Autor |
Wiadomość |
|
SzEwCzYk
Forumowicz.
Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:51, 26 Gru 2005 Temat postu: Kosmiczne Tsunami |
|
|
Co kilkanaście tysięcy lat w jądrze naszej galaktyki dochodzi do gigantycznej eksplozji, która wytwarza ogromne fale promieniowania kosmicznego mające zabójczy wpływ na życie na Ziemi. Kolejny taki wybuch może nastąpić lada dzień.
Zjawisko eksplozji jądra galaktycznego poznano w latach 60., kiedy to po raz pierwszy w odległych od nas galaktykach zaobserwowano ogromne wybuchy. Ich siłę można by porównać do wybuchu setek milionów supernowych. Z obserwacji wynikało, że w jądrach galaktyk w czasie eksplozji wyzwalają się monstrualne fale promieniowania przemierzające całą galaktykę i wywołujące po drodze katastrofy na skalę kosmiczną. Promieniowanie to charakteryzuje się nawałą fal radiowych o niskiej częstotliwości, promieniowaniem gamma, promieniowaniem ultrafioletowym, rentgenowskim oraz lawiną przenikających wszystko cząstek.
Astronomowie zdali sobie sprawę, że w jądrze naszej galaktyki muszą zachodzić podobne zjawiska. Początkowo sądzili, że wybuchy takie mają miejsce raz na 100 milionów lat i nie należy się nimi przejmować. Przypuszczali też, że gdyby nawet doszło do eksplozji, to jej niszcząca siła nie dotarłaby do nas, ponieważ Układ Słoneczny znajduje się z dala od galaktycznego jądra, a poza tym występujące w pobliżu jądra pola magnetyczne stanowiłyby zaporę powstrzymującą rozprzestrzenianie się kosmicznej nawałnicy. Najnowsze badania dowiodły jednak, że założenia te były całkowicie błędne.
Niektórzy naukowcy uważają, że jądro naszej galaktyki wybucha 10 tysięcy razy częściej, niż dotychczas sądzono. Wielu badaczy jest też zdania, że wielkie pola magnetyczne otaczające jądro nie powstrzymają fal promieniowania kosmicznego. Wręcz przeciwnie, wzmocnią je i ukierunkują, w rezultacie czego powstanie rosnąca w siłę galaktyczna superfala, która będzie się przemieszczać promieniście od jądra galaktyki z prędkością zbliżoną do prędkości światła.
Ślady superfali z przeszłości
Potężna nawała promieni kosmicznych ostatni raz nawiedziła Ziemię 11,5 – 14,5 tys. lat temu i, jak się przypuszcza, była odpowiedzialna za nagłe zakończenie epoki lodowcowej oraz za masową zagładę wielu gatunków zwierząt – z powierzchni Ziemi znikło wówczas 95 procent dużych ssaków oraz wiele gatunków ptaków. Paleontolodzy twierdzą, że była to największa i najbardziej zagadkowa zagłada istot żywych od czasu wyginięcia 65 milionów lat temu dinozaurów. Pozostałości po tych zwierzętach znajdujemy dziś w osadach, jakie pozostały po katastrofalnych powodziach spowodowanych gwałtownym topnieniem lodowców.
Dowód na to, że w przeszłości nawiedzały nas superfale z kosmosu, można znaleźć, analizując skład chemiczny lodu na biegunach północnym i południowym. Glacjolodzy odkryli, że poziom kwasowości lodu w poszczególnych jego warstwach zmieniał się w regularnych odstępach czasu, a mianowicie co kilkanaście tysięcy lat, i jest dość precyzyjnym zapisem aktywności promieni kosmicznych na przestrzeni dziejów. Ostatnia warstwa, której poziom kwasowości był znacznie wyższy niż w warstwach późniejszych, datowana jest na koniec ostatniego zlodowacenia. Dowodzi to, że musi istnieć związek między występowaniem superfal a zmianami klimatu, i sugeruje, że superfale inicjują lub kończą okresy lodowcowe.
Dowodów na zwiększone działanie promieni kosmicznych w przeszłości dostarczyli także naukowcy z NASA, badający skały księżycowe. Na podstawie śladów słonecznych rozbłysków wytrawionych na powierzchni księżycowych skał stwierdzili, że około 16 tys. lat temu aktywność Słońca była pięćdziesiąt razy większa niż w innych okresach. Powodem tego mógł być pył kosmiczny opadający na powierzchnię Słońca po przejściu superfali.
Skutki uderzenia
Gdy nadejdzie superfala, jej czoło stanowić będzie impuls elektromagnetyczny o wysokim napięciu. Wywoła on indukcję prądu we wszystkich materiałach będących dobrymi przewodnikami. Skoki napięcia w sieci naziemnych przewodów spowodują zwarcia w transformatorach i instalacjach elektrycznych, co doprowadzi do globalnego zaniku zasilania w energię elektryczną. Ludzie, którzy dotkną w tym czasie dużych powierzchni metalowych, zostaną porażeni prądem. Cała sieć telekomunikacyjna ulegnie zniszczeniu. Przestaną działać komputery, telewizory, radia, telefony, systemy GPS itp. Sztuczne satelity po prostu się usmażą. Nastąpi jonizacja atmosfery, czego konsekwencją będzie zniszczenie warstwy ozonowej i wystawienie Ziemi na szkodliwe promieniowanie ultrafioletowe.
Jest duże prawdopodobieństwo, że przemieszczającemu się na przedzie superfali impulsowi elektromagnetycznemu będzie towarzyszyć fala grawitacyjna. Może ona spowodować potężne trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów i podniesienie poziomu oceanów.
27 sierpnia 1998 roku mieliśmy przedsmak tego, jak zalew promieni kosmicznych może zakłócić życie na Ziemi. Tego dnia w naszą planetę niespodziewanie uderzyło silne promieniowanie gamma. Jego źródło znajdowało się w gwiazdozbiorze Orła, 20 tys. lat świetlnych od Ziemi. Bombardowanie promieniami gamma trwało zaledwie 5 minut, ale to wystarczyło, aby zjonizować górne warstwy atmosfery oraz spowodować awarię przyrządów na kilku satelitach. 15 lat wcześniej, w roku 1983, znacznie krótsze, bo czterosekundowe uderzenie promieni gamma zakłóciło transmisje radiowo–telewizyjne i miało wpływ na globalny system łączności i nawigacji.
Obszary zlodowaceń w Europie. Najprawdopodobniej początki i zakończenia okresów lodowcowych miały związek z wybuchami jądra naszej galaktyki.
Nagłe zmiany klimatu
Kosmiczna superfala, zmierzająca w naszą stronę niemal z szybkością światła, zamieni w parę i kurz zamarznięte komety, które otaczają nasz system słoneczny. Powstałe z tego powodu gazy i pył mgławicowy rozproszą światło słoneczne do tego stopnia, że nastąpi przesunięcie spektrum promieniowania ku czerwieni i niebo zmieni kolor z niebieskiego na krwistoczerwony (motyw czerwonego nieba pojawia się w wielu przepowiedniach i wizjach przyszłości).
Ponieważ nasza atmosfera jest nieprzezroczysta dla promieniowania podczerwonego, spowoduje ono ogrzanie górnych warstw atmosfery i – w początkowej fazie – oziębienie powierzchni Ziemi. Nieco później, gdy pył kosmiczny opadnie na powierzchnię Słońca, zacznie ono jaśniej świecić i silniej ogrzewać Ziemię. To z kolei może doprowadzić do katastrofalnych zmian pogodowych na naszej planecie. Pogoda będzie się zmieniać w szybkim tempie, pojawią się huragany, gwałtowne sztormy i równie gwałtowne opady deszczu ze śniegiem oraz gradu. Z czasem nastąpi całkowita zmiana stref klimatycznych.
