Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 17:49, 21 Mar 2006 Temat postu: Ludzie-Jaszczury |
|
|
Na początku nowego tysiąclecia do środowiska badającego
niezwykłości świata przyrody dotarły pojedyncze opisy dziwnych
relacji mówiących o ludziach-jaszczurach. Kryptozoolodzy szybko
zdali sobie sprawę, że przypadków obserwacji Człowieka Jaszczura
jest więcej i pochodzą z okresu kilkudziesięciu lat wstecz.
Najciekawsza z wspomnianych relacji miała miejsce w rejonie
Południowej Karoliny. Nie stwierdzę nic nowego gdy powiem,
że jedynym znanym nam „faktem” są opisy świadków, którzy
mówią, że w jakiś mniej lub bardziej bezpośredni sposób
zetknęli się z opisywanym stworzeniem. Zwierzę o zielonej,
łuskowatej skórze miało około 2 metrów wzrostu, czerwone
świecące oczy oraz dłonie zaopatrzone w
kilkunastocentymetrowe szpony. To „coś” mogło rzeczywiście -
ufając relacjom świadków- budzić postrach.
Przejdźmy do konkretów. Jest koniec czerwca 1988,
miasteczko Bishopsville, siedemnastoletni Chris Davis
podążając samochodem w okolicach miejscowych mokradeł
złapał gumę. Zabierając się za zmianę koła, spostrzegł
niedaleko siebie na pobliskim polu przedziwną istotę
o imponującym wzroście, która wyraźnie zbliżała się w jego
stronę. Zdumiony i wystraszony chłopak wskoczył do samochodu, próbował pozamykać wszystkie drzwi ale „potwór” dopadł do
samochodu i próbował mu to uniemożliwić i za wszelką cenę
dostać się do wnętrza auta. Człowiek-jaszczur zdążył jeszcze
wskoczyć na dach samochodu, po czym spadł gdy Chris
odpalił samochód i ruszył z impetem w kierunku domu.
Opowiedział o wszystkim rodzicom, wkrótce
„casus Człowiek Jaszczur” był na pierwszych
stronach pobliskich gazet.
Publikacja prasowa wywołała lawinę napływających
doniesień o grasującym w rejonach Karoliny Południowej
niezwykłym jaszczuropodobnym stworzeniu. Wiele osób
próbowało wyjaśnić czym jest nieznany stwór ale przypadek
ten trafił jak wiele innych na półkę z kolejnymi niewyjaśnionymi sprawami...
Pokryte łuskami stwory widywali mieszkańcy nie tylko
obszarów Karoliny Południowej ale i Północnej jednak
było to dawno temu i urosło do wielkości legendy kiedy
to rybacy z Inzingan walczyli z dziwnym stworzeniem
wyjadającym im ryby. Stwór o sporym wzoroście,
szponiastych palcach połączonych błonami i krokodylim ogonie…
zniknął równie szybko jak się pojawił.
Jedynym efektem prac badawczych nad tym fenomenem
są nowe relacje o manifestacji Człowieka Jaszczura pochodzące
z innych części świata. Gdyby nie nagłośnienie historii Chris zapewne pozostałyby gdzieś na dnie szuflady i nie ujrzały światła dziennego.
Pozostałe relacje skupiają się w okolicach lat 70-tych.
19 sierpnia 1972 dwójka przyjaciół plażujących nad Jeziorem Thetis
w Kanadzie, zostało zaatakowanych przez dwunożną postać, która wynurzyła się z wód jeziora. Zwierzę przypominało jaszczurkę,
której ciało powleczone było łuskami. Podobnie było z dwójką
innych świadków, którzy kilka dni później w tym samym miejscu
również widzieli istotę wynurzającą się z wody. Potwór miał ludzkie kształty, łuskowatą świecącą skórę, łuski i „twarz” jak u jaszczurki. Kolejny świadek widział nie jedną a cztery gadopodobne postacie grasujące w pobliżu jeziora Thetis.
Czym jest Człowiek Jaszczur? Rozważania nad problemem
istnienia nad tym i podobnymi dziwami przyrody nie są nie tyle popularne, co brane na poważnie. Postanowiłem jedynie
zasygnalizować ów problem daleko uciekając się od wystawiania
hipotez i wysuwania wniosków. Być może ktoś kiedyś uzna iż
i co ważne udowodni, że ewolucja w pewnym momencie poszła dodatkowym torem. Ciekawie by było gdyby istniały gatunki,
które wciąż możemy odkrywać…
*ufoinfo*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Azazel dnia Wto 20:02, 21 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|