Autor |
Wiadomość |
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 2:24, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nie byłem pewny, ale żeby tak duzy mózg urósł po wyborach to dziwne. Zazwyczaj wszyscy kretynieli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Erhni
Forumowicz.
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 13:44, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Heh a może od kłamstw im urósł ten mózg tak jak pinoki jemu nos a politykom mózg tylko ze i tak są głupi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 14:14, 11 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Niezły wniosek. haha
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Katastrofy zawalenia się dachów - chronologia
29.01.2006 08:28
Chorzów to tylko jedna z tego typu tragedii / Agencja SE/East News
W ciągu ostatnich 20 lat dochodziło wiele razy do podobny katastrof jak ta w Chorzowie. Oto chronologia tych katastrof:
- 2 stycznia 2006 r. NIEMCY - 15 osób, w tym 7 dzieci, zginęło, gdy pod ciężarem śniegu w bawarskim Bad Reichenhall zawalił się dach lodowiska;
- 5 grudnia 2005 r. ROSJA - 14 osób, w tym 10 dzieci, zginęło w wyniku zawalenia się pod zwałami śniegu dachu pływalni "Delfin" w miejscowości Czusowoj w obwodzie permskim na Uralu;
- 23 maja 2004 r. FRANCJA - 5 ofiar śmiertelnych zawalenia się części dachu nowego terminalu 2E na podparyskim lotnisku Charles- de-Gaulle w Roissy;
- 14 lutego 2004 r. ROSJA - 28 osób poniosło śmierć w moskiewskim parku wodnym Transvaal, gdzie na basen pełny kąpiących się ludzi zawaliła się pod ciężarem śniegu szklano-betonowo-metalowa kopuła dachu;
- 25 sierpnia 2002 r. DUBAJ (Zjednoczone Emiraty Arabskiej) - 8 robotników zginęło w wyniku zawalenia się dachu na budowie elektrowni wodnej;
- 15 lutego 2001 r. ROSJA - Siedem osób zginęło w następstwie zawalenia się nieodśnieżonego dachu w fabryce w Kostromie;
- 1 października 2000 r. AFGANISTAN - 42 osoby poniosły śmierć w miejscowości Chogiani, gdy podczas wesela zawalił się dach domu;
- 27 marca 1994 r. USA - 17 ofiar śmiertelnych zawalenia się dachu kościoła podczas tornada w miejscowości Piedmont w stanie Alabama;
- 15 lutego 1993 r. INDIE - 21 osób, większości dzieci, zginęło, gdy zawalił się dach w szkole w Moradabadzie;
- 1 marca 1992 r. IZRAEL - w wyniku zawalenia się dachu kawiarni palestyńskiej we wschodniej Jerozolimie śmierć poniosły 23 osoby;
- 20 lutego 1990 r. CHINY - 42 ofiary śmiertelne zawalenia się dachu fabryki w mieście Dalian;
- 15 października 1985 r. BANGLADESZ - 50 ofiar śmiertelnych zawalenia się dachu w miasteczku uniwersyteckim w Dacce;
- 9 maja 1985 r. SZWAJCARIA - na skutek zawalenia się dachu na basenie w Uster zginęło 12 osób.
~___________________________________________________________
A rząd i w szczególności Wasserman zadowoleni i sobie gratulują bezbłednego działania. Pierwsze działania dopiero 24 styczeń (kłótnie ważniejsze) - dobrze że nie 1 kwiecień. Propaganda jak za przysłowiowej komuny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia713
Forumowicz.
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 19:45, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hmm...a cóż on w tych rękach trzyma??
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 22:43, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
pewnie T`shirt`a skonfiskowanego. Za komuny za niestosowny ubiór i np długie włosy były represje. Wracamy do tego samego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 16:14, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kto lubi polityków niech podniesie ręke :P
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 12:44, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Odznaczenie gen. Jaruzelskiego - kancelaria prezydenta milczy
Wojciech Jaruzelski, fot. AFP
Kancelaria Prezydenta nie chce jak na razie wypowiadać się w sprawie przyznania Wojciechowi Jaruzelskiemu odznaczenia. O uhonorowaniu byłego prezydenta Krzyżem Zesłańców Sybiru poinformował wczoraj TVN.
Minister Maciej Łopiński z Kancelarii Prezydenta nie potrafił w programie telewizyjnym odpowiedzieć, jak to się stało, że odznaczenie zostało przyznane. Zasugerował jedynie, że być może ktoś z urzędników się pomylił.