W ciągu ostatnich kilku milionów lat na Ziemi wielokrotnie występowały okresy lodowcowe. Ostatni zakończył się 11,6 tys. lat temu. Ciepły klimat, którym cieszymy się od tamtej pory, zawdzięczamy długiej przerwie między wybuchami w jądrze galaktyki. Jednak okresy między uderzeniami superfal rzadko były tak długie, jak obecnie. Następna superfala, która wydaje się być opóźniona, może pogrążyć nas w kolejnej epoce lodowcowej.
Cicho i bez ostrzeżenia
Ponieważ promienie kosmiczne rozchodzą się z prędkością światła, mogą uderzyć w naszą planetę praktycznie bez żadnego ostrzeżenia, poprzedzone jedynie błyskiem z początkowej fazy eksplozji. Sygnałem, że nadciąga niebezpieczeństwo, będzie nagłe rozbłyśnięcie nowej, jaśniejszej od Wenus gwiazdy między konstelacjami Strzelca i Skorpiona. Superfala pokonująca odległość 23 tys. lat świetlnych, jakie dzielą nas od jądra galaktyki, pozostanie kompletnie niewykrywalna aż do momentu uderzenia.
Nie ma sposobu, który pozwoliłby przewidzieć, czy kolejna superfala uderzy za kilka tysięcy lat, w ciągu najbliższego dziesięciolecia, czy może jeszcze w tym roku. Możemy jedynie określić statystyczną częstotliwość występowania tego zjawiska – za pomocą badań pokrywy lodowej na ziemskich biegunach, gdzie pozostały ślady po poprzednich superfalach. Z zapisów w lodzie można wywnioskować, że wydarzenia takie powtarzają się średnio co 13–26 tys. lat, ale zdarza się, że powtórka następuje po zaledwie 10 tys. lat. Ostatnie tego typu wydarzenie miało miejsce 11,5 do 14,5 tys. lat temu, być może więc stoimy przed kolejnym zagrożeniem tego typu.
Centrum galaktyki może wybuchać, chociaż mniej gwałtownie, również w okresach między głównymi erupcjami. Obserwacje astronomiczne dowodzą, że podczas ostatnich 5,3 tys. lat mieliśmy 14 tego typu sytuacji. Mniejsze superfale nie są tak intensywne i groźne, jak fala główna, stanowią jednak poważne zagrożenie dla współczesnych urządzeń elektronicznych. Około 80 procent mniejszych wybuchów zdarza się co 500 lat. Od ostatniego minęło około 700 lat, istnieje więc możliwość, że w najbliższej przyszłości ponownie dojdzie do takiego wybuchu.
Potrzebne są nowe technologie
Czarny scenariusz niekoniecznie musi się sprawdzić. Miejmy nadzieję, że nadejście kolejnej kosmicznej superfali znacznie się opóźni i ludzkość zdąży do tego czasu rozwinąć technologie, które pozwolą nie tylko przewidzieć nadejście kataklizmu, ale także przeciwdziałać jego potencjalnym skutkom. Może tu wchodzić w grę budowa w przestrzeni kosmicznej pola siłowego, rodzaju tarczy ochronnej, która byłaby w stanie zmienić trajektorię lotu napływających do nas promieni kosmicznych.
Strach przed globalnym zagrożeniem może zmobilizować ludzkość do poszukiwania nowych rozwiązań. Trzeba jednak się śpieszyć, bo jeśli w miarę szybko nie wymyślimy, jak się chronić przed kosmicznymi superfalami, nasza cywilizacja może zniknąć z powierzchni Ziemi.
Jacek Słomiński, Gwiazdy Mówią
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
krisbaum
Forumowicz.
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 23:45, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
I znowu pierdoły histeryka.
Co ma promieniowanie kosmiczne do zmian klimatu?
Cytat:
Kosmiczna superfala, zmierzająca w naszą stronę niemal z szybkością światła, zamieni w parę i kurz zamarznięte komety, które otaczają nasz system słoneczny. |
Jedyne co nas czeka to awaria kablówki, nie będzie też neta
Tylko idiota może sądzić, że promieniowanie gamma, bądź też jakiś strumień neutrin (neutrino ma masę zbliżoną zeru, przechodzi przez ciała bez szwanku) rozwali na proszek komety, zresztą, pomyślcie logicznie, skoro to nie pierwszy raz w historii takie wybuszki, to czemu ciągle tyle komet wokół furga!? Nie powinny być już pyłkiem
Cytat: Powstałe z tego powodu gazy i pył mgławicowy rozproszą światło słoneczne do tego stopnia, że nastąpi przesunięcie spektrum promieniowania ku czerwieni i niebo zmieni kolor z niebieskiego na krwistoczerwony (motyw czerwonego nieba pojawia się w wielu przepowiedniach i wizjach przyszłości). | Wogóle niezrozumiałe dla mnie zdanie, z tym przesunięciem spektrum to koleś wogóle nie wie co mówi. Jeżeli jest tak jak gada to dlaczego warkocz komet nie jest czerwony? Wiadomo że kometa to kupka brudnego lodu, ale poszczególne komety różnią się znacznie składem chemicznym, sami do porządku nie wiemy jak bardzo. A tu koleś twierdzi, że spektrum światła zmieni się ku czerwieni, takie coś można stwierdzić tylko i wyłącznie dokładnie wiedząc przez jaki gaz światło przechodzi.
Cytat: Ponieważ nasza atmosfera jest nieprzezroczysta dla promieniowania podczerwonego, spowoduje ono ogrzanie górnych warstw atmosfery i – w początkowej fazie – oziębienie powierzchni Ziemi. Nieco później, gdy pył kosmiczny opadnie na powierzchnię Słońca, zacznie ono jaśniej świecić i silniej ogrzewać Ziemię. To z kolei może doprowadzić do katastrofalnych zmian pogodowych na naszej planecie. Pogoda będzie się zmieniać w szybkim tempie, pojawią się huragany, gwałtowne sztormy i równie gwałtowne opady deszczu ze śniegiem oraz gradu. Z czasem nastąpi całkowita zmiana stref klimatycznych.
W ciągu ostatnich kilku milionów lat na Ziemi wielokrotnie występowały okresy lodowcowe. Ostatni zakończył się 11,6 tys. lat temu. Ciepły klimat, którym cieszymy się od tamtej pory, zawdzięczamy długiej przerwie między wybuchami w jądrze galaktyki. Jednak okresy między uderzeniami superfal rzadko były tak długie, jak obecnie. Następna superfala, która wydaje się być opóźniona, może pogrążyć nas w kolejnej epoce lodowcowej. |
Irracjonalne wnioski na podstawie błednych faktów. No i jakże typowe naciąganie wydażeń z poprzednich stuleci. "Ciepły klimat, którym cieszymy się od tamtej pory, zawdzięczamy długiej przerwie między wybuchami w jądrze galaktyki." - wniosek na wyrost, jest mnóstwo teorii na temat tego dlaczego mamy taki klimat a nie inny.
Reasumując, ja tam będę spać spokojny, bo takie wyładowania są groźne tylko dla elektroniki. Promieniowanie gamma zniszczy ozon, co za bzdura...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Levy
Forumowicz.
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z...apomniałem
|
Wysłany: Wto 8:49, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Słuchaj, może skutki nie będą aż tak katastrofalne, ale i tak mogą być tragiczne. Promieniowanie gamma jest cholernie niebezpieczne dla czegokolwiek, bo przecież wpływa na cząstki, niszczy wiązania między atomami, etc. Z tego powodu zniszczenie ozonu nie będzie takie trudne (to naprawdę nietrwały związek, co chwila tam na górze rozpadają się cząsteczki ozonu, żeby wolne atomy tlenu mogły znów się połączyć, tym razemz innymi atomami). Szczególnie jeśli to to do nas w ogóle dojdzie, bo przy takiej odległości promieniowanie gamma bardzo słabnie (mimo, iż jest tak silne, ma bardzo krótką długość i szybko się "wyczerpuje"). To ty w ogóle pomyśl, co jest koło jądra galaktyki: masakra na niewyobrażalną skalę.
Poza tym są jeszcze inne promieniowania. Wiesz ile promieniowania mikrofalowego się wydzieli? I uważasz, że w ogóle nie wpływa na materię? Bo jeśli uważasz, że fale elektromagnetyczne w ogóle nie działają na materię albo działają nieznacznie, to wróć lepiej do szkoły, bo chyba fale cieplne sporo wpływają na atomy (a uważasz, że jaka to jest fala? To też jest fala elektromagnetyczna).
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chessman
Forumowicz.
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 10:07, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nom Krisbaum tu nawet nie chodzi o sceptycyzm, tu widać niestety brak wiedzy. Magnetyzm, promieniowanie mają ogromny wpływ na materie i klimat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
krisbaum
Forumowicz.
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Wto 12:58, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Levy napisał: Poza tym są jeszcze inne promieniowania. Wiesz ile promieniowania mikrofalowego się wydzieli? I uważasz, że w ogóle nie wpływa na materię? Bo jeśli uważasz, że fale elektromagnetyczne w ogóle nie działają na materię albo działają nieznacznie, to wróć lepiej do szkoły, bo chyba fale cieplne sporo wpływają na atomy (a uważasz, że jaka to jest fala? To też jest fala elektromagnetyczna). |
Sam wracaj do szkoły, uczyć się czytać - pokaż gdzie napisałem, że promieniowanie elektromagnetyczne wogóle nie działa na materię. Pisałem że takie wyładowanie będzie groźne tylko dla elektroniki, bo nie wierzę w tak gigantyczne wyładowania. Przeanalizuj sobie jeszcze raz powyższy artykuł, gdyby gościu pisał o długofalowym wzroście natężenia promieniowania, to jeszcze bym się zastanowił, ale tu mowa jest o rozbłysku, impulsie. Jego moc ma być tak wielka, że w mig wyparuje komety (tu znowu nasuwa się pytanie, co one wogóle tam jeszcze robią, przez 5 mld lat istnienia Układu Słonecznego, tych hipotetycznych wybuchów aż nadto, by wszystkie wyparowały lata temu). A co z pierścieniami Saturna, to też w dużej mierze bryły lodu, jak przetrwały poprzednie rozbłyski?
Levy napisał: Wiesz ile promieniowania mikrofalowego się wydzieli? |
A ty wiesz? A skąd?
Levy napisał: Szczególnie jeśli to to do nas w ogóle dojdzie, bo przy takiej odległości promieniowanie gamma bardzo słabnie |
W końcu słuszna uwaga
Chessman napisał: Nom Krisbaum tu nawet nie chodzi o sceptycyzm, tu widać niestety brak wiedzy. Magnetyzm, promieniowanie mają ogromny wpływ na materie i klimat |
Poprawka, wydatny wpływ na materię i klimat uzyskać można tylko przy długofalowym działaniu. A gostek pisze o rozbłysku, krótkim impulsie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzEwCzYk
Forumowicz.
Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:38, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Chłopaki... gadacie ładnie i mi się to podoba... ale 3majcie nerwy na wodzy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Levy
Forumowicz.
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z...apomniałem
|
Wysłany: Wto 16:46, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
krisbaum napisał: Levy napisał: Szczególnie jeśli to to do nas w ogóle dojdzie, bo przy takiej odległości promieniowanie gamma bardzo słabnie |
W końcu słuszna uwaga |
Chciałem przez to pokazać, że jeśli do nas to to dojdzie, to będzie miało naprawdę monstrualną siłę i tym bardziej mamy przerąbane.
SzEwCzYk napisał: Chłopaki... gadacie ładnie i mi się to podoba... ale 3majcie nerwy na wodzy! |
Yes, sir!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
krisbaum
Forumowicz.
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Wto 18:20, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
ja tam zwyczajnie w świecie nie lubię gdy ktoś wysuwa jakąś słabo podpartą teorię a potem naciąga do niej fakty z przeszłości, a szlag trafia mnie zupełny gdy jest to klimat. Fakt jest taki, że globalne zmiany klimatu były ale twierdzenie, że miałby być to jeden czynnik zakrawają na śmieszność - klimat jest zbyt złożonym zjawiskiem i trzeba go rozpatrywać kompleksowo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|