkąd pamiętam, nie było tak ciepłej zimy.

Czyżby nadszedł czas przepowiedni pogodowych? Zobaczymy jak będzie w wakacje. Susze, powodzie... tylko zgadywać.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Pnet
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:44, 06 Sty 2007    Temat postu:
 
Ja nie patrzyłem na drzewa akurat 1 stycznia ale na początku grudnia na działce widziałem pąki na drzewach
Nastomiast u sąsiadki na balkonie wyżej wychowały się młode gołębie tydzień temu :-) Gołębicy i gołębiowi gratulujemy i życzymy wszystkie najlepszego, młodym poznania świata i dłuuugi żywot :lol:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
AdRor
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 14:21, 06 Sty 2007    Temat postu:
 
Podobno to najcieplejsza zima odkąd tylko prowadzone są w Polsce pomiary czyli od ponad 250 lat.

Mam tylko nadzieję, że Henryk Sienkiewicz nie opierał się na faktach opisując zimę w "Ogniem i mieczem". Kto nie wie o co chodzi to przypomnę, że opisywał bardzo łagodną zimę, że już chyba w styczniu czy w lutym stepy pokryły się zieloną trawą. Może ktoś z góry tak oszczędza ludzi w zimie żeby lepiej znieśli ciężkie czasy? Dobrze, że nie pojawił się czarny wąż na niebie nad jakimś miastem bo wtedy to już byłoby pewne o co chodzi.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
shadow17
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: niedaleko Ciechanowa

PostWysłany: Sob 15:45, 06 Sty 2007    Temat postu:
 
Wszystkiemu są winni obleśni ludzie co swoją pracą, technologią doprowadzają do coraz większej degradacji środowiska i to jest główną prczyczyna a nie jakieś przepowiednie z d... wzięte.To na tyle.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Pnet
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:17, 09 Sty 2007    Temat postu:
 
Zimy nie będzie - złe wieści na ferie
"Zimy jak nie było, tak nie ma. I wszystko wskazuje na to, że nadal jej nie będzie" - pisze "Super Express". "Temperatury iście wiosenne, słońce w południe i pogodowy zawrót głowy. To czeka nas do końca miesiąca" - pisze "Fakt".
"Fakt" nie tylko przewiduje, że nie będzie zimy, ale także straszy czytelników tym, że lato także będzie do niczego. Najbliższe dni i tygodnie to deszcz i wiosenne temperatury. Reszta roku - zdaniem gazety też wygląda nieciekawie - deszcze, mgły i mało słońca.

Także "Super Express" nie pozostawia swoim czytelnikom wielu złudzeń: "według synoptyków taka aura, na zmianę z deszczowymi dniami, potrwać ma przynajmniej do końca miesiąca". Jednak synoptycy gazety przypominają, że "może się okazać, że pogoda spłata nam figla i pewnego dnia obudzimy się zasypani śniegiem..."

Nie są to najlepsze informacje dla tych, którzy rozpoczynają ferie. A w tym roku dzieci i młodzież szkolna będzie wypoczywac w następujących terminach:

15 - 28 stycznia 2007 r.: Kujawsko-Pomorskie, Lubuskie, Małopolskie, Świętokrzyskie, Wielkopolskie

22 stycznia - 4 lutego 2007 r.: Podlaskie.

29 stycznia - 11 lutego 2007 r.: Dolnośląskie, Łódzkie, Mazowieckie, Opolskie, Zachodniopomorskie

12 - 25 lutego 2007 r.: Lubelskie, Podkarpackie, Pomorskie, Śląskie, Warmińsko-Mazurskie

onet.pl



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Vincent_Vega
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 20:54, 10 Sty 2007    Temat postu:
 
Kwitną leszczyny i olchy. W Wiedniu na chodnikach pojawiły się kawiarniane ogródki, a prażanie włożyli szorty. Zbliża się połowa stycznia, tymczasem we Francji zakwitły róże, w Holandii ptaki wiją gniazda, w Szwecji zaś misie dopiero teraz poszły spać.
W powietrzu wiosna. Gdzie się podziała zima? - dziwią się mieszkańcy Europy. I chcą wiedzieć: czy winić o to globalne ocieplenie klimatu, czy też mamy wyjątkowy rok, z tych, które zdarzają się raz na sto lat.