Dziś Kancelaria Prezydenta informuje, że w tej sprawie zostanie wydane oświadczenie. Podczas briefingu ze sportowcami, których Lech Kaczyński przyjął na śniadaniu, nie było możliwości zadawania prezydentowi pytań.
Z kolei premier Kazimierz Marcinkiewicz odpowiedział krótko, że nie będzie tego komentował.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział natomiast, że nie ma wiedzy na ten temat. Nie wie także jaki jest tryb przyznania odznaczeń. Dodał, że po raz pierwszy się dziś na konferencji prasowej o tym dowiaduje.
Wniosek o odznaczenie Jaruzelskiego złożył prezes Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, generał Wacław Szklarski. Wojciech Jaruzelski nie został zaproszony do Pałacu Prezydenckiego w celu odebrania odznaczenia. W piątek wręczyli mu je Szklarski oraz minister Jan Turski, kierownik Urzędu ds. Kombatantów.
______________________________________________________________________________________
Tłumaczenie przez niektórych polityków że to wypadek przy pracy mnie nie satysfakcjonuje. Każdy normalny pracodawca takiego co robi wypadki przy pracy poprostu zwalnia. Za bałagan również. Czy naród zwolni swojego wybranego pracownika w wyborach po takim wypadku - napewno nie. Będzie dalej wypłacał apanaże zgodne ze stanowiskiem jakim jest Prezydent.
Wysłany: Sro 17:32, 05 Kwi 2006 Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
Lustracje, IPN, cały ten zgiełk to czysta polityka a na dodatek historycy polityczni maja swoje 5 minut w historii. Ponizej artykół z sieci. Czemu to sie interpretuje jako nieskazitelność. Nie bronię Jaruzelskiego ale za jego panowania nie obalano demokracji i nie zginęło tyle co na przewrocie majowym. Nie powinien nikt zginąć.
--------------------------------------------------------------------------------
Lustracje, IPN, cały ten zgiełk to czysta polityka a na dodatek historycy polityczni maja swoje 5 minut w historii. Ponizej artykół z sieci. Czemu to sie interpretuje jako nieskazitelność. Nie bronię Jaruzelskiego ale za jego panowania nie obalano demokracji i nie zginęło tyle co na przewrocie majowym. Nie powinien nikt zginąć.
SZWADRONY ŚMIERCI - POLSKIE SS?
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszedłem jakiś czas temu w posiadanie ciekawego zdjęcia (skan powyżej), przedstawiającego polskiego żołnierza w mundurze z okresu międzywojennego. Zastanawia kilka szczegółów. Otóż mundur jest koloru czarnego, a przynajmniej ciemnoszarego. Drugą sprawą jest trupia czaszka z piszczelami, umieszczona na czapce, tuż pod orłem. Chyba każdemu przyjdzie na myśl formacja wojskowa III Rzeszy, nosząca na czapkach bardzo podobny emblemat. Tyle, że zdjęcie, w którego jestem posiadaniu (autentyczne!) pochodzi z 1920 roku.
Z moich dotychczasowych ustaleń wynika, że mundury takie nosiła polska formacja wojskowa, zwana Huzarami Śmierci, prawdopodobnie należąca do Legionów Piłsudskiego. Formacja ta, nie bez powodu ciesząca się złą sławą, zarówno wśród wrogów jak i swoich, brała udział w wojnie polsko-rosyjskiej w 1920 roku. Huzarzy Śmierci dokonywali licznych mordów na jeńcach sowieckich i ukraińskich (prawdopodobnie to oni wymordowali wziętą do niewoli konnicę Budionnego). Biorąc pod uwagę ówczesne realia i wydarzenia, które miały miejsce, zarówno po stronie rosyjskiej, jak i polskiej czy ukraińskiej, nie jest to jednak niczym szczególnym. Zastanawia natomiast brak jakiejkolwiek informacji na temat Huzarów Śmierci w najpoważniejszych nawet opracowaniach tamtego okresu. Kilku profesorów, zapytanych przeze mnie o tę formację, twierdziło, że nigdy o niej nie słyszeli. Jeszcze większe zdumienie okazywali na widok zdjęcia.
Wobec trwającego od pewnego czasu "odkłamywania" historii, zastanawiam się, czy starych kłamstw nie zastępują przypadkiem nowe. Piłsudski, kiedyś potępiany, dziś jest ogłaszany bohaterem narodowym. Rozpamiętując krzywdy i licząc ofiary tzw. komunizmu w Polsce, nie wspomina się słowem o tym, ile osób straciło życie podczas przewrotu majowego, kiedy to Polska otarła się o wojnę domową, a który był niczym innym, jak zamachem na legalnie, demokratycznie wybraną władzę.
_________________
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sfinks dnia Śro 16:37, 05 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzlew
Forumowicz.
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdynia
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 12:16, 30 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Szczególnie ten fragment o wielkości członków rzadu pokazuje czym oni myslą i w zasadzie o co im chodzi. Becikowe, antyaborcja z jednoczesną karą śmierci. Jenym słowem same członki. Jest jedna prawda z wielu - gdy coraz więcej naród i inni się śmieja tym jest gorzej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
MetalGirl
Forumowicz.
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Nie 20:04, 01 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrian343
Forumowicz.
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Może z Japoni
|
Wysłany: Pią 21:43, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
PiS - podpieprzymy i słońce (sorka za wulgaryzm)
Ojciec Rydzyk w liście do Kaczyńskich ''barcia....''
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sfinks
Forumowicz.
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 22:00, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Brak komentarza jest komentarzem.
Cytat: Komisarz Marcinkiewicz
Kazimierz Marcinkiewicz dostał w pierwszej turze wyborów samorządowych około 38% głosów, o 6 punktów więcej, niż warszawska lista PiS (dane z północy po wyborach). A więc Marcinkiewicz jest popularny: wielu wyborców nie widzi w nim tych fatalnych wad, które rażą ich w PiS.
Rzeczywiście, to nie Marcinkiewicz negocjował w nocy z Renatą Beger. To nie Marcinkiewicz użył skrótu myślowego' i nazwał rosyjskimi szpiegami byłych ministrów spraw zagranicznych. To nie Marcinkiewicz porównał opozycję do ZOMO. I tak dalej.
Ale ta popularność nie jest uzasadniona. Bo chociaż PiS i Kaczyńscy wyrządzili wiele szkód bez pomocy Marcinkiewicza, to jednak sporo złego zrobili właśnie z jego pomocą.
Rządzenie z Lepperem i z Giertychem
Andrzej Lepper jest wielokrotnym przestępcą, ma cztery prawomocne wyroki. Stoi na czele partii, w której roi się od przestępców. Organizował niszczenie zboża - jest więc wrogiem głęboko zakorzenionej w Polsce tradycji szacunku dla chleba. Ma destrukcyjny program ekonomiczny, na przykład bezterminowy zasiłek dla bezrobotnych równy najniższej pensji - a więc zasiłek taki, że żadnej osobie słabo wykwalifikowanej już by się nie opłaciło pracować.
Roman Giertych jest wierny tradycji endeckiej, nasyconej nienawiścią do innych', a więc antychrześcijańskiej. Przypomnijmy, że Roman Dmowski, twórca tej tradycji, nie wierzył w Boga. Giertych jest przywódcą Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji nawiązującej do nazizmu. W wyborach prezydenckich Giertych popierał swojego ojca Macieja, zwolennika stanu wojennego i przeciwnika teorii ewolucji (Maciej Giertych obala teorię ewolucji faktem, że dinozaury były współczesne ludziom; jednym z tych dinozaurów był według niego smok wawelski).
Kazimierz Marcinkiewicz zrobił Leppera i Giertycha wicepremierami, czyli swoimi zastępcami i najbliższymi współpracownikami. Mianując ich wicepremierami i powierzając im ministerstwa, otworzył im drogę do wprowadzania do administracji państwowej ludzi podobnego pokroju. A więc Marcinkiewiczowi zawdzięczamy nie tylko Leppera i Giertycha w rządzie, ale też całą masę mniejszych giertyszków i lepperków na różnych szczeblach aparatu państwowego. Czyli psucie Polski, i to na dużą skalę. Aby użyć języka PiS: budowanie układu.
Marcinkiewicz nie dokonał tych nominacji z własnej woli. Dokonał ich, bo mu kazał Kaczyński (o tym za chwilę). Ale to nie ratuje jego honoru. Bo na wnioskach o nominacje są podpisy Marcinkiewicza. Gdyby Marcinkiewicz miał jakieś resztki honoru lub troski o Polskę, to by tych wniosków nie podpisał. Oczywiście, spotkałyby go wtedy takie czy inne nieprzyjemne konsekwencje, łącznie z dymisją rządu.
Ale od polityka mamy prawo żądać, aby odmówił posłuszeństwa przywódcy czy nawet stracił stanowisko, zamiast zrobić coś, co niszczy Polskę. Przypomnijmy, że minister Stefan Meller odszedł z rządu gdy Lepper został wicepremierem. Meller zrobił to, chociaż jego ministerstwo (sprawy zagraniczne) nie ma nic wspólnego z Lepperem i chociaż nikt się od Mellera nie domagał poparcia dla Leppera. Po prostu Meller nie chciał być w jednym rządzie z Lepperem, czyli uczestniczyć w przedsięwzięciu niszczenia Polski. A Marcinkiewicz w tym przedsięwzięciu uczestniczył, a nawet, będąc oficjalnie premierem, kierował nim.
Udawanie premiera
W roku 2005 bracia Kaczyńscy chcieli objąć urzędy prezydenta Rzeczypospolitej i premiera. Ale pojawiła się trudność: sondaże pokazały, że ten pomysł nie podoba się Polakom. I dlatego Jarosław Kaczyński obiecał, że nie będzie premierem. Wyborcy mu uwierzyli, Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie, a następnie Marcinkiewicz, a nie Jarosław Kaczyński, został premierem.
A więc wszystko wyglądało ładnie, obietnica została spełniona. Ale tylko z pozoru: natychmiast po swym wyborze Lech Kaczyński wypowiedział słynne słowa Panie prezesie, zadanie wykonane'. A więc Prezydent Rzeczypospolitej, pierwsza osoba w państwie, ogłosił swoją podległość panu prezesowi', czyli ustanowił swego brata nadprezydentem. Od tego momentu było jasne, że Marcinkiewicz nie będzie niczym więcej, niż wykonawcą woli Jarosława Kaczyńskiego - bo chyba trudno sobie wyobrazić autonomicznego premiera, skoro nawet prezydent podlega nadprezydentowi.
I rzeczywiście: gdy negocjowano pakt stabilizacyjny' (poparcie Samoobrony i LPR dla rządu), negocjacje prowadził Jarosław Kaczyński, i to dwukrotnie: w czasie tworzenia paktu, a potem w czasie kryzysu, który omal nie doprowadził do jego rozpadu. Podobnie było w tym smutnym dla Polski momencie, gdy Lepper i Giertych zostali wicepremierami. Przyjęcie Zyty Gilowskiej do rządu też było negocjowane przez Kaczyńskiego. Marcinkiewicz tylko podpisywał papiery, gdy wszystko już było ustalone.
W tych sprawach, kluczowych dla rządu, Kaczyński był faktycznie premierem - bo szukanie poparcia politycznego dla rządu, dobór członków rządu, to podstawowe zadania premiera. Marcinkiewicz zachowywał się wtedy jak sekretarka, która wypisuje dokumenty premierowi Kaczyńskiemu.
Minister skarbu Wojciech Jasiński, zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego, mianował różnych niewłaściwych ludzi prezesami państwowych spółek. W szczególności mianował prezesem PZU Jaromira Netzela, na którym ciążą poważne oskarżenia o ciemne interesy. Ta nominacja wywołała serię artykułów w prasie i ostrą polemikę, która rządowi bardzo zaszkodziła. Marcinkiewicz miał tego dość i chciał Jasińskiego odwołać ale skończyło się na utworzeniu komisji przy premierze, która miała kontrolować działania Jasińskiego. Innymi słowy, Marcinkiewicz zdezawuowanego przez siebie ministra próbował ubezwłasnowolnić przy pomocy komisji, zamiast go usunąć. Tym samym okazał się prawie-premierem: prawdziwy premier swoich ministrów mianuje i usuwa, prawie-premier takiej władzy nie ma, ale za to może powołać komisję.
Udając premiera, którym faktycznie nie był (czy też, którym prawie był'), a tym samym pozwalając Kaczyńskiemu na złamanie jasnej obietnicy i na faktyczne sprawowanie funkcji premiera, Marcinkiewicz oszukał wyborców.
W Polsce przyjęło się bardzo ostro krytykować niektóre rodzaje nieuczciwości polityków. Potępia się szczególnie korupcję i współpracę z SB (czy ewentualnie z WSI). I słusznie. Ale powinniśmy potępiać wszelkie rodzaje nieuczciwości, a nie tylko niektóre z nich. Udawanie premiera jest działaniem nietypowym i nie należy do kategorii nadużyć często potępianych. Ale jest to nieuczciwość bardzo poważna, szczególnie, gdy celem jest oszukanie wyborców.
Bezprawne przejęcie Warszawy
Kazimierz Marcinkiewicz jest dziś komisarzem Warszawy: sprawuje funkcję prezydenta chociaż, wbrew prawu, nie został na nią wybrany. Dlaczego tak jest? Przecież w momencie, gdy poprzedni prezydent Lech Kaczyński został Prezydentem Rzeczypospolitej, prawo było jasne: powinny były zostać rozpisane wybory na nowego prezydenta Warszawy.
Ale PiS złamał prawo na tyle sprytnie, że wyborów uniknął. Manewr opierał się na kruczku prawnym: gdy 22 grudnia 2005 Lech Kaczyński złożył dymisję z funkcji prezydenta Warszawy, dymisja wymagała przyjęcia przez Radę Warszawy. Dopiero po przyjęciu dymisji można było rozpisać wybory nowego prezydenta.
Rada Warszawy miała obowiązek przyjąć dymisję w maksymalnym terminie miesiąca. Termin ten był absurdalnie długi, gdyż w międzyczasie zarządzanie Warszawą było sparaliżowane: Lech Kaczyński, będąc Prezydentem Rzeczypospolitej, ani nie mógł ani nie chciał zarządzać Warszawą, a póki jego dymisja nie była przyjęta, miasto nie miało żadnego innego zwierzchnika. A więc, gdyby Rada Warszawy kierowała się potrzebami miasta, przyjęłaby dymisję natychmiast.
Ale stało się zupełnie inaczej. Rada, zdominowana przez PiS, dymisję przyjęła 8. lutego, czyli ponad dwa tygodnie po maksymalnym terminie. Miasto przez półtora miesiąca nie miało legalnego kierownictwa. To opóźnienie, tyleż szkodliwe co kompletnie nielegalne, dało PiSowi czas na taką zmianę ustawy, która pozwoliła uniknąć wyborów prezydenta.
Dzięki tym manewrom mieszkańcy Warszawy nie mogli wybrać swojego prezydenta. Zamiast tego, byli rządzeni najpierw przez Mirosława Kochalskiego (z nominacji Marcinkiewicza), a ostatnio przez Marcinkiewicza (z nominacji premiera Kaczyńskiego).
Manewr udał się, ponieważ PiS kontroluje wiele szczebli władzy w państwie. I tak, na nielegalne opóźnienie ze strony Rady Warszawy powinien był zareagować wojewoda. Nie zareagował, gdyż podlegał PiSowskiemu rządowi Marcinkiewicza. Tym sposobem oczywiste złamanie prawa uszło płazem. Ale działania Rady Warszawy wystarczyły tylko do tego, by wybory opóźnić. Do tego, by ich ostatecznie uniknąć, potrzebna była specjalna ustawa działająca wstecz. Tę ustawę Sejm uchwalił, bo jest zdominowany przez PiS.
W rezultacie, Marcinkiewicz zarządza Warszawą dzięki gigantycznemu nadużyciu. Tak wracamy do poprzedniej myśli: w Polsce najmocniej krytykuje się korupcję i współpracę z SB. Gdyby Marcinkiewicz urządzał lewe przetargi albo był ubeckim kapusiem, byłby politycznie skończony. On akurat tych dwóch rzeczy nie zrobił. Ale to, co zrobił, czyli przejęcie zarządu Warszawą przy pomocy działań nielegalnych, jest co najmniej tak samo godne potępienia.
Dodatek: kilka bzdur i krętactw
Wina Platformy: Znanym, a nawet kultowym powiedzonkiem PiSowców jest wina Platformy'. I Marcinkiewicz dotrzymuje tu kroku, przynajmniej w jednej sprawie: wini Platformę za brak koalicji PiS z Platformą. Oto jego słowa:
Zatwardziałość Donalda Tuska i Jana Rokity jest tak duża, że PO pozostanie w opozycji. (Gazeta Wyborcza, 28.11.2005)
Chcieliśmy wziąć do koalicji Platformę, ale ona się obraziła na nas, bo przegrała wybory. (Gazeta Wyborcza, 13.05.2006)
O co tu chodzi? PiS miał wybór między koalicją z Platformą, a koalicją z LPR i Samoobroną. Ale Platforma jest partią dużą, ma ludzi zdolnych do rządzenia lub współrządzenia. Platforma ma notowania wyższe od swojego wyniku wyborczego - a więc nie można jej przestraszyć perspektywą wyborów. Toteż koalicja z Platformą nie dałaby PiSowi dominacji. Rząd niemal kompletnie zdominowany przez PiS był możliwy tylko z LPR i Samoobroną. I właśnie taki rząd PiS utworzył.
Ale PiS udaje, że koalicja z Samoobroną była na nim w jakiś sposób wymuszona ('wina Platformy'). Że wicepremier Lepper, to nie cena, jaką cała Polska płaci za to, aby Kaczyńscy mieli więcej władzy, ale coś, do czego Rokita zmusił PiS. I stąd te pokrętne wypowiedzi Marcinkiewicza.
Zyta Gilowska z rządu i z powrotem
W Polsce, jak we wszystkich krajach cywilizowanych, obowiązuje domniemanie niewinności: to, że ktoś ma proces, nie czyni go z góry winnym. I dlatego, kiedy Zyta Gilowska miała proces lustracyjny, nie było potrzeby usuwać jej z rządu (zresztą ona ten proces w końcu wygrała, w świetle prawa jest więc ostatecznie niewinna). Ale Marcinkiewicz ją usunął. Uzasadnił to tym, że takie są zasady'. To uzasadnienie było poważnym krętactwem: w rządzie był przecież Lepper, wielokrotny przestępca z prawomocnymi wyrokami. A więc gdzie jak gdzie, ale w tym rządzie żadnych zasad' nie było. Nie jest jasne, dlaczego Marcinkiewicz usunął Gilowską, ale na pewno nie z tego powodu, który publicznie ogłosił.
Marcinkiewicz zorientował się, że głupio mu wyszło i zrobił gorzej: natychmiast po usunięciu Gilowskiej zaproponował jej powrót do rządu, też na stanowisko wicepremiera - ale już nie od finansów. Wyszło na to, że skutkiem procesu lustracyjnego nie jest usunięcie z rządu, tylko zmiana funkcji: można być dalej wicepremierem, tylko nie od finansów. Zupełnie bez sensu (oczywiście Gilowska z tej propozycji nie skorzystała; wróciła do rządu dużo później, po odejściu Marcinkiewicza).
Wydawanie publicznych pieniędzy jest sukcesem:
Pytanie: Co Pan konkretnie zrobił, że mamy w Polsce dobrą sytuację gospodarczą?
Marcinkiewicz: - Na sytuację gospodarczą wpływa konsumpcja, eksport i inwestycje. Przez te sześć miesięcy, jeśli chodzi o konsumpcję, jeszcze w 2005 roku, podjęliśmy decyzję zezwalającą na zwiększenie wynagrodzeń w sferze budżetowej i np. w górnictwie [ ] (Gazeta Wyborcza, 13.05.2006)
Kryj się, kto może: według Marcinkiewicza wydawanie publicznych pieniędzy rozkręca gospodarkę. Jest to zwykłe kłamstwo: te pieniądze skądś pochodzą (z podatków, ze wzrostu cen węgla itp.). Każdy grosz z podwyżek, który wydadzą górnicy lub urzędnicy państwowi, został najpierw komuś innemu zabrany - a więc przez tego kogoś nie zostanie wydany. Takie przesuwanie pieniędzy może być słuszne (o ile podniesiono pensje, które były niesprawiedliwie niskie), ale na pewno nie pomaga gospodarce.
Marcinkiewicz o Młodzieży Wszechpolskiej: to są często ludzie dobrze już wykształceni. Trzeba tylko jeszcze pewnej pracy nad nimi, by rzeczywiście wykorzystać ich zdolności. (Gazeta Wyborcza, 13.05.2006). Takie to frazesy wygadywał Marcinkiewicz, gdy był premierem. Taka była cena koalicji z Giertychem.
Podsumowanie
Marcinkiewicz może rządzić z Lepperem lub bez Leppera. Z Rokitą też mógłby rządzić, jak sam często podkreśla. Może rozbijać układ lub go budować. Może znajdować zalety w Młodzieży Wszechpolskiej. Może robić kombinacje i specustawy, żeby odwołać przewidziane prawem wybory. Może być premierem Polski lub prezydentem Warszawy. On może wszystko - byle tylko mieć wysokie stanowisko.
Apel
Pomóż w tym, aby prezydentem stolicy nie został człowiek niegodny. Niezależnie od tego, czy jesteś z Warszawy, czy nie, przekaż ten tekst innym (publikacja nie wymaga żadnego zezwolenia, zgodę autora macie z góry).
Marcin Skubiszewski, 12 listopada 2006 |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|