Autor |
Wiadomość |
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 16:10, 04 Maj 2006 Temat postu: Przeklęty samochód |
|
|
Było to luksusowe auto. Spowodowało jednak śmierć mnóstwa ludzi, zanim los w końcu policzył się i z nim.
Jasnoczerwony sześcioosobowy kabriolet miał niespełna trzysta dwadzieścia kilometrów przebiegu, kiedy dwie osoby z cesarskiej rodziny wiózł na spotkanie ze śmiercią. Został on właściwie skonstruowany specjalnie dla tej pary z okazji wizyty w małej bośniackiej miejscowości Sarajewo. Zdarzenie to miało miejsce 28 czerwca 1914 roku. Sytuacja polityczna w Europie w każdej chwili groziła wybuchem wojny. Brakowało tylko iskry. Arcyksiążę Ferdynand i jego żona księżna Hohenburg wsiedli do wspaniałego pojazdu, żeby przejechać ulicami Sarajewa. Nigdy nie dowiedziano się, dlaczego nie kazali zawrócić szoferowi po tym, jak rzucono bombę na ich samochód. Bomba odbiła się od drzwi i potoczyła na ulicę. Wybuch zranił cztery osoby z orszaku, jadące konno za samochodem. Upewniwszy się, że ranni otrzymują pomoc, książę z małżonką pojechali dalej.
Nastąpiło drugie nie wyjaśnione zdarzenie. Szofer, który doskonale znał Sarajewo, pomylił drogę i wjechał w ślepą uliczkę. Z bramy w zaułku wyskoczył młody człowiek i wymachując pistoletem rzucił się na maskę samochodu, strzelając raz po raz do arcyksięcia i księżnej, którzy zginęli, nim osłupiali strażnicy zdążyli powalić zamachowca na ziemię.
Zamach na parę książęcą był zapłonem pierwszej wojny światowej, którą przypłaciło życiem dwadzieścia milionów ludzi. Po zamachu fatalny czerwony samochód nadal sprowadzał śmierć na tych, którzy do niego wsiedli. W tydzień po wybuchu wojny generał Potiorek zajął dom gubernatora w Sarajewie i przypadł mu w udziale także czerwony samochód arcyksięcia. Na efekty nie czekał długo. Dwadzieścia jeden dni późnej poniósł klęskę pod Valievo, utracił dowództwo i został odesłany do Wiednia. Wkrótce stał się zrujnowanym wariatem i zmarł w przytułku.
Czerwony samochód przeszedł w ręce innego Austriaka, byłego podwładnego generała Potiorka. Ale i ów kapitan wkrótce spotkał się ze swoim fatum. Jadąc z dużą prędkością przejechał i zabił dwóch chorwackich chłopów, wpadł na drzewo i kiedy przybyła pomoc, już nie żył. Był właścicielem samochodu dziewięć dni.
Po zakończeniu wojny właścicielem samochodu został nowo mianowany gubernator Jugosławii. Doprowadził on wóz do świetnego stanu, lecz miał cztery wypadki w ciągu czterech miesięcy i w ostatnim z nich stracił rękę. Rozkazał więc zniszczyć samochód jego reputacja była tak zła, że wydawało się, iż nikt nie będzie chciał nim jeździć. Jednak pojawił się nabywca, doktor Srkis, który śmiał się z przekleństwa. Kupił samochód prawie za bezcen. Ponieważ nie mógł znaleźć szofera, postanowił prowadzić auto osobiście. Cieszył się swoim nabytkiem sześć miesięcy i coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że przekleństwo ciążące na samochodzie było wytworem ludzkiej wyobraźni. Pewnego ranka samochód znaleziono przy drodze. Leżał na dachu. Wyrzucone na zewnątrz ciało doktora zmiażdżył przewracający się pojazd.
Wdowie po doktorze udało się sprzedać samochód bogatemu jubilerowi. Używał auta rok, a później popełnił samobójstwo. Następnym właścicielem był również lekarz. Wkrótce jednak opuścili go pacjenci z obawy przed fatalnym samochodem. Odprzedał go więc szwajcarskiemu kierowcy wyścigowemu, który wystartował nim w wyścigu w Dolomitach, podczas którego samochód wpadł na kamienny mur i kierowca zginął.
Czerwone auto wróciło do Sarajewa. Nabył je zamożny rolnik, który dał samochód do na prawy i jeździł nim bezpiecznie kilka miesięcy. Pewnego dnia samochód stanął na szosie i rolnik przywiązał go do furmanki, żeby przyholować do miasta. Ledwo ruszyli, silnik zapalił, samochód odtrącił wóz i konie, przejechał właściciela i stoczył się do rowu na zakręcie. Zniszczony czerwony pojazd kupił Tiber Hirszfeld, mechanik, który naprawił go i pomalował na niebiesko. Nie znajdując nabywcy, jeździł nim sam. Pewnego dnia wiózł sześcioro przyjaciół na wesele. Kiedy z dużą prędkością wyprzedzał inny samochód, uderzył w drzewo. Hirszfeld i czworo pasażerów zginęli w wypadku. Samochód odnowiono z funduszy rządowych i odesłano do muzeum.
Zabił szesnaście osób. Przyczynił się do wybuchu wojny. Zniszczyła go dopiero następna wojna - dokonała tego aliancka bomba, zrzucona na budynek muzeum, w którym stał jako eksponat.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
hakowyt
Forumowicz.
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: www.forumzn.katalogi.pl
|
Wysłany: Pią 11:46, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
cyrk pierwsze słyszę o tej historii!,tylko jestem ciekawy kto zrobił ten samochód i w jakich okolicznościach..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 13:05, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Czytałem to już bardzo dawno temu
Powiem tak, że niekoneicznie musi zależeć od wytwórcy że fatum ciąży nad jego dziełem
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sosiumasta
Forumowicz.
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Pią 22:34, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
hakowyt napisał: cyrk pierwsze słyszę o tej historii!,tylko jestem ciekawy kto zrobił ten samochód i w jakich okolicznościach.. |
Może Ufonauci są w to zamieszani?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|