Autor |
Wiadomość |
|
BUF X
Forumowicz.
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 13:53, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
jakbym się na tym znał..... ta substancja to poprostu trupi jad, a ofiara była skaleczona o czym nie wspomniałem, o szczeguły pytać chemików.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BUF X
Forumowicz.
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:12, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wczoraj w ameryce umarł mąż mojej kuzynki, to było w nocy moja matka i babka miały dziwne sny. Kuzynka zaś mówiła że wrużbitka powiedziała jej że nie będą razem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ufoshiro
Forumowicz.
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 18:52, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Oki... no to dołącze się... może to i nie jest zbyt straszne, ale dla mnie było przerażające...
Rok temu, jechałem chyba na basen... razem z moim ojcem ubieraliśmy się - miał mie odwieźć. W przedpokoju mamy lustro, a gdy spojrzałem w nie nie zobaczyłem odbicia taty. Następnie spojrzałem na ojca, potem znowu na lustro, ale już było widać odbicie. Złudzenie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Levy
Forumowicz.
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z...apomniałem
|
Wysłany: Sob 19:21, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ufoshiro napisał: Złudzenie? |
Nie, po prostu mózg ci zrobił figla. Czasem dziwnie odbiera sygnały i być może tym razem uznał, że twojego taty nie powinno być, więc w miejscu, gdzie się znajdowało jego odbicie, dorobił pasujący obraz. Jak się na niego spojrzałeś, to mózg zrozumiał, że mu się popierniczyło i się poprawił.
Tak czasem się zdarza .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADRIA
Forumowicz.
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 19:57, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Też tak myślę jak Levy, fajowo opisał
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
BUF X
Forumowicz.
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 11:28, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Brak odbicia w lustrze hmmm zajmuje się filmowaniem i często korzystam z trików z lustrem, wszystko zalerzy od jego kąta ustawienia ale nigdy nie można wykluczyć bardziej paranormalnego powodu....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
oceanborn
Forumowicz.
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Nie 14:16, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się, że w tym lustrze to mogło być złudzenie.. ale czy mamy tego pewność w 100%? niee...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
shreeve
Forumowicz.
Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 20:00, 20 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Hmm... z tymi ludzmi opętanymi przez szatanka, to chcialbym ich zobaczyc.
I szczegolnie, tego, który opetuje... dostanie 3 strzaly, i JA przejmuje paleczke w tej rozpalonej dziurze ;] A jak juz pieklo nalezec bedzie do mnie, to... ludzie... niekonczaca sie impreza bedzie tak goraco, ze kobietki beda bez staniczkow chodzic
Dobra, a teraz, troche bardziej serio.
Moja matule obudzily odglosy naciskanej klamki, przed domem. Obudzila starszego, ten gdy poszedl, nikogo nie zastal. Jak się rano okazało, tej nocy, zmarł mój pradziadek.
Podobna sytuacja miała, gdy zmarła moja prababcia, ale tym razem, były to drzwi wyjściowe, między korytarzem a takim przedsionkiem, łączącym dom z dworem (ale to głupio brzmi).
Niestety, nigdy nie miałem szansy ujrzeć nic nadprzyrodzonego, a mieszkałem o długość boiska do piłki nożnej od cmentarza. Zima było widać przez gołe drzewa palące się znicze. Super klimacik.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Postal
Forumowicz.
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: from realy HELL
|
Wysłany: Pią 11:51, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Mój znajomy wspominał że obudził się w nocy, spojżał przez okno i tam zobaczył na chodniku a ściślej NAD chodnikiem, jakąś białą postać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
KoMbAtAnT
Forumowicz.
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piekary Śląskie
|
Wysłany: Pią 22:29, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dobra teraz moja kolej:
Ja tez mialem kilka kontaktow z czyms, co przewaznie wiarze sie z moim Śp dziadkiem, ktorego darzylem ogromnym uczuciem.
Przyklady Dziadek zawsze mi sie sni w nocy poprzedzajacej urodziny lub, rocznice smierci Dziadka. Dzien przed urodzinami snie ze ide do dziadka na urodziny, w rocznice smierci, widze ze dziadek golac sie na fotelu sie zacina, i umiera mi na rekach. Lecz podczas tego snu powiedzialem (swiadomie) mu do ucha to co zawsze chcialem mu powiedziec a nie zdarzylem, ze go kocham... Od tego czasu mi sie nie sni. Wierze ze dziadek przypominal mi o sobie, lub zrobil to bym mogl mu przekazac te ostatnie zdanie. Za dziecka kiedy spalem z kuzynka i babcia na wielkim lozku, obudzilem sie w nocy i widze ze lalka pod szafka rusza glowa, nogami i rekami... Mysle sobie ale shiz i polozylem sie spac. Przy niadaniu mowie to kuzynce a ona "Ty tez to widziales ?! a babcia powiedziala ze to samo widizala. Lalka momentalnie skonczyla w piecu. Niedawno w nocy slyszalem bicie zegar niechodzacego, ktory byl u niego w pokoju, a ktory obecnie jest u mnie. Dokladnie slyszalem przekladnie mechanizmu i bicie... ( do teraz jak mysle o tych zdazeniach i Dziadku, momentalnie oczy mi sie szkla i mam dziwne uczucie. Kolejna sprawa... ide sobie ulica w pewnym momecie slysze glos obok mnie jakiegos chlopiecego dziecka, ktory z przerazajacym piskiem mowi "domeee" moze niedposlyszlaem, ale podskoczylem na 20 cm nad ziemia, ze starchu. Mysle sobie ktos za mna idzie, odwracam sie a tu pusto... Innym razem ide po zewnetrznej stronie zakretu i cos mi mowi zeby przeszedl, przechodze ide i nagle za mna opel tigra uderza w tranzita, ktory nastepnie w podskoku spada na miejsce gdzie stalem... prawdopodobnie gdyby nie to nie bylo by mnie tu. jest tez wiele innych rzeczy ktore teraz nie przychodza mi do glowy. LAmpa nad lozkiem, chodz byly wymieniane zarowki czasem migocze. Kiedys powiedzialm "dziadek przestan" i przestalo migac w tym samym momecie. tak wiem moze przypadek.
Wracajac do tematu
Z opowiadan babci nie zabbobonej kobiety:
Gdy umarl moj pradziadek, trumna z jego zwlokami byla w malym pokoju, a ona z Moim śp. dziadkiem spali w duzym. W nocy slyszali wyrazne kroki w malym malym.
W jej rodzinnej wsi, kolo kapliczki byly zakopane pieniadze, kazdy wiedzial o tym, ale jesli ktos szedl nagle na miescu zaclzy biegac duze psy. Kiedy moja babcia jechala z ojcem kolo tej kapliczki, konie odmowily posluszenstwa i sie zatrzymaly, slychac bylo lancuchy. Po chwiloi Pradziadek zeskoczyl z bryczki i biczem przed koniami zrobil znak krzyza, w tym momecie konie ruszyl. Po tym czasie, Wdowiec wyruszyl na wykopanie tego, mial 2 dzieci pod opieka a nie mial za co je wyzywic, szedl z szczerym zamiarem nie tak jak inni ktorz kopali, dla chcwiosci i by miec za co pic. O dziwo nic nadprzyrodzonego sie nie stalo, i wykopal te pieniadze. Czesc oddal kosciolowi a czesc przeznaczyl na wyzywienie i na edukacje dzieci.
A teraz pracuje w szpitalu jako ochroniarz, wiadomo zwloki i miejsca przetrzymywania zwlok nie sa mi obce. Kolo prosektorium, przechodze szybkim krokiem, czujac na sobie czyjs wzrok... i dziwne uczucie brrr, tak samo czuje to w piwnicach gdzie kiedys tzrymano zwloki. W piwnicach slysze dzwieki w zamknietych pomieszczeniach etc, byc moze rury te dzwieki wydaja, a moze nie one.. jedno jest pewne co ide tam odmawiam wieczny opoczynek.... Ale caly czas w tych mijscach czuje czyjoms obecnosc.... moze czas zmienic prace ?
Ps. Do tych ktorzy nigdy nic "nie widzieli" a chca.. Uwierzcie mi ze te rzeczy zarowno mi jak i zapwne innym skrzywila nieodwracalne psychike... nie warto...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
oceanborn
Forumowicz.
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Pią 23:15, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Moja sąsiadka kiedyś.. gdy ktoś tam (chyba jej brat cioteczny czy ktoś..) zmarł u niej w rodzinie.. to jej młodszy syn jakby z kimś rozmawiał.. (miał wtedy z 8 lat albo troszkę więcej), zaczął jakby coś przytulać.. a raczej kogoś.. i pare minut po tym, gdy już ten jej młodszy syn znowu zasnął, poszła do dużego pokoju i tam ujrzała mieniącą się postać.. taka jakby biała, szara coś w tym stylu! I chwile po tym coś trzasnęło.. okazało się, że to bodajże szyba w oknie pękła czy coś tam spadło nie pamiętam.. i jak później się okazało w tej chwili zmarł ten jej brat... i zrozumiała, że jej syn się z nim żegnał!
Jak się o tym dowiedziałam to muszę przyznać, że jakoś tak nabrałam dystansu i bałam się wstawać w nocy.. miałam wtedy gdzieś 7 lat.
A w ogóle kiedyś.. znaczy to było gdzieś 4 lata temu.. po śmierci mojego dziadka bałam się sama spać. Nie wiem dlaczego. W nocy, gdy się budziłam chodziłam do rodziców, a później jedno z nich przychodziło do mnie do łóżka, bo w 3 było nam niewygodnie. Trwało tak może z 1,5 tygodnia, aż w końcu uparłam się, że choćby nie wiem co się stało muszę spać sama.. no i tak nie mogłam zasnąć.. leżę.. i poczułam jakby mnie ktoś dotykał.. wystraszyłam się i cała opatuliłam się kołdrą.. jednak po chwili zrozumiałam, że to mój dziadek i nie mam się czego bać.. na drugi dzień pomodliłam się za jego duszę i na tym koniec. Od tamtej pory już się nie boję takich rzeczy.. chociaż wiadomo różnie to bywa.. czasami tam czuję jakiś niepokój czy coś i podejrzewam, że zawsze tak będzie..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik
Forumowicz.
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 23:30, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja też tak miałem jak byłem mały, przykrywałem się cały kołdrą bo wydawało mi się ze ktoś stoi w drzwiach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
oceanborn
Forumowicz.
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Pią 23:33, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
jak miałam 5 lat to wydawało mi się, że widzę cień jakiegoś człowieka w drzwiach.. nie mogłam nic powiedzieć, bo miałam jakby zatkany nos i czułam, jakby ktoś mnie dusił czy coś.. po prostu nie mogłam złapać oddechu.. a rano patrzę, a na dywanie błoto.. potem mama mi powiedziała, że babcia była wieczorem i naniosła.. a mamie na świętą noc nie chciało się prać dywanu..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Casper
Forumowicz.
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sob 13:38, 24 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A ja miałem tak (może i mam dalej), że gdy poszedłem spać i miałem taki dziwny sen, że uciekam przed hmmm nie wiem jak to nazwac kula walec który/ra toczył się z górki... w pewnym momencie zawsze mnie doganiał i gdy już był przy mnie zawsze sie budziłem... Zawsze cały się trząsłem i zapłakany byłem. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić czułem się delikatnie mówiac dziwnie... Miałem tak bodajże 3 razy... Później był tylko telefon do domu i mama wchodząca do pokoju oznajmiająca, że " Wujek umarł". Tak samo było z moją ciocią i bardzo miłą kobietą która nie raz mi zdrowie ratowała stawiając mi bańki na placach jak byłem mały... Wsumie nie wiem jak to jest na początku tego tak nie zrozumiałem dopiero całkiem niedawno siedziałem tak sobie przed TV i zrozumiałem, że przed śmiercią kogoś mi bliskiego mam ten sam sen... Dziwne ale prawdziwe...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:02, 24 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tak jest jakieś połączenie z innym światem. Zwłaszcza to wiedza dzieci ktore jeszcze nie mają zablokowanej podświadomości na ten temat. Pózniej ulega to zmianom dzięki praniu mózgu przez dorosłych. Kazdy człowiek ma jakies predyspozycje, jakiś talent, który wyłania się właśnie w młodym wieku. Często jest zaprzepaszczone dzięki rodzicom, którzy nie potrafia dostrzec. Poprostu z niewiedzy i swiadomośc zostanie stłamszona. Silne organizmy psychiczne w dalszym dzieciństwie ponownie podejmują swoje umiejętności inne nie i niepotrafią się znaleźć w życiu (maja problem z wyborem zawodu w młodzieńczym okresie).
Energia (dusza) się komunikuje ze sobą, lecz my to odpychamy od świadomości aż do zablokowania. Z prosej przyczyny materialnej - łatwiej tak zyć bez dodatkowych obciążeń i problemów. Nie wiem czy to jest dobre - chyba nie. W koncu byśmy się nauczyli odnosić kozyści i unikać złych kontaktów które jak okazuje się sa bardzo niebezpieczne dla psychiki. Chyba te złe kontakty to spowodwały że nauczyliśmy się właśnie tak funkcjonować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|