Helga Kromp-Kolb, austriacka ekspert ds. klimatu, nie sądzi, aby łagodna wiosenna aura w styczniu była spowodowana globalnym ociepleniem. Jej zdaniem zmiana klimatu jest "długotrwałym procesem, trwającym dziesięciolecia i wieki". I "odizolowane wydarzenia" nie mogą być dowodem takiej zmiany. Na przedmieściach Londynu drzewa w ogródkach kwitną; trudno uwierzyć, że to nie kwiecień. W Wielkiej Brytanii jesień była najcieplejsza od ponad 300 lat. Może jednak jeszcze zaznaczyć się wpływ El Ninio, który przynosi chłodniejszą, bardziej suchą pogodę - wyjaśnia rzecznik brytyjskiego biura meteorologicznego Barry Gromett.

Komisja Europejska, podkreślając, że globalne ocieplanie się klimatu pozostaje przedmiotem zaniepokojenia, poinformowała w środę, że Unia Europejska musi do roku 2020 zredukować emisję gazów cieplarnianych przynajmniej o 20 procent w stosunku do poziomu emisji z lat 90., aby zapobiec poważnym szkodom powodowanym przez zmianę klimatu.

W stolicy Serbii, Belgradzie, gdzie temperatura skoczyła aż do 16 stopni Celsjusza, mieszkańcy narzekali na bóle głowy i wiosenne zmęczenie. W Bułgarii było w południe 17-18 stopni i ludzie wystawiali się do słońca na czarnomorskich plażach. W Wiedniu, gdzie termometry również pokazały 16 stopni, o stopień więcej niż w Rzymie, rozstawiono kawiarniane ogródki. W Pradze ludzie paradowali w szortach i t-shirtach.

W Austrii leszczyny i olchy lada moment zaczną pylić i meteorolodzy od piątku mają podawać komunikaty o stężeniu pyłków. Komunikaty dla alergików zaczyna przygotowywać - trzy miesiące przed sezonem - służba meteorologiczna w Norwegii.

W Holandii naliczono już ponad 240 różnych gatunków dzikich roślin i ponad 200 gatunków odmian ogrodowych, które zakwitły "dzięki niezwykle łagodnej pogodzie w grudniu". Wtorek był tam najcieplejszym dniem stycznia od 1901 roku. Królewska Służba Meteorologiczna zauważyła, że także "w wielu innych krajach w przyrodzie wszystko się miesza".

Co do tego wątpliwości raczej nie ma: w szwedzkim zoo Kolmarden niedźwiedzie, które normalnie zapadają w zimowy sen w pierwszej połowie listopada, dopiero w tym tygodniu uznały, że może już na to pora. W bułgarskich górach brunatnym niedźwiedziom spanie ani w głowie. "Próbowały nawet, ale przy tym cieple i braku śniegu zaczęliśmy je karmić" - wyjaśnił Julian Czukow z parku niedźwiedzi w Belicy.

W sąsiedniej Rumunii zaalarmowano, że jest za ciepło i za sucho dla zbóż ozimych i rzepaku, a ornitolodzy podali, że po raz pierwszy od 20 lat ptaki wędrowne nie odleciały na południe, ponieważ delta Dunaju nie zamarzła.

Natomiast w Moskwie, gdzie - jak sięgnąć pamięcią - zimy bez śniegu nie widziano, meteorolodzy orzekli, że tak ciepła pogoda, i to w dodatku przez dłuższy czas, to zjawisko bezprecedensowe dla tej części Europy. Synoptycy są przekonani, że mrozów nie należy się spodziewać przed 19 stycznia. "W komunizmie nigdy nie mieliśmy takich zim - zauważył w komentarzu rosyjski dziennik "Moskowskij Komsomolec". - A ludzie chcą dobrze żyć, jak w Europie. Przynajmniej więc zimę mamy już taką jak tam".



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
AdRor
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 12:28, 11 Sty 2007    Temat postu:
 
Tegoroczna zima jest super i może się powarzać co roku. Już ojciec Klimuszko mówił, ze w Polsce będzie można uprawiac cytrusy. Jak by nie patrzeć to już w takim klimacie jaki był w tym toku możnaby spokojnie pomarańcze zasadzić



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
K12G
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 2:34, 12 Sty 2007    Temat postu:
 
Takie anomalie zauważyłam już od dłuzszego czasu, ale z roku na rok uwidacznia się ich nasilenie np.w 2004r pod koniec kwietnia w Atenach i na wyspach były b.niskie temperatury pamiętam że było zimno ,1,5 tygodnia padał ciagły deszcz co zazwyczaj tam nie ma miejsca o tej porze roku. W tym samym roku tylko w sierpniu duże opady deszczu i zimno we Włoszech.
W tym roku pod koniec listopada b.cieplo w pirenejach zamiast śniegu ,temperatura wachala sie od 20-24 stopni C.
W 2006 wrzesień 100 km od Aleksandrii chłodno i lekki deszcz, a w środkowo-połudn. Egipcie pokazały sie chmury na niebie,jeden dzień byl cały pochmurny co w tym rejonie zdarza sie raz na kilka lat.
natomiast w Polsce to już wogule sie pogodynce pokręcilo.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Pnet
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:39, 13 Sty 2007    Temat postu:
 
Bardzo ciekawy artykuł opublikowała natomiast Fundacja Nautilus.
Wspomniane zostało o zmianie klimatu, zmianie geologii. Dużo poświęcono nt. osłabieniu się pola magnetycznego na ziemi. Zmiana jest ponoć drastyczna.
Całosć pod [link widoczny dla zalogowanych]

A tu zacytuje bardzo istotną rzecz
Nautilus.org - Przemysław Mroczek napisał:

My, ludzie jesteśmy jednak niesłychanie zadufani w przekonaniu o swoim specjalnym miejscu w Kosmosie, a tym samym w możliwości wpływania na to co nas otacza. W historii Ziemi gigantyczne wybuchy wulkanów powodowały niewspółmiernie większe zniszczenia niż mogą to uczynić nasze kominy. Wracając do nauki – orbita Ziemi ulega wahaniom. W zależności od pewnych czynników zewnętrznych, może być bardziej lub mniej eliptyczna. Tym samym nasza planeta może znajdować się w różnej odległości od Słońca. Jaki to ma wpływ na temperaturę, nie muszę chyba wyjaśniać. Oczywiście nie z tym mamy teraz do czynienia, bo orbita Ziemi jest stabilna. W takim razie cóż za niewidzialna siła wpływa na nasz klimat?

Teorii jest sporo, ale jedną z najciekawszych zaprezentowało ostatnio trzech badaczy – Andy Lloyd (o nim szerzej napiszę innym razem), oraz Kris i Jo Van den Driessche. Ci ostatni pochodzą z Belgii, a ich książka „Globalna katastrofa – realne niebezpieczeństwo czy fantazja?” ukazała się pod koniec ubiegłego roku w Polsce.
Muszę przyznać, że z trudem przebrnąłem przez pierwszą część książki, w której autorzy zaserwowali totalną negację niemal wszystkich teorii astronomicznych. Wspomnę tylko, że twierdzą, iż Wielki Wybuch nigdy nie miał miejsca (akurat w tym nie są oryginalni, bo naukowcy dalej spierają się w tej kwestii), czarne dziury nie pochłaniają materii, a ją tworzą. Nie kwestionując oryginalnych pomysłów, muszę jednak zaznaczyć, że owe teorie nie zostały poparte wnikliwą analizą naukową, a jedynie sentencjami w stylu „oficjalna nauka ma ograniczone zdolności pojmowania rzeczywistości”. Kiedy wreszcie doszedłem do rozdziału dotyczącego ewolucji, oniemiałem przeczytawszy, że jednym ze wskaźników nadchodzącego kataklizmu jest niesłychanie wysoki średni wzrost naszej młodzieży, gdyż przecież tuż przed kataklizmem sprzed 60 milionów lat, dinozaury też były wielkie. I kiedy już miałem wyrzucić książkę do kosza, zwróciłem uwagę na ilustracje do drugiej jej części, dotyczące zmian pola magnetycznego.
Okazało się, że „Globalna katastrofa” to jakby książka w książce, której pierwsza część ma, nie wiedzieć czemu, niewiele wspólnego z drugą. Teoria Belgów jest, bowiem czymś niesłychanie ciekawym, w dodatku rozsądnie uzasadnionym. Mówi o zmianie pola magnetycznego Ziemi, nie wyłącznie za sprawą Słońca (zmiany jego biegunowości), ale w związku ze wspomnianą już zasadą „co na górze, to i na dole”. Przebiegunowanie dotyczy całego Układu Słonecznego i związane jest z precesją. Znamy precesję Ziemi, ale tu mowa jest o precesji całego Układu Słonecznego (według nich precesja Ziemi jest wynikiem precesji Układu). Co pół cyklu precesji następuje zmiana kierunku pola magnetycznego heliosfery (obejmuje ona cały nasz Układ Słoneczny i zawiera plazmę). Tam gdzie plazma słoneczna styka się z plazmą międzygwiazdową, następuje interakcja pomiędzy nimi. Prowadzi to do cyklicznych zmian pola magnetycznego całego Układu, a te z kolei są przyczyną również cyklicznych katastrof, które dotykają wszystkie planety, w tym Ziemię. Według Krisa i Jo Van den Driessche, heliosfera zmienia kierunek magnetyczny co 12 888 lat (ciekawe, że mniej więcej tyle czasu upłynęło od końca epoki lodowcowej), w wyniku precesji, która jest niepoprawnie określana jako długi cykl słoneczny (w czasach starożytnych okres ten był nazywany „rokiem światowym”). Twierdzą oni, że w planetach zewnętrznych ten proces już zaszedł. Teraz kolej na planety wewnętrzne, więc i Ziemię. Kiedy to nastąpi? Czy w osławionym 2012 r? Byłoby to zbieżne z teorią P. Geryla, którą opublikował w książce „Proroctwo Oriona na rok 2012”, a o której również my pisaliśmy na naszych łamach („Czy Ziemi grozi zagłada w 2012 roku?”).
W rezultacie, zmieniające się pole magnetyczne spowoduje odwrócenie biegunów magnetycznych, czemu towarzyszyć będzie przesunięcie biegunów geograficznych. Z kolei ich przesunięcie, powoduje przemieszczenie skorupy ziemskiej, i bez wątpienia prowadzi do wielkich trzęsień ziemi, globalnych tsunami i niezliczonych erupcji wulkanicznych. Obraz jak z najgorszego filmu katastroficznego. Czy to może nastąpić? Zważywszy, że w historii Ziemi takie kataklizmy miały miejsce (i to prawdopodobnie cyklicznie), na taki scenariusz musimy być przygotowani. Przede wszystkim nie możemy negować tego typu teorii, bo inaczej absurdalnie założymy, że natura nie podlega zmianie, tylko dlatego, że akurat żyjemy w tym momencie czasu.
Hipoteza autorów „Globalnej katastrofy” (dotycząca właściwego tematu tej książki) jest w pewnym sensie zbieżna z teorią Planety X. Van den Driessche w konkluzji piszą, że głównym „winowajcą” cyklicznych zmian pola magnetycznego heliosfery może być niepoznana siła znajdująca się na zewnątrz Układu Słonecznego. Czy nie mogłaby nią być owa Planeta X, tym bardziej, że wbrew nazewnictwu, ona wcale nie jest planetą! Tu dochodzimy do podstaw, na której zbudowana jest najlepsza moim zdaniem teoria dotycząca tajemnicy naszego Układu Słonecznego, teoria „Ciemnej Gwiazdy” autorstwa wspomnianego wcześniej Andy Lloyda.



Pzdr.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Vincent_Vega
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 14:02, 15 Sty 2007    Temat postu:
 
Profesor Halina Lorenc uważa, że nie powinniśmy spodziewać się śniegu tej zimy, a jeżeli tak to najwyżej niewielkich opadów. Klimatolog z IMGW powiedziała, że jest to wynik nagrzania Atlantyku i napływu ciepłych mas powietrza z zachodu.
Halina Lorenc powiedziała w "Sygnałach Dnia" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, że w związku z globalnym ociepleniem należy zacząć przyzwyczajać się do skrajnych zjawisk klimatycznych.

Podkreśliła, że stało się to już nie tylko problem naukowym, ale także gospodarczym, a nawet politycznym. Według profesor Haliny Lorenc, rządzący powinni wziąć to pod uwagę.

Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia", w dużej mierze zmianom klimatycznym winien jest człowiek. Halina Lorenc zaznaczyła jednak, że wpływu człowieka nie należy przeceniać. Najważniejsze są wciąż przyczyny naturalne, jak na przykład nagrzanie Atlantyku, którego wynikiem jest ciepła zima między innymi w Polsce.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Buster
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Akasha

PostWysłany: Pon 15:53, 15 Sty 2007    Temat postu:
 
Anomalie klimatyczne tak to chyba najbardziej zadziwiające naukowców zagadnienie ,nie nawiązując tu oczywiscie do tematu proroctwa Oriona na 2012 bo który z naukowców wieży w przepowiednie .
Fakt faktem anomalie te sa bardzo zaskakujące ,nie będe tu ich wymieniał a postaram się wyjaśnić przyczynę tego zjawiska , naukowcy słusznie tłumaczą je występowaniem pewnego zjawiska mianowicie anomalii pogodowej która występuje gdy pasaty wiejące nad równikiem zmieniają swój kierunek lub po prostu zanikają.

Opis Zjawiska
Razem z wiatrami zmienia się układ prądów oceanicznych, a tym samym temperatury wód w określonych miejscach. Wiatry, które poprzednio pchały powstałe nad Pacyfikiem chmury burzowe w kierunku Australii i Indonezji, teraz spychają je na kontynent południowoamerykański,powoduje to ogromne straty wywolane powodziami jakie pustszą Andy ,podnosi sie tam wtedy dośc wysoko temperatóra ,która powoduje topnienie śniegów i lodowców na terenach Boliwii i Peru co doprowadzi do końca wieku do wysuszenia rzek i braku wody w tamtych obszarach.
Z koleji zmienionym układzie ciepłe i suche powietrze znajduje się nad Australią, powoduje tam ogromne susze .

El nino i jego wpływ na pogodę (wikipedia)
Wiązano pojawianie się El Niño z chłodniejszymi, śnieżnymi zimami w USA, suchszymi, bardziej gorącymi latami w Ameryce Południowej i Europie oraz suszami w Afryce. Podczas jednego z ataków El Niño zachodnia część Ameryki zalana została powodziami, podczas gdy Azja i Australia doświadczyły suszy.

El Niño, choć obserwowany głównie na Pacyfiku, ma wpływ na całą Ziemię, ponieważ masy ciepłej i zimnej wody krążą po całym wszechoceanie. Jeśli ich kierunek zmieni się w jednym miejscu, zmienia się on wszędzie. To samo dotyczy wiatrów. W Polsce El Niño objawia się w postaci szczególnie wysokich opadów latem, natomiast np. w krajach śródziemnomorskich występują wtedy bardzo wysokie temperatury.

Naukowcy oczywiscie nigdy nie będą powiązywać swoich badań z paranauką i parapsychologia czy Ezoteryką ,ale wielu z nich wiąże te wszytskie niesamowite anomalie z wlśnie tymi prądami i także ja nie widziałbym w tym pradzie nic dziwnego gdyby nie jego nazwa .

El nino oznacza po hiszpańsku chłopiec ,dzieciątko ,perówiańczycy nazwali tak silne prądy morskie i wiatry ,jakie zaobserwowali podczas połowu ryb ,w okresie świąt Bożego Narodzenia Nazwa ta odnosi się do Dzieciątka Jezus .

Istnieje także sytuacja która jest związana ze zjawiskiem El Nino , i nosi ona nazwe La Nina , dotyczy wiatrow pasatowych nad Pacyfikiem ,na temat pochodzenia tej nazwy nic nie udało mi się znaleść .

Pozdrawiam



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Pnet
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:54, 21 Sty 2007    Temat postu:
 
Rok 2007 zaczął się bardzo burzliwie, nawet dosłownie ;-)
Na początku trzęsienie ziemi koło Japońskich wysp o sile ponad 8 stopni w skali richtera. Atak zimy w USA, teraz szalejące huragany nad całą europą, przelotne opady gradu, śniegu i występowanie w wielu miejscach ... burz (!) i to wszystko w ciągu jednej godziny........
Dzisiaj znowu zagrożenie dla Indonezji.
Cytat:

Trzęsienie ziemi o sile 7,3 stopnia w skali Richtera wystąpiło w niedzielę na Morzu Moluckim, w pobliżu indonezyjskiej wyspy Sulawesi. Wydano ostrzeżenie przed falą tsunami, ale wkrótce potem odwołał je instytut sejsmologiczny w Dżakarcie.


Nie ma spekulacji, coś się dzieje, ludzie cały czas dostają ostrzeżenia właśnie w tej postaci.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Vincent_Vega
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 18:57, 04 Lut 2007    Temat postu:
 
Śniegi Kilimandżaro, Tanzania
Ośnieżone szczyty najwyższej góry Afryki są łatwo rozpoznawalnym na całym świecie symbolem tego kontynentu. Jednak biały kolor znika z Kilimandżaro w zastraszającym tempie. Meteorolodzy przewidują, że 5895-metrowa góra, której nazwa w języku miejscowego plemienia Chagga znaczy "ta, której nie można zdobyć", pożegna się ostatecznie ze śniegiem w ciągu zaledwie 10 lat!

Opisywany przez Hemingwaya jako „nieprawdopodobnie biały i błyszczący w słońcu kwadratowy szczyt Kilimandżaro” przybierze wkrótce mało efektowną barwę brudnego brązu, dołączając w ten sposób do ofiar zwiększonego poziomu dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze. Obecnie na „Kili” wchodzi rocznie 10 tysięcy ludzi. Zniknięcie śniegu może też przyczynić się do zniknięcia z regionu znacznej liczby turystów.

Znacznie bardziej niepokojący jest jednak los mieszkających w okolicach góry ludzi, którym grożą dotkliwe susze.

Rafy koralowe na Karaibach
Globalne ocieplenie nie jest jedynym efektem ubocznym wzrostu poziomu dwutlenku węgla w atmosferze. Coraz większe ilości tego gazu rozkładają się w morzach, przyczyniając się do wzrostu ich zakwaszenia. W dodatku, zmiany klimatyczne są przyczyną częstszych i silniejszych sztormów, szczególnie w targanym huraganami regionie Karaibów.

To bardzo zła informacja dla drugiej pod względem wielkości rafy koralowej na Ziemi, która rozciąga się od południowych wybrzeży Meksyku przez Belize aż po Honduras. Obecnie nękają ją trzy zjawiska: cieplejsza woda ogranicza wzrost rafy, zakwaszenie niekorzystnie wpływa na budowę nowych szkieletów koralowych, a huragany powodują jej pękanie.

Światowe organizacje ekologiczne, w tym WWF, ostrzegają, że będącej schronieniem dla tysięcy morskich gatunków rafie grozi w niedalekiej przyszłości całkowite unicestwienie. W jej ślady ma w krótkim czasie podążyć największa na świecie Wielka Rafa Koralowa w Australii.


Niedźwiedzie polarne, Kanada

W październiku i listopadzie każdego roku, miasto Churchill w Kanadzie staje się światową stolicą niedźwiedzi polarnych. Na obrzeżach tundry, niedaleko miasta, zbiera się wtedy nawet 1200 niedźwiedzi, które oczekują na zamarznięcie wody w Zatoce Hudsona. Kiedy to nastąpi, mogą wyruszyć na polowanie na foki.

W tym okresie do miasta ściągają zastępy turystów, aby obserwować z samochodów terenowych największych mięsożerców na ziemi. Jednak przyszłość tych równie groźnych, co fascynujących zwierząt stoi pod znakiem zapytania. Arktyka odczuwa skutki efektu cieplarnianego bardziej niż jakakolwiek inna część świata, co skutkuje kurczeniem się terenów łownych niedźwiedzi polarnych. Większość ekspertów twierdzi, że do roku 2030 na wolności nie pozostanie żaden przedstawiciel tego gatunku.

Narciarstwo w Kitzbuhel, Austria
Austriackie kurorty zimowe należą do najbardziej romantycznych w Europie, a tyrolskie Kitzbuhel, z krętymi uliczkami, przytulnymi kawiarenkami i starymi, drewnianymi domami ma wyjątkową atmosferę.

Naukowcy wieszczą jednak rychły koniec narciarstwa na otaczających miasteczko stokach. Opublikowany w styczniu raport OECD nie pozostawia wątpliwości: za 20 lat szusowanie będzie możliwe jedynie w najwyższych partiach Alp, w takich kurortach, jak Tignes czy Val Thorens. Kurorty mieszczące się niżej, w tym także leżące na wysokości zaledwie 760 m Kitzbuhel, będą musiały pożegnać się z narciarzami.

Malediwy, Ocean Indyjski
Archipelag złożony jest z setek maleńkich wysepek, rozrzuconych na morzu niczym sznur pereł. Piaszczyste plaże, palmy, gustowne kurorty z usadowionymi nad powierzchnią wody domkami na szczudłach stanowią dla wielu wyobrażenie idealnych tropikalnych wakacji. Lecz ten raj znajduje się na krawędzi zagłady.

Najwyższy punkt Malediwów leży na wysokości zaledwie dwóch metrów nad poziomem wody. Eksperci przewidują, że w obliczu rosnącego poziomu mórz, topniejących lodów Arktyki i przybierających na częstotliwości i sile sztormów w ciągu najbliższych 20 lat większość wysp znajdzie się pod wodą. Nasz dzisiejszy los będzie waszą jutrzejszą rzeczywistością – powiedział w przesłaniu do reszty świata prezydent Malediwów, Maumoon Abdul Gayoom.

Migracja antylop gnu, wschodnia Afryka
Wędrówka ponad miliona antylop gnu przez równiny wschodniej części kontynentu jest jednym z największych przyrodniczych widowisk na świecie, które co roku staje się główną atrakcją turystyczną w Kenii i Tanzanii. Naukowcy ostrzegają jednak, że w wyniku zmian klimatycznych trawiaste tereny sawanny mogą wkrótce zamienić się w pustynię.

Globalne ocieplenie, w połączeniu z intensywną uprawą ziemi, powodują coraz poważniejsze susze na terenach wschodniej Afryki, w wyniku których padło do tej pory około pół miliona antylop gnu. Pogłębiające się susze mogą doprowadzić do wymarcia całej populacji tych zwierząt.

Park Narodowy Glacier, USA
Ten przepiękny masyw górski, położony w północno-zachodniej części stanu Montana, w pobliżu granicy z Kanadą, jest jednym z najwspanialszych obszarów dzikiej przyrody w Stanach Zjednoczonych. Niegdyś góry w całości pokrywał śnieg. Jednak w wyniku ocieplenia liczba lodowców w parku spadła ze 150 w 1850 roku do zaledwie 27 obecnie. Naukowcy przepowiadają, że do 2030 roku nie uchowa się nawet jeden.



Cairngorms, Szkocja
Płaskowyż Cairngorms to ponury, niebezpieczny obszar subarktycznej tundry na północy Szkocji, na którym znajdują się cztery z pięciu najwyższych brytyjskich szczytów oraz dziesiątki rzadkich gatunków roślin i ptaków, w tym pardwa górska i śnieguła. W niższych partiach gór żyją orzeł przedni i rybołów.

Cairngorm jest jednym z najatrakcyjniejszych turystycznie miejsc w Szkocji. Do tutejszego kurortu przybywają licznie narciarze. Tymczasem rosnące temperatury konsekwentnie wyniszczają porastający góry mech. Coraz rzadziej widuje się tu mornele, śnieguły i inne rzadkie ptaki. Znikający ze stoków śnieg przyczynił się do zmniejszenia liczby odwiedzających region narciarzy. Niewielu ekspertów jest w stanie zaryzykować opinię, że za 20 lat ktokolwiek w Cairngorm będzie w jeszcze stanie poużywać białego szaleństwa.

Goryle górskie, Afryka
Te nieśmiałe olbrzymy (samce ważą 160 kilogramów) są zagrożone wyginięciem z powodu kłusownictwa, chorób i kurczenia się ich leśnych siedlisk. Na całym świecie pozostało zaledwie 700 osobników, które zamieszkują tereny Parku Narodowego Bwindi w Ugandzie i góry Virunga w Rwandzie. Liczba turystów w tym regionie podlega ścisłym ograniczeniom, choć turystyka jest ważną częścią lokalnej gospodarki.

Obecnie populacja utrzymuje się na stałym poziomie, jednak globalne ocieplenie może wkrótce naruszyć tę delikatną równowagę: goryle są uwięzione na kilku szczytach gór, a w wyniku rosnących temperatur ich naturalne, wysokogórskie ekosystemy gwałtownie się kurczą.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
piskorski
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 16:18, 25 Paź 2007    Temat postu:
 
Dla ciekawosci podam też lód na na Arktyce zmniejszył swoją powieszchnie do około 3 mln kwadratowych w 2007 roku ,powieszcznia lodu w 2006 roku wynosiła 4 miliony kilometrów kwadratowych



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Apokalipsa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy