|
Czy boicie się Nowego Ładu Świata ? |
|
Autor |
Wiadomość |
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 2:38, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Trafne spostrzeżenie. Mój wniosek: Tak naprawdę to nie chodzi o to jaki system rzadów - byle tylko być u władzy. W Polsce przed wojna też się bali niby komuny. Dlatego analogicznie podobna sytuacja w sejmie. Piłsudski rozpędza skłócony Parlament. Zamieszki i kilkaset zabitych. Ponadto obóz Bereza Kartuska działał na całego. Czy teraz Kaczyński tez dąży do sanacji. Jego brat Lech tym razem zgodnie z prawem rozwiąże Parlament bez uzycia siły - to tylko ta różnica może być. Obiegowa opinia komuna, nigdy na swiecie nie była ( no może poza pierwszymi chrześcijanami) i nie bedzie. Nawet w Polsce socjalizmu nie było (Szwecja itd to przykład socjalizmu). Jedyne co to dyktatura "proletariatu" się udała. Czy demokracja się uda - zobaczymy.
Chyba że w czaśniej walec 2012 wyrówna wszystko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piotr S.
Gość
|
Wysłany: Wto 17:46, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
CZY TEN SYSTEM GOSPODARCZY I GIEŁDOWY UPADNIE WRAZ Z NADCHODZĄCYMI PRZEMIANAMI 2012 I CZY TO CHODZI O UPADEK TEGO SYSTEMU I NASTANIE NOWEGO ŁADU CO O TYM SĄDZICIE
Giełdy na Zachodzie nie mogłyby istnieć, gdyby nie trzy podstawowe systemy w gospodarce kapitalistycznej.
Są to:
- system spółek akcyjnych z ograniczoną odpowiedzialnością
- system bankowy bazujący na lichwie (pobieraniu procentów)
- system pieniądza papierowego niewymienialnego.
Te trzy systemy stworzyły w rezultacie dwa rodzaje rynków, w ramach gospodarki kapitalistycznej:
Pierwszy z nich odzwierciedla prawdziwą gospodarkę, w której jest produkcja, marketing i prawdziwe usługi.
Drugi z nich to gospodarka finansowa, którą niektórzy nazywają gospodarką pasożytniczą, gdzie ma miejsce zakup i sprzedaż papierów wartościowych. Istotą tych papierów jest reprezentowane przez nie prawo zakupu, lub sprzedaży własności firmy, jej długów, obligacji państwowych, nieruchomości i innych praw, poświadczanych przez te papiery i uznawanych za opcję terminową; by kupić lub sprzedać inne prawo, za cenę różną od aktualnej ceny rynkowej (opcje zakupu lub sprzedaży).
Wszystko to nie ma bezpośredniego związku z realną sferą gospodarczą. Pasożytnicza gospodarka finansowa urosła do takich rozmiarów, że wartość jej transakcji przekracza wielokrotnie transakcje rzeczywiste.
Jeżeli chodzi o system spółek akcyjnych z ograniczoną odpowiedzialnością, to został on wprowadzony głównie dla zabezpieczenia interesów przedsiębiorców, by chronić ich ogromne majątki przed wierzycielami, w razie upadku. To także pozwala im kontrolować przeciętnego akcjonariusza, który inwestuje w ich przedsiębiorstwo.
Cechą charakterystyczną spółki akcyjnej jest to, że ma ograniczoną odpowiedzialność; jeśli upadnie i poniesie straty, osoby mające udział w jej majątku upadłościowym, nie będą mogły nic odzyskać, niezależnie od wysokości zainwestowanego kapitału. Będą mogły domagać się jedynie tego, co zostało z kapitału. Na Zachodzie tradycyjnie spółkę akcyjną notowaną na giełdzie zakłada państwo, a nie jej założyciele. To państwo wydaje prospekt emisyjny, określa specyfikę jej działalności i liczbę akcji. Także państwo publikuje główny statut tej spółki. W rezultacie spółka ma osobowość prawną całkowicie niezależną od jej założycieli. Odpowiedzialność spółki jest ograniczona do tego, co ona sama posiada i nie dotyczy majątków założycieli. Kiedy państwo wydaje prospekt emisyjny dla spółki akcyjnej, mianuje tymczasową radę nadzorczą spośród założycieli. Rada wybiera przewodniczącego i spółka rozpoczyna sprzedaż w formie certyfikatów. Posiadacz takiego certyfikatu ma kilka ograniczonych praw: dywidendę, którą firma decyduje się oddać jako część zysku, lub jego część z kapitału spółki, jeśli zdecyduje się ona zakończyć działalność. Ma również prawo udziału w corocznym wyborze nowej rady nadzorczej. Jednakże prawa te przysługują proporcjonalnie do ilości posiadanych akcji, a nie ilości inwestorów. Głosowanie odbywa się zgodnie z ilością posiadanych akcji, a nie ilością osób (które je posiadają) , co oznacza że gdy jedna osoba posiada ponad 50% akcji, a reszta akcjonariuszy liczy 100.000 osób, to ta jedna osoba z największą ilością akcji ma decydujący głos w wyborze rady nadzorczej. Inwestorzy rzadko kiedy potrzebują połowę akcji, by móc kontrolować firmę. Często wystarcza już nawet 5% lub 10%. Wynika to z faktu, że mniejsi inwestorzy nie są zintegrowani, lub ze względu na współpracę między głównymi udziałowcami przy wyborze rady nadzorczej, co pozwala na kontrolę kapitału wszystkich udziałowców i zarządzanie wszystkimi sprawami firmy. Taka jest rzeczywistość i większość akcjonariuszy nie ma żadnej możliwości decydowania o swoim kapitale zainwestowanym w spółkę, poza możliwością sprzedaży i kupna jej akcji na giełdzie. W konsekwencji nie są oni partnerami w firmie, lecz właścicielami akcji, którymi handlują na giełdzie; nie ma tu konieczności uzyskania pozwolenia od firmy, lub jej pozostałych udziałowców. Co więcej giełda umożliwia sprzedaż akcji także udziałowcom większościowym. Może to mieć miejsce, zarówno bez uzyskania pozwolenia, jak i bez informowania o tym kogokolwiek. Osoby takie nie biorą żadnej odpowiedzialności za działalność firmy, którą kontrolują. Jeżeli również chcą nabyć więcej akcji tej samej, lub innej firmy, nie muszą pytać nikogo o zgodę. Powodem zawierania transakcji, jest chęć zdobycia szybkich zysków; więc jeśli wartość posiadanych przez nich akcji rośnie, sprzedają je, a kiedy znów spada odkupują je. Osoby te nie czują się związane z firmą, akcjonariuszami, ani jej pracownikami. Ich celem, który osiąga się poprzez kontrolę rady nadzorczej, jest wywieranie wpływu na działalność firmy, by zwiększyć wartość jej akcji. Wszystko to prowadzi do rozdźwięku, pomiędzy giełdą, a rzeczywistą gospodarką. Fakt ten potwierdza wskaźnik mierzący stosunek ceny do zysku, który jest nieustannie monitorowany na giełdzie i używany jako standardowy wyznacznik, by zmierzyć wzrost i spadek wartości akcji konkretnej firmy.
Jest to stosunek bieżącej ceny akcji do corocznej dywidendy, płaconej przez firmę za każdą akcję. Jeśli na przykład cena jednej akcji wynosi 40, a roczny zysk przypadający na nią 2 $, to wskaźnik ceny do zysku wynosić będzie 20. Innymi słowy zysk spółki przypadający na jedną akcję wynosić będzie 5% ceny tej akcji. Gazety codziennie publikują te wskaźniki dla wszystkich spółek notowanych na giełdzie. Przeglądając je można łatwo zauważyć, jak bardzo różne są ich wartości. Dla jednych spółek wskaźnik wynosi 5, podczas gdy dla innych nawet 100. To tylko pokazuje, że ma miejsce rozdźwięk, pomiędzy działalnością giełdy, a rzeczywistą gospodarką; oraz to, że giełda zamieniła się w wielkie kasyno gry.
Spekulacje zdominowały rynek finansowy, który przeżywa gwałtowne i powtarzające się wahania.
Jeśli chodzi o system bankowy oparty na lichwie, to jest on uznawany za największa wadę gospodarki kapitalistycznej. Jest tak, ponieważ banki gromadzą pieniądze od ludzi w formie depozytów i traktują te środki jak swoje własne.
Banki uzyskały legitymizację dla swoich poczynań; pożyczania środków przedsiębiorcom, włączając w to również inwestorów giełdowych, pobierając zagwarantowany procent od każdego kredytu. Jednakże ta legitymizacja jest tylko częściowa, gdyż właściciele banków mają pierwszeństwo w dostępie do kredytów i uzyskują je z niższym procentem. Pozostali
na rynku finansowym są następni na liście, ale pod pozorem, że ryzyko niewypłacalności jest u nich minimalne. Na końcu znajdują się dopiero małe przedsiębiorstwa i zwykli konsumenci. Te różnice są najlepiej widoczne w wysokości oprocentowania kredytów. W Stanach Zjednoczonych oprocentowanie kredytu dla wielkich firm i kapitalistów wynosi 5,8% a kredytu na samochód nawet 20%. Podsumowując - system odsetek prowadzi do tego, że pieniądze wielu ludzi są rozprowadzane wśród niewielu. Działalność banków na giełdzie jest bardziej niebezpieczna niż w rzeczywistej gospodarce. Jest tak, ponieważ banki pożyczają inwestorom dużo więcej gotówki niż same rzeczywiście posiadają np. akcja warta na giełdzie 100$ może być zakupiona za 5$ pochodzących ze środków własnych inwestora i 95$ z kredytu bankowego. Oznacza to, że gracz giełdowy może nabyć akcje, których cena jest 20 razy większa od środków, które posiada. Jednak bank nie udziela takich pożyczek nikomu, z wyjątkiem zamożnych osób; co oznacza, że tylko one mają szansę na zwiększenie swojej siły nabywczej na rynku. W konsekwencji ich majątek i wpływ na giełdę rośnie kosztem zwykłych inwestorów i osób składających depozyty w banku. Jeśli więc większość nabytych akcji finansowanych jest kredytem, który znacznie przewyższa wartość depozytów, gwałtowny spadek cen akcji często pociąga za sobą kolejny spadek. Jeśli na przykład bank zgodzi się pożyczyć graczowi giełdowemu 90% wartości akcji, które on chce nabyć i tenże gracz nabywa akcje za 1000 000$, to jego pożyczka z banku wyniesie 900 000$. Jeśli więc cena tych akcji spadnie o 20% do 800 000$ to 90% wyniesie 720 000$. W tym wypadku kredytobiorca musi natychmiast spłacić bankowi 180 000$ kredytu , by utrzymać wysokość pożyczki wynoszącej 90% ceny akcji. Jeśli ma pieniądze, to nie musi sprzedawać swoich akcji, ale jeśli nie ma, to natychmiast musi sprzedać akcje, by spłacić narastające zadłużenie. To doprowadzi do wzrostu podaży akcji i spadku ich ceny. Jeśli wielu inwestorów znajdzie się w tej samej sytuacji, doprowadzi to do stałego spadku cen i zamieszania na giełdzie.
Widać więc, że wpływ systemu bankowego opartego na lichwie na giełdę jest ogromny i to od niego zależy, jak będzie wyglądać handel i jakie będą ceny. Jeśli ceny akcji konkretnej firmy rosną, banki oferują duże sumy pieniędzy jako pożyczki dla osób, które handlują tymi właśnie akcjami zwielokrotniając w ten sposób gotówkę, którą dysponują. W konsekwencji ci inwestorzy spieszą, by nabywać więcej akcji, a ich cena osiąga niewyobrażalną wysokość. Jednak sytuacja na giełdzie może się zmienić w ciągu jednego dnia. Ceny jednych akcji mogą zacząć spadać z jakiegokolwiek powodu, takiego jak przeciek informacji, czy też niepowodzenie projektu. W tym wypadku banki ograniczą pożyczki ze względu na spadek cen akcji, które służyły jako aktywa zabezpieczające kredyty dla inwestorów. Inwestorzy z kolei sprzedadzą część, lub wszystkie akcje, co spowoduje spadek ich cen do niewyobrażalnej wysokości . W końcu zmusi to banki do jeszcze większego zmniejszenia pożyczek, ze względu na stały spadek cen.
Skąd banki czerpią te środki finansowe i gdzie je inwestują, kiedy zmniejszają swoje akcje kredytowe?
Środki te należą do osób składających je jako depozyty. Banki w systemie lichwiarskim działają na zasadzie, że ludzie będą trzymać swoje oszczędności w banku oraz, że środki wycofane z jednego konta wylądują na innym koncie, w tym samym lub innym banku i większość funduszy pozostanie w bankach. Pieniądze które banki przeznaczają na pożyczki to nie te same środki, które mają w depozytach, lecz pieniądze na kontach, które kreują banki; gdy otwierają dla pożyczkobiorcy dwa rachunki- na jednym jest kredyt, który otrzymał, a na drugim środki, które pożyczkobiorca rzeczywiście pobiera. Gdyby większość kredytobiorców i osób składających depozyty, chciałaby jednocześnie wycofać swoje środki, to nie mogła by tego zrobić, ponieważ większość depozytów została zamieniona na kredyty, które mogą być już dawno stracone, albo znajdować się w innym banku i nie mogą być w każdej chwili zamienione na gotówkę. W takim wypadku bank musiałby ogłosić upadłość.
Bankowy system oparty na lichwie, bazuje na zaufaniu do banków i przekonaniu ludzi, że ich depozyty są bezpieczne; czyli, że mogą oni je wycofać kiedy tylko chcą. Jednak wiara ta jest zwodnicza i nie ma związku z rzeczywistością. Nie raz na Zachodzie miała już miejsce sytuacja, kiedy ludzie nie mogli wycofać swoich depozytów i stracili ogromne sumy pieniędzy, a banki zostały zamknięte lub zbankrutowały. Dlatego na Zachodzie wynaleziono standard papierowych pieniędzy, a nadzór nad nimi i kontrolę ich podaży, rząd przekazał instytucji banku centralnego. Wszystko to uczyniono, by nie ujawniać wad systemu bankowego opartego na lichwie i podtrzymać zaufanie ludzi do systemu kapitalistycznego. Standard niewymienialnych papierowych pieniędzy daje bankowi centralnemu pewne kompetencje; mowa tu o wypuszczaniu przez niego waluty, która jest używana w kraju, w postaci drukowanych papierów; które w rzeczywistości nie mają żadnej wartości, poza wartością umowną. Rząd zmusza ludzi w kraju, by przyjęli daną walutę jako środek płatniczy i wymiany. Gdyby którykolwiek z obywateli odmówił przyjęcia tych pieniędzy jako zwrotu pożyczki, prawo i sądy zmusiłyby go do tego, w przeciwnym razie straciłby swoje środki i prawa do nich. Oznacza to, że bank centralny ma prawo wydawać pieniądze, które uznaje za niezbędne do prowadzenia polityki rządu. Na przykład, gdy skarb państwa potrzebuje więcej środków, zwraca się do banku centralnego i pożycza od niego. Bank otwiera konto depozytowe skarbu państwa, tak by mógł on pobrać środki niezbędne dla pokrycia wydatków. Jest to postrzegane jako kreacja nowego pieniądza.
W październiku 1987 roku, gdy ceny akcji na giełdzie w Nowym Jorku spadły o 22% w ciągu jednego dnia, bank centralny Stanów Zjednoczonych wypuścił ogromne sumy pieniędzy i dał je do dyspozycji bankom po to, by zmniejszyć efekty tego szoku. Bank centralny kupił obligacje warte miliardy dolarów i dał te środki do dyspozycji bankom, by pożyczyły je inwestorom na giełdzie i w ten sposób pomogły im. Udało się w ten sposób załagodzić szok i ukryć wady systemu bankowego opartego na lichwie, pomimo nieoficjalnym doniesieniom o upadku Citibanku (jednego z wiodących banków w Nowym Jorku). Wydawanie pieniędzy przez drukowanie ich i umieszczanie na rachunku rządowym, lub zwykłych ludzi, jest także bardzo kosztowne; a ciężar ten ponoszą przeciętni obywatele, którzy zazwyczaj nie są w stanie dostrzec przyczyn takiego stanu rzeczy. Jest tak, ponieważ wzrost podaży pieniądza powoduje zmniejszenie wartości waluty; stąd jedną z wad tego systemu jest to, iż niekorzystnie wpływa na niego wzrost cen dóbr i usług. Prawdziwą naturą tych wzrostów, nazywanych inflacją, jest spadek wartości pieniędzy ludzi oraz ich płac i standardu życia. Jednak prawdziwą wadą jest to, że bazuje on na zaufaniu i złudzeniu, że pieniądz papierowy ma prawdziwą wartość, lecz to prawo danego kraju ustanowiło daną walutę jako legalny środek płatniczy i poprzez system sądowniczy wymusza jego akceptację.
Sytuacja polityczna w słabo rozwiniętym kraju łatwo może ulec zachwianiu i kiedy jego mieszkańcy tracą wiarę w walutę Stanów Zjednoczonych, wówczas papierowy pieniądz takiego kraju staje się bardzo słaby. Ci, którzy rządzą takim krajem, obniżają wartość własnej waluty w stosunku do innych walut (tzw. dewaluacja), mając nadzieję na odnowę zaufania i zwiedzenie ludzi, co do prawdziwej wartości waluty.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malchior
Forumowicz.
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Gdynia - 3miasto
|
Wysłany: Wto 17:51, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Każda przepowiednia, Plejadianie itp mówi o tym że "dobro" jak kolwiek rozumiane wygra i nastanie pokój i dobrobyt
poza tym skąd wytrzasneliście tych Iluminati ? ciągle o nich piszecie ? i kim oni wogle są ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:00, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Iluminaci Bawarscy
Jest o nich na forum i pełno w necie, nie chce mi się przypominać - szukaj Twym przyjacielem
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malchior
Forumowicz.
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Gdynia - 3miasto
|
Wysłany: Wto 18:17, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm ciekawe....
moze bysmy nie mogli im dorównać ale zawsze marzyłem aby założyć własną tajną organizację kto jest ze mna !!??
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 19:27, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Organizacja? Kazda organizacja opiera sie na sile (strachu), lub na mozliwości kupienia sobie w kazdej chwili takiej siły. Nawet KK opiera sie na strachu a nie na miłości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
AdRor
Forumowicz.
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 20:47, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Organizacja to nie tylko siła. Organizacja to zorganizowane działanie wielu osób w określonym celu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 21:01, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Określonych celów jest pełno ale tylko jeden prawdziwy - czerpanie korzyści. Siła natomiast jest potrzebna albo do obrony tych korzyści albo do zyskania. Korzyści zaś są materjalne lub duchowe, albo jedno i drugie Nie ma racji bytu organizacja powołana tak dla jaja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malchior
Forumowicz.
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2 Skąd: Gdynia - 3miasto
|
Wysłany: Wto 21:05, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
oczywiscie, każdy cel daje korzyść, ogólną lub nie
w dziale Propozycje napisalem cos nt. proponowanej prze mnie organizacji, a raczej grupy ... "badawczej"
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
RA-V
Forumowicz.
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 17:09, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zapraszam do przeczytania posta "Komputery i kodyfikacje", chyba w dziale Nauka
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 8:13, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ra-v zapewne większośc użytkowników biorących udział wie o tym temacie i nie trzeba im czegoś proponować. Jeżeli chcą to przeczytaja jeżeli nie to nie przeczytają . Proste.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 12:21, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Całe nasze istnienie i kazda informacja jest propozycją do wyrażenia swojej woli do okreslonej czynności. Nikt nic nie zrobi jeżeli nie wie o istnieniu czegoś lub o takiej możliwości wykonania swojej woli. Brak informacji jest jednoznaczny z nistnieniem czegoś. Rowniez to co nie zostało nie nazwane nie istnieje. Jeżeli Pigmej nie ma świadomości istnienia gry komputerowj to dla nie go nie ma gier komputerowych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|