Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Zagadka przełęczy Czike Taman

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Dział archiwalny ( Forum Apokalipsy ) Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Zagadka przełęczy Czike Taman
Autor Wiadomość
wormsik
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:31, 01 Gru 2005    Temat postu: Zagadka przełęczy Czike Taman
 
[link widoczny dla zalogowanych]

Klikając w link powyżej możecie zobaczyć zdjęcia


Z Nowosybirska przez Ałtaj ku stepom Mongolii biegnie droga, która od dawna była ważnym traktem handlowym, być może nawet odcinkiem słynnego Szlaku Jedwabnego. Ponieważ wiedzie przez dzikie, górskie, nie do końca po dzień dzisiejszy zbadane okolice, podróż nią stanowiła zawsze zrozumiałe ryzyko.

Mniej niż sto lat temu wozy kupieckie przemierzające Trakt Czujski - taką bowiem nazwę, od imienia rzeki towarzyszącej mu w południowej części, nosi ten gościniec - zatrzymywały się przed wjazdem na wąskie odcinki wykute nad przepaściami w stromych, nieomal pionowych skałach, zwanych bomami. Woźnica szedł pieszo na zakręt opasujący skalną ścianę i kładł na drodze czapkę. Jeśli ktoś w tym czasie nadjeżdżał z naprzeciwka, na widok tego znaku przystawał - niemożliwością było, aby dwa zaprzęgi minęły się na wąskiej półce.
Trakt Czujski z czasem poszerzono, pokryto asfaltem, ale nadal są tam fragmenty bardzo niebezpieczne, więc cieszy się zasłużenie złą sławą wśród podróżnych. Ale przyczyną tak fatalnej opinii jest nie tylko nader trudna pod względem technicznym droga.


Pięknie i strasznie
Z przełęczy Czike Taman rozciąga się urzekający widok.
Jedno z bardziej malowniczych miejsc na Trakcie Czujskim, czyli rosyjskiej szosie federalnej M 52, to przełęcz Czike Taman. Rozciąga się z niej wspaniały widok na piękne ałtajskie góry i szmaragdowe doliny, w których pasą się nieprzeliczone stada krów, koni i owiec. Turyści obowiązkowo zatrzymują się tu i podziwiają cudowny krajobraz. Pozornie sielankowa i stosunkowo niewysoka (1460 m n. p. m.) przełęcz w rzeczywistości pozostaje najbardziej niebezpiecznym odcinkiem całej, liczącej blisko tysiąc kilometrów drogi.
Prawie każdy, kto przystaje na przełęczy, mówi o dziwnym uczuciu, jakie wywołuje w nim to miejsce. Mało kto zostaje tutaj dłużej niż pół godziny, bowiem po upływie tego czasu człowiek odczuwa nieuzasadniony, potęgujący się niepokój, a nawet lęk. Na przełęczy, choć stanowi doskonały punkt widokowy, nie ma najskromniejszej choćby kafejki czy też stoiska z regionalnymi pamiątkami. Po prostu nie sposób tu wytrzymać.
W wierzeniach Ałtajczyków przełęcze zajmują szczególną rolę. Są to siedziby eeze (gospodarza), niewidzialnej istoty, która jest władcą danego miejsca. Nienawidzi on jakiejkolwiek ingerencji w swoją posiadłość - ałtajscy szamani przekonują, że nawet niepotrzebne przeniesienie kamienia z jednego miejsca na inne narusza subtelną równowagę sił natury i może mieć negatywne następstwa. A cóż dopiero, gdy chodzi o ruchliwą szosę!
Ałtajczycy zawsze zatrzymują się na krótką chwilę na przełęczy, aby pokłonić się mocom przyrody. Na Czike Tamanie rośnie kilka kosz agacz - szamańskich drzew, na gałęziach których tubylcy zawiązują wstążki. Ma to na celu przebłaganie eeze i zapewnienie sobie pomyślności. Turyści bezmyślnie naśladują te zwyczaje, nie zawsze prawidłowo wykonując ten, wbrew pozorom, skomplikowany obrzęd.

Bicz na kierowców
Czike Taman jest niebezpieczny zwłaszcza dla automobilistów. "Strzał z bicza przeciągnięty po górach" - tak opisał tę drogę popularny ongiś pisarz Wasilij Szukszyn, sam pochodzący z Ałtaju. Serpentyny szosy potrafią dopiec nawet wytrawnym kierowcom. Do dziś powtarzane są szoferskie porzekadła: "Kto po Trakcie Czujskim nie jeździł, ten nie wie, co to bieda", "To nie Czike Taman, a czart-ataman, czterdzieści osiem grzechów". Żywe pozostają jeszcze wspomnienia, gdy kierowcy i pasażerowie gołymi rękami próbowali wykopać autobusy ze zwałów kopiastego śniegu. Pogoda bardzo lubi płatać na Czike Tamanie figle. Piękna na dole, po kilkuset metrach, gdy samochód wspina się na przełęcz, potrafi zmienić się w okamgnieniu - wściekły syberyjski buran (śnieżyca) lub gęsta mgła zmniejsza widoczność do zera. Ale nawet uwzględniając zwyczajny przecież w górach czynnik pogodowy, ilość wypadków samochodowych na Czike Tamanie jest nadnaturalnie duża. - Zapewne przyczynia się do tego przesąd, że jest to pechowy kawałek drogi - mówi Marat Tulejew, młodszy lejtnant z inspekcji nadzoru ruchu w pobliskim Ongudaju. Ale chyba nie całkiem jest przekonany o prawdziwości własnych słów. - Postawiliśmy przed przełęczą duże tablice ostrzegawcze - dodaje wymijająco.
Zdaniem uczonych z Akademgorodka pod Nowosybirskiem, przyczyną awarii aut może być anomalia magnetyczna. Ale hipoteza ta nie tłumaczy wszystkich dziwnych wypadków, które rozgrywają się w tym miejscu.

Tajemnicze zjawiska na przełęczy zachodzą zwłaszcza podczas mgły.
- Miałam wrażenie, że ktoś rozgrzanymi palcami dotyka raz po raz mojej twarzy - wspomina jedno z takich zdarzeń turystka z Nowosybirska.
Na Czike Tamanie widziano we mgle zarysy widmowych, opalizujących postaci. W mlecznych oparach zaobserwowano także istoty przypominające śnieżnych ludzi. Na przełęcz zwracają też szczególną uwagę rosyjscy ufolodzy, notowano tutaj bowiem liczne przeloty niezidentyfikowanych obiektów.

Bramy piekieł
Na tle dziwnych zjawisk i osobliwych właściwości, które ludność tubylcza przypisuje temu miejscu, już chyba tylko jako formalność wypada odnotować, że na przełęczy ustawiony jest słupek kilometrowy pokazujący odległość Czike Tamana od Nowosybirska. Widnieje na nim liczba 666.
14 sierpnia 2003 roku przez przełęcz przejeżdżał Aleksander Aniskiewicz, kierowca firmy transportowej z Nowosybirska. Była pora przedwieczorna, słońce zachodziło na czerwono. Ałtajczycy taki zmierzch nazywają kyzył ynyr (czerwony wieczór) i uważają, że wówczas otwierają się bramy piekieł, a czeredy rozszalałych upiorów wydostają się na świat. Aniskiewicza, kiedy złożył swoją relację, poddano badaniu wykrywaczem kłamstw, ale nie stwierdzono, aby rozmijał się z faktami. A oto skrót jego opowieści:
- Jechałem samotnie vanem do Taszanty przy granicy mongolskiej, zachodni horyzont zdawał się płonąć. Nagle poczułem, że owładnęła mną dziwna siła, miałem wrażenie, że czyjaś skondensowana do granic wytrzymałości uwaga skupiła się na mojej potylicy. Bezwolnie podniosłem wzrok i spojrzałem we wsteczne lusterko. To, co zobaczyłem, ścięło mi krew w żyłach. Za mną siedziała ciemna postać; jej kontur przypominał wprawdzie sylwetkę ludzką, była jednak zbyt czarna, abym mógł rozpoznać rysy twarzy. A przecież było jeszcze całkiem jasno, widziałem wzór obicia fotela za moimi plecami! Poczułem, jak włosy stają mi dęba, a pot strumieniem spływa z karku. Nie wiem, jakim cudem utrzymałem kierownicę w rękach, nie wiem też, ile to wszystko trwało. Ocknąłem się w połowie południowego skłonu przełęczy. Z odtwarzacza dobiegała spokojna melodia, a w aucie nie było nikogo poza mną.

Reszta jest milczeniem
Na skalnych stokach w pobliżu przełęczy Czike Taman znajdują się prastare rysunki. Są one dość pospolite w tej części Syberii; Ałtaj od najdawniejszych czasów był "bramą ludów", przez którą różne narody wędrowały z południa i wschodu na zachód. Wiele z nich pozostawiło ślad swojej obecności w postaci kurhanów - mieszkańcy okolic Czike Tamanu powtarzają przerażające opowieści o widmach pojawiających się na pradawnych mogiłach.
Najstarszymi śladami obecności człowieka w tym zakątku Ziemi są właśnie petroglify, wspomniane rysunki naskalne - ich wiek ocenia się nawet na kilkadziesiąt tysięcy lat. Wiele z nich uległo zniszczeniu podczas budowy Traktu Czujskiego, ale niektóre zachowały się całkiem dobrze. Pośród wyobrażeń jeleni, tygrysów, wilków i paleolitycznych łowców można znaleźć wizerunki czarnych, człekokształtnych istot. Kim są? Kiedy zapytałem o to starą szamankę z wioski Muchor Tarchata, powiodła wokół siebie przerażonym wzrokiem, a potem położyła palec na ustach.


Zapomniane ofiary

Modernizacja Traku Czujskiego, prowadzona od końca lat dwudziestych ubiegłego stulecia do 1985 roku, przedstawiana była jako wzorcowa budowa komunizmu, realizowana pracowitymi rękoma szlachetnych i - na plakatach - zawsze uśmiechniętych komsomolców. Rzeczywistość daleka była od sielanki.

Szczególnie tragiczną kartą historii przebudowy szosy są losy kobiecego obozu umiejscowionego w pobliżu wioski Myjuta. Więźniarki pracowały w nieludzkich warunkach: podczas srogiej syberyjskiej zimy gołymi rękami przenosiły ciężkie granitowe głazy. Budowały odcinek, który nigdy nie został uruchomiony.
Ich łagier uchodził za jeden z najcięższych na Ałtaju. Niewolników, którzy zmarli z wycieńczenia, chorób czy też z powodu bestialstwa nadzorców, grzebano wprost pod nawierzchnią szosy. Oblicza się, że na każdy kilometr Traktu Czujskiego przypada co najmniej 15 zmarłych przy jego budowie więźniów.
W styczniu 1938 roku w okolicy przełęczy ciężarówka przebiła kamienny murek i spadła w ponad trzydziestometrową przepaść. Z 27 jej pasażerów zginęło 25; ofiary były, poza szoferem i wartownikiem, zwolnionymi właśnie z łagru więźniami, którzy jechali po dokumenty zezwalające im na opuszczenie Ałtaju. Wypadek ten stał się dla bolszewickiej służby bezpieczeństwa pretekstem do rozpętania represji wobec rzekomo winnych tej katastrofy. Dziesiątki pracowników drogowych i członków ich rodzin powędrowało za kratki, a wielu z nich rozstrzelano. Budowniczym drogi również dawała się we znaki niesamowita atmosfera Czike Tamana. Zapadali na niezidentyfikowane choroby, popadali w obłęd, dezerterowali. Ci, którzy pracowali jako wolni najemnicy, rezygnowali z pensji kilkakrotnie wyższych od przeciętnych, byle tylko wyrwać się stąd. Wielu popełniło samobójstwo. Na zachodnim stoku przełęczy pokazuje się turystom kamień, z którego podobno rzuciło się w przepaść aż 50 robotników!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 23:09, 01 Gru 2005    Temat postu:
 
Wormsik trzeba się tam przejechać
Kto zna rosyjski ? To z nami

Szczerze chętnie bym zobaczył na własne oczy te rzeczy które się tam dzieją

Powrót do góry
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 0:15, 02 Gru 2005    Temat postu:
 
Ciekawe. Dużo rzeczy jest niewyjaśnionych ta napewno jest jedną z nich. Może nasz redaktor z "niedowiary" pojedzie i pokaże nam w TV



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
wormsik
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:09, 02 Gru 2005    Temat postu:
 
Silent_Man nie ma sprawy Very Happy Z chęcią bym tam pojechała chociaż obawiam się jak by to zniosła moja psychika A tłumacz na pewno by się znalazł.....Przyznam się wam,że zawsze chciałam pojechać da miejsca,gdzie dzieją się dziwne rzeczy ale nie miałam okazji ani towarzystwa

Sfinks-napisałam maila do redaktora z "Nie do wiary" i zobaczymy co z tego wyniknie Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 15:18, 02 Gru 2005    Temat postu:
 
Jestes przedsiębiorczy czy podałeś mu link do strony opisującej ten dziw?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
wormsik
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:22, 02 Gru 2005    Temat postu:
 
Tak,podałam mu link i mam nadzieję,że się tym zainteresuje.... A najlepsze jest to,że w internecie nie ma więcej informacji na temat tej przełęczy.Tajemnicze miejsce,nie ma co



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 15:32, 02 Gru 2005    Temat postu:
 
To jak ci się poszczęści będziesz jednym z bohaterów programu



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
wormsik
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:34, 02 Gru 2005    Temat postu:
 
Fajnie by było Very Happy Jak cos odpisze to przy okazji zareklamuję jakoś to forum Very Happy Niech cała Polska o nim usłyszy Cool



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Dział archiwalny ( Forum Apokalipsy ) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